poniedziałek, 24 czerwca 2013

Od Desta do Kii cd

Ucieszyłem się że z Kii i maleństwami już dobrze . Choć bardzo śpieszyło im się na świat , to wszystko było pod kontrolą . 
- To ja wezmę koszyk i pójdę narwać kilka jabłek , marchew i innych pożywnych rzeczy . -powiedziałem - Mam nadzieję , że wszystko będzie dobrze . -dodałem .
- Tak ja też , to idź . Ale szybko wracaj . -odparła . 
- Dobrze , aniołeczku . - krzyknąłem po czym zrobiłem dziwny wyraz twarzy , ponieważ ja nigdy tak nie mówiłem . Przez kawałek drogi się śmiałem , aż w końcu doszedłem do ogrodu botanicznego . Powoli , lecz z pędem zrywałem wszystkie warzywa i owoce . Kiedy wracałem w stronę jaskini , okazało się że jest tam też Diana siedząca przy Kiiyuko . Zmartwiłem się : "A co jeśli coś jej się stało ? Nigdy sobie tego nie wybaczę !" pomyślałem i ruszyłem jak najszybciej do jaskini . Okazało się , że nasze pociechy tak się śpieszyły aż w końcu wyszły . Byłem najszczęśliwszym stworzeniem na ziemi . Kiedy patrzałem na te dwa słodkie maluchy , po prostu nie wierzyłem . 

<Kiiyuko dokończysz ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz