Od Kii do Desto cd
Byłam zmęczona. Martwiłam się,że ze szczeniakami coś nie tak. Na szczęście Diana zapewniła,że wszystko jest dobrze. Przytuliłam szczeniaki do siebie. Gdy na nie patrzyłam,od razu miałam uśmiech na twarzy. Desto z resztą też.
I co, jak tam mamusia?-Spytała z uśmiechem Diana.
Świetnie. To jeden z najlepszych dni w moim życiu!-Odpowiedziałam.
To dobrze.-Odparła Diana.-Ale pamiętaj,że witaminy musisz jeść i teraz!
Wiem, wiem. Desto przyniósł sporą porcję.-Rzekłam.
Może coś teraz zjesz?-Spytał Desto.
No dobrze.Możesz mi coś dać.-Powiedziałam.
Desto dał mi marchew.
Desto cieszysz się?-Zapytałam.
No jasne! I jeszcze pytasz?!-Roześmiał się Desto.
<Desto dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz