Ze wściekłości zamieniłem się także w smoka lodu. Tylko 2x większego, 2x silniejszego i ogólnie wszystko miałem lepsze. Jak ktoś nie wieży to można porównać:
On
Ja
Po chwilowej walce potężnym atakiem zabiłem wroga. Wróciłem do postaci wilka i podbiegłem do Moon. Bez zastanowienia wziąłem waderę na kark i podszedłem do zbioru kryształów, który widzieliśmy na początku. Przekręciłem każdy z nich (wcześniej widziałem jak smok to robił) tak, aż powstał z nich okrąg. W miejscu pustki między minerałami pojawił się portal. Wróciliśmy do domu.
***
- Moon? Lepiej ci? - spytałem.
Moja partnerka leżała w wilczym szpitalu. Przed chwilą otworzyła oczy.
- Jupiter? W-wygraliśmy? Żyjemy? - pytała osłabiona.
- Tak. Jesteśmy już w domu. - przytuliłem wilczycę.
< Moon? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz