Od Laury do Tye'a cd
- Wiesz. Zaniedbywał mnie. Miałam tego dosyć. Kiedyś pewnej noc odszedł. Do innej - powiedziałam smutno
- Tak mi przykro - powiedział - na pocieszenie wyścigi - spytał wesoło
- Pewnie!! - krzyknęłam i zaczęłam biec
Dobiegliśmy do wodospadu gdzie Tye wrzucił mnie do wody. Wypłynęłam i pociągnęłam go za sobą do wody. Było cudownie. Potem zasnęliśmy pod gwiazdami :
< Tye dokończ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz