Wyszliśmy na arenę. Zobaczyłam dużo wilków. Niektóre wyglądały jakby wcale nie chciały tu być. W sumie nie dziwie im się. W końcu stawka jest o ich życie. Po chwili na arenę wyszły boty. Zaczęło się. Boty wyglądały na potężne. Od razu zaczęły nas atakować, a my opowiedzieliśmy tym samy. Zaczęła się walka. Zgubiłam z oczu Radioactive. Patrzyłam jak niektóre wilki po lekkiej rysce zabierali z areny. Wiem co z nimi zrobią. Radioactive mówiła mi o tym. Runda trwała około godziny. Udało mi się na szczęście wyjść z tego cało. Później w celi spotkałam Radioactive.
- Widzę, że dałaś radę - powiedziała
- Jakoś mi się udało - zaśmiałam się
- A teraz wyjaśnię ci o co chodzi w drugiej rundzie - powiedziała
< Radioactive ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz