- Dużo pracy. Ja akurat nie mam czasu, aby pomóc, przepraszam. - wyjąkałem.
- Nie ma sprawy. Do zobaczenia!
- Do zobaczenia, Moon!
Pobiegłem do swojej jaskini i zacząłem rozmyślać. Nagle do mojej jaskini przyszła Moon.
- O co chodzi? - spytałem.
< Moon? Totalny brak weny. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz