czwartek, 13 listopada 2014

Od Moon do Jupitera cd

Poszliśmy czym prędzej do lasu. Szliśmy może z pół godziny gdy zauważyliśmy stado jeleni. 
Wreszcie - pomyślałam 
Stado pasło się na niewielkiej polanie otoczonej ze wszystkich stron drzewami. Będzie się gdzie ukryć. Podeszliśmy do najbliższego krzaku. 
- Ja wezmę największego - powiedziałam oblizując się 
- Droga wolna - zaśmiał się basior
Chwila przygotowań i..... SKOCZYLIŚMY ! Jelenie zaczęły w swej panice próbować uciekać. Ja nie interesowałam się innymi, mnie obchodził tylko jeden. Szukałam go po polanie. Jest ! Szybko podbiegłam i wskoczyłam na niego. Wgryzłam mu się w szyję. Kilka szarpnięć i już nie żył. 

< Jupiter ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz