Od Laury do Tye'a cd
- Tak, idziemy w pewno miejsce. Tam spotkamy kogoś - powiedziałam
Szliśmy długo. Minęliśmy dawno Magiczny Las. Dzieci już zaczęły narzekać. Mówiłam im, że już niedaleko. po kilku godzinach wędrówki ujrzeliśmy przed sobą widok :
Dzieci były zachwycone. Od razu wskoczyły do wody.
- To jeszcze nie wszystko - powiedziałam
Przybiegły do mnie od razu. Tye też był ciekawy. Odsłoniłam, a tam był smok.
- Ona jest sama. Kiedyś wybierze sobie właściciela - powiedziałam - ale to nie będzie przypadkowa osoba. To osoba, która jest dobra, pomocna, przyjacielska. Ale ta osoba również musi wybrać ją.
Dziewczynki zaczęły bawić się ze smokiem. On też był zadowolony. Tye był zaniepokojony. Był się o dzieci, ale ja mówiłam, że nic im się nie stanie. Nagle smok podszedł do Lisy. Zaczął świecić na niebiesko. Powiedział, że ma na imię Szefira i chce jej pomóc, być odważniejsza. Czyżby smok wybrał właściciela??? To było dziwne.
< Tye dokończ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz