Od Laury do Tye'a cd
Poszliśmy na chwilę do Kii zobaczyć cze ze szczeniakami wszystko dobrze. Na szczęście są zdrowa. Było już późno więc wróciliśmy do jaskini. Dzieci już spały. Rano obudził mnie krzyki. Małe już się obudziły i zaczęły się bawić. Poszłam do nich i poprosiłam aby były trochę ciszej. Rano je energia rozpierała i nie chciały się uspokoić. Więc zostawiłam Tye'owi karteczkę " jestem z dziećmi nad wodospadem " i poszłam z nimi. Szalały, bawiły się, biegały, skakały, chlapały się. Cały czas musiałam je uspakajać.
< Tye dokończ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz