Gdy dotarło do nie co się stało,szybko pobiegłam do swojej jaskini.Zaczęłam grzebać w płytkiej dziurze obok mojego leża.W końcu z siana wygrzebałam pewną rzecz...
Założyłam naszyjnik.Zamknęłam oczy,a z pod mych powiek kapały łzy.Uśmiechnęłam się i szepnęłam.-Dziękuję ci...mamo.-Siedziałam i płakałam.Nagle usłyszałam Laurę.
-.........
Laura,nie chcę mówić o co chodzi....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz