poniedziałek, 24 czerwca 2013

Od Diany do Hell Fire cd

- Spoko, będę na pewno.- powiedziałam.
- A teraz muszę cię niestety pożegnać. Do zobaczenia!- krzyknął odchodząc.
- Żegnaj!
Odleciał. No to teraz wypadałoby coś zjeść, a potem się przygotować. Postanowiłam wypróbować wisiorek. Zaczął się mienić, a potem w cudowny sposób wyrosły mi skrzydła. Trzeba przyznać, że mi pasują . Poleciałam na polanę. Akurat miałam szczęście, bo pasło się tam stadko jeleni. Z góry o wiele łatwiej było mi zaatakować je. W końcu skrzydlate wilki to nie codzienność. Polowanie się udało, ale fragment tej historii dotyczący jedzenia mogę sobie podarować. Po ' obiedzie' poszłam się napić i trochę ochlapać. Akurat zachodziło słońce, więc wzbiłam się i poleciałam w umówione miejsce. Fire już tam czekał.
- Już myślałem, że mnie wystawiłaś.- powiedział na powitanie.
- Ja miałabym cię wystawić?!
- Dobrze już dobrze, tylko żart.
- No to gdzie lecimy?
- Niech to będzie niespodzianka.- odpowiedział po czym zawiązał mi opaskę na oczach, chwycił za łapę i polecieliśmy. Lecieliśmy dosyć długo. W końcu dolecieliśmy. Fire rozwiązał opaskę. Moim oczom ukazał się widok przecudny. Była to jaskinia w obłokach. Nie wiem jak to możliwe, żeby jaskinia z litej skały nie spadała. No ale co w tym świecie jest niemożliwe?! Same magiczne wilki to przecież sporo, ale to? Nie byłam wstanie w to uwierzyć. Weszliśmy do środka. Trzeba przyznać, że mój przyjaciel ma gust. Wszystko pasowało do siebie, a kolory wypełniały się nawzajem tworząc wręcz idealną i wyśnioną całość.
- I jak?- zapytał
- Ja nigdy w życiu nie widziałam czegoś tak pięknego!- mówiłam głosem pełnym podziwu i zachwytu.
- Cieszę się, że ci się podoba.- uśmiechnął się.- A teraz zapraszam.
- Na co?- zapytałam z ciekawością.
-...

< Fire?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz