Od Tye'a do Laury cd
Następnego dnia dzieci poszły do szkoły, daliśmy je wszystkie pod opiekę Maggie. My mieliśmy za to czas wolny. Postanowiłem kupić kwiaty i zanieść je Laurze. Miałem ochotę spędzić z nią czas, aby troszkę porozmawiać, popływać.
-A więc co robimy moja ty księżniczko, dzisiaj jestem cały twój, i zabiorę cię dokąd tylko chcesz ( i tu wskazałem na skrzydła).
(Laura?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz