niedziela, 23 czerwca 2013

Od Wilky " przyjaciel "

Wybrałam się z rana nad jezioro. Chciałam się napić wody i popływać. Gdy zanurkowałam, zobaczyłam na dnie dziwny kamień. Postanowiłam go wyciągnąć. Był ciężki, ale udało się go wyciągnąć. Na brzegu obejrzałam go dokładnie. To nie był kamień, ale jajko i to smocze.

Zaniosłam je do jaskini. Postanowiłam zawiadomić Laurę. Gdy przybyła obejrzała jajko.
-To pewnie smok lodu.-Powiedziała.-Bardzo rzadki.
-Co zrobić z tym jajkiem?-Spytałam.
-Dopilnuj by smok się wykluł.-Rzekła alfa i wyszła z jaskini.
Musiałam dowiedzieć się wiele o swoim wychowanku. Czytałam wiele ksiąg o smokach, ale w żadnej nie pisało jak się nimi zajmować. Nagle jajko zaczęło się ruszać. Po chwili stał przede mną smoczek. Był śliczny. Podszedł do mnie i powiedział:
-Mama? Mama!
Nic nie mówiłam. Smok zaczął za mną chodzić. Nazwałam ją Szron. Była tak piękna. Postanowiłam się pochwalić całej watasze. Ale wilki bały się smoka. Nie rozumiałam ich. Szron nawet muchy nie skrzywdzi.2 miesiące później Szron była dość duża, ale latać nie umiała.



Postanowiłam poprosić Rosę z naszej watahy o nauczenie szron tej sztuki. Ale się nie zgodziła. Pytałam się wszystkich skrzydlatych wilków o pomoc, ale się nie zgadzały. Musiałam poprosić o pomoc Laurę ona napewno wie kto pomoże.

<Laura dokończysz?>

1 komentarz: