Jak mam być szczera...to pragnęłam śmierci Laury.Skoczyłam na nią,ale ona zrobiła unik i kopnęła mnie w pysk.Spojrzałam na nią i pobiegłam za nią.Po długiej gonitwie,dobiegłyśmy do kanionu.Wadera zeskoczyła na półkę skalną,a ja za nią,ale....wadery nigdzie nie było!Ani nade mną,ani w rzece płynącej pod półką skalną...Zaczęłam jej szukać w szparach między skałami...
Laura,gdzie jesteś?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz