-Przyszłam po prostu cię odwiedzić.
-Skoro tak to masz...-Odparłam i dałam waderze całą stertę kory i pergaminu,które są całe zapełnione rysunkami.
-Po co mi to?-Zapytała wystawiając głowę ze sterty rysunków.
-Nie wiem...jak chcesz to je rozdawaj.-Powiedziałam otwierając księgę i zaczynając w niej rysować.
-Przestań rysować!-Warknęła.
-Nie mogę.Czuję,że w tym czymś może być sens!-Odparłam podbiegając do Laury.Stałam przed nią chwilę z uśmiechem,a powieka mojego oka drgała.-Lauro,leć do lasu i przynieś mi więcej kory,pergaminu i liści!-Odparłam stojąc na tylnych łapach i wskazując łapą na las.Wadera patrzyła na mnie jakby myślała,że zwariowałam.
Laura?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz