- Ta wyspa nie bez powodu jest nazywana Wyspą Duchów - powiedziałam spokojnie, poważnie, spoglądając przed siebie - jeżeli masz szczere intencje, dobre serce możesz tutaj spotkać duchy swoich przodków
- A jeżeli ktoś jest zły i tu przyjdzie ? - spytał
- Wtedy spotka demony. Wtedy, albo go się posłuchają, albo zabiorą na wieki w najmroczniejsze ciemności, gdzie nikt oprócz nich nie może się dostać - odpowiedziałam wciąż spoglądając przed siebie - Co roku duchy opuszczają to miejsce i przybywają na stały ląd. Jest to w pierwszy dzień wiosny. Przygotowujemy wtedy ucztę, wypuszczamy Szmaragdowe Kwiaty z Szafirowego Drzewa w niebo aby te odleciały. Uroczystość zaczyna się odśpiewaniem piosenki samemu przez siebie wymyślonej, co roku zmienia się wilk, który ma zaśpiewać - powiedziałam
- A jak wybieracie wilka, który ma śpiewać ?
- My nie wybieramy. To duchy wybierają. Jest jeden minus. Jeżeli wilk nie zaśpiewa odpowiedniej piosenki, jeżeli urazi duchy wtedy pochłaniają go ciemności i zamienia się w posąg. Więc wybór przez nie jest zaszczytem, ale i klątwą - odpowiedziałam smutno
Basior spojrzał na mnie i zaczął się zastanawiać. Ja stałam smutna.
< Jupiter ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz