Nagle coś przebiegło obok nas coś dziwnego. Wstaliśmy i podbiegliśmy do krzaków w których się chowało. Naszym oczom ukazał się jakiś stwór. Było czerwony i... no... dziwny. - Eughl eughl eughl guol guol guol! - uszy bolały od jego skrzeczącego głosu. - Em... Jak się nazywasz? - spytała przyjaźnie Moon. - Guool. - Guool? - zdziwiła się Moon. - Guool! - przytaknął nieznajomy. < Moon? xd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz