Od Maggie do Damiena cd
Nie czułam się zbyt komfortowo. Miałam od razu krzyknąć tak, ale tego nie zrobiłam. Miałam obawy. Ja zawsze kogoś ranię, choć o tym nie wiem. Nie wybaczyłabym sobie tego, że zraniłabym Damiena, bo był dla mnie ważny. Kochałam go, ale się bałam. Lecz przecież pasujemy do siebie i odwzajemniamy uczucia...
-Pod jednym warunkiem,-Powiedziałam.- tort na weselu ma być czekoladowy.-Mówiąc to uśmiechnęłam się i rzuciłam mu na szyję.
On też się zaśmiał. Był szczęśliwy. Nie wiem czemu ale przez myśl mi przeleciał obraz nas i naszych szczeniaków. Tak, to było moje skryte marzenie. Ale to jeszcze za wcześnie.
-To co będziemy robić mój partnerze?-Spytałam
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz