Od Dainy do Hell Fire cd
- Co ty robisz?- zapytał niecierpliwiąc się.
- Nie wiem jak to dokładnie określić, ale ważne że wiem na czym to polega.
- Na czym?
- Tworząc wokół ciebie krąg staram się ciebie oczyścić.
- Oczyścić?
- No tak.
- Dobra, ale z czego?- pytał.
- W ostatnim przypadku jaki dane mi było oglądać wilk miał na sumieniu czyn nieczysty i jego moce wariowały. Moja mentorka odprawiała taki rytuał i wszystko wróciło do normy.
- Aaaaaa... Dziwne.
- Też tak uważa, ale cóż... Taki już urok mojej pracy.
-Myślałem, że medycy są od leczenia, a szamani od takich rzeczy.
- Niby tak, ale czasem nasze prace, medyków i szamanów, się pokrywają.- tłumaczyłam zataczając świetliste kręgi wokół Fire'a. Kiedy skończyłam odeszłam kilka kroków. Ślady okręgów zaczęły płonąć od jednej z iskier, którą wytworzył.
- To tak ma być?- pytał zdezorientowany.
Skinęłam twierdząco głową. Nagle nastąpił wybuch. Fala uderzeniowa dotarła do mnie i pchnęła z siłą ogromną. Straciłam przytomność.
<Fire?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz