Od Maggie do Damiena cd
Przemyślałam to wszystko, i uznałam, że jeśli Desto jest szczęśliwy, to ja też kiedyś będę. Spodobał mi się Damien, bo był przy mnie, troszczył się, pomagał...jednym słowem ideał! A ja wcześniej go nie zauważałam...
-Ja tam mam ochotę iść na film, taki romantyczny, żeby może troszkę popłakać, co ty na to?-Powiedziałam.
-Jeśl to cię rozchmurzy, to tak.-Odpowiedział.
Wybrałam się z nim na "Szkołę uczuć". Było to tak wzruszjące, że nie mogłam się opanować. Wtulałam się w niego i płakałam. Był moim wsparciem i czuję, że bez niego nie przeżyłabym Desta. A teraz o nim zapomniałam. Wracając do filmu, bardzo się popłakałam. To straszne, jak jest już wszystko dobrze, i nagle choroba rozdziela dwóch kochających się ludzi. Na filmie zauważyłam, że nie tylko ja emocjonalnie podeszłam do filmu. Damien'owi też kręciła się łza w oku, ale starał się nie płakać. Później po filmie miałam spędzić z nim jeszcze trochę czasu, bo nie ukrywam, podobał mi się.
-A teraz choć do lasu zakochanych, czuję, że to świetny pomysł!-Powiedziałam.
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz