Od Kii do Desto cd
Dobrze.-Uśmiechnęłam się.-I jak nic nie zaszkodzi naszym skarbom?
Miejmy nadzieję,że nie.-Odpowiedział markotnie.
O Boże, co się dzieje?!-Zdenerwowałam się.
Nic.-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze.-Pocieszał.
Już nic mnie nie boli. Ale może lepiej znów poradźmy się Diany?-Zaproponowałam.
Desto znów zawołał Dianę.
Nic cię nie boli?-Spytała.
Nie,już nic.-Odpowiedziałam.
Czyli nic nie zaszkodzi. Ale warto zobaczyć.-Odparła.
Diana mnie zbadała.
I co?-Pytał wystraszony Desto.
Wszystko będzie dobrze. Będę kontrolować ciążę. Bez obaw.-Poinformowała nas z radością.
Ale na pewno będzie dobrze?-Upewniałam się.
Tak,tak.-Zapewniała Diana.
Dziękujemy ci Diano! Wpadnij jutro.-Żegnaliśmy ją.
Fiuu... Odetchnęliśmy z ulgą.
<Desto dokończ.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz