- Jak śmiesz mnie atakować ?! Nie jesteś tego godna ! - wrzeszczał smok
- Może i nie jestem wilkiem lodu. Za to mam inne przydatne moce ! - odparłam
Użyłam ataku powietrza. Smok odleciał na drugi koniec komnaty. Wściekł się. Rozprostował skrzydła i wzbił się w powietrze. W tym samym momencie wyczarowałam tornado, które go zabrało. Musiał się z nim przez jakiś czas zmagać, więc podbiegłam do Jupitera, aby go uwolnić. Zdążyłam jedynie rozkuć go z kilku łańcuchów. kiedy smok zaatakował kulami lodu. Dzięki żywiołowi wody stworzyłam tarczę. Przeczekałam atak i sama kontratakowałam. Tym razem go oślepiłam. Używałam samych moich najpotężniejszych mocy. Kiedy smok był na chwilę zajęty ja rozkuwałam Jupitera. Wtedy razem zaczęliśmy atakować smoka. Jednak ten użył potężnego zaklęcia. Ostre jak brzytwa, zaklęte ostrza z lodu leciały prosto w stronę Jupitera.
- Nigdy stąd nie wyjdziesz ! - warknął smok
- NIE ! - krzyknęłam i odepchnęłam Jupitera
Dalej już nic nie pamiętam. Upadłam nieprzytomna na ziemię.
< Jupiter ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz