Od Tye'a do Laury cd
Było już dobrze, mogłem chodzić i byłem zdrowy. Chciałem być już tylko z rodziną, nacieszyć się nią. Jednak pewnego dnia dostałem wezwanie od dawnego przyjaciela, abym pomógł mu i przyjechał do niego na dwa tygodnie. Był to termin od 29 czerwca. Przedstawiłem to Laurze. Nie była tym pomysłem zachwycona, ale w ostateczności się zgodziła. Postanowiłem więc po moim powrocie zabrać całą rodzinę gdzieś nad morze, abyśmy spędzili wakacje w otoczeniu szerokiej wody.
-Jak wrócę, zabiorę was wszystkich na jakąś tropikalną wyspę. A i możemy zabrać też Dianę, ostatnio dużo dla nas robi.-Powiedziałem.
(Laura?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz