-Dobra możesz iść ze mną,ale teraz!-Warknęłam.Obok pojawiła się moja maszyna,wsiadłam na nią,gotowa do jazdy.
-Teraz?Ale musimy się jakoś przygotować.-Zaczęła z zakłopotaniem Laura.
-Teraz,albo nigdy!-Powiedziałam stanowczo.
-Ale...
-JEDZIESZ CZY NIE?!-Krzyknęłam.
-.....-Wadera milczała.
-Aha...spoko...Jak by co,to masz to.Jeśli powiesz ,,Say my name'' to ukarze ci się droga do mnie.Lecz ostrzegam.Nad przepaścią będzie niewidzialna nić.Nie możesz się prze teleportować na drugi brzeg przepaści.Wiesz czemu nie?Bo za każde oszustwo,zostanie ci urwany kawałek futra,aż zostanie z ciebie tylko mięso.Nić możesz zobaczyć uszami i węchem.Aha...zapomniałam.Nie patrz też w dół przepaści,bo....A co tam.Nie będę ci mówić,sama się przekonasz.Ja byłam na Arenie Światła już kilka razy,więc ja umiem przejechać po tej nici moim ścigaczem.-Skończyłam i podałam Laurze przedmiot.
Wadera patrzyła chwilę na przedmiot.-Później mi go oddaj.....Sajonara!-Odparłam i odjechałam z piskiem opon.Wadera stała...tak jakby nie miała zamiaru iść za mną.Ale przeczuwałam,że i tak się za mną przywlecze.
Laura?(ja napisze jak uwolniłyśmy mego brata,a ty napisz jak przeszłaś tą przepaść )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz