Po godzinie spędzonej nad jeziorem poszliśmy na łąkę. Tam ziemia była pokryta miękkim puchem. Popatrzyłam się na śnieg, a potem z uśmiechem na Jupitera. Wzięłam szybko trochę śniegu, zlepiłam śnieżkę i rzuciłam nią w niczego nie spodziewającego się basiora. Zaskoczony odskoczył, a ja upadłam na śnieg i zaczęłam się śmiać.
< Jupiter ? ;) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz