- CO ?! - wrzasnęłam jeszcze raz - ty mały wredny ...... - nie dokończyłam
- Lisa uspokój się - powiedział Nefio
- Ty mu wierzysz ?! - byłam zła
- Nie wiem, ale na to wygląda, że mówi prawdę - odpowiedział
- Posłuchaj ! Fakt często się kłóciliśmy. Potem dowiedziałam się dlaczego. Okazało się, że twoje serce było z lodu. Dlatego nie odczuwałeś wszystkich emocji. Pogodziłam się z tym i to zaakceptowałam. Poem zginąłeś. Nie wychodziłam z jaskini. Byłeś dla mnie wyjątkowy, a teraz stoisz po jego stronie. Skoro tak pogrywasz Ayoko to dobrze. Wygrałeś. Poddaje się. Rób co chcesz, ja odpuszczam - powiedziałam już smutno i wyszłam
Poszłam do jaskini. Tam się położyłam i zaczęłam płakać.
< Ayoko ? >
Wyszukaj opowiadanie
niedziela, 22 grudnia 2013
piątek, 20 grudnia 2013
Od Szefiry do Ice'a cd
Odpoczęłam chwilę i ruszyłam śladem Ice'a. Po niedługim czasie znalazłam go.
- Jak się czujesz ? - spytał
- Już lepiej - odpowiedziałam
- A więc chodźmy - uśmiechnął się
Zaczęliśmy przeszukiwać wyspę. Bardzo długo chodziliśmy i nic. Zaczęłam myśleć, że to nie ta wyspa.
- Ice. Chyba się pomyliłam - powiedziałam smutna
- Jeszcze tego nie wiemy - uśmiechnął się
< Ice ? >
- Jak się czujesz ? - spytał
- Już lepiej - odpowiedziałam
- A więc chodźmy - uśmiechnął się
Zaczęliśmy przeszukiwać wyspę. Bardzo długo chodziliśmy i nic. Zaczęłam myśleć, że to nie ta wyspa.
- Ice. Chyba się pomyliłam - powiedziałam smutna
- Jeszcze tego nie wiemy - uśmiechnął się
< Ice ? >
Od Serafin do Karmina cd
- Dobrze, ale i tak się zemszczę - uśmiechnęłam się
- Ale to już kiedy indziej - zaśmiał się
Wróciliśmy do jaskini.Szybko się wysuszyliśmy, bo noc była ciepła. Rano poszliśmy jak co dzień na spacer.
< Karmin ? brak weny ;) >
- Ale to już kiedy indziej - zaśmiał się
Wróciliśmy do jaskini.Szybko się wysuszyliśmy, bo noc była ciepła. Rano poszliśmy jak co dzień na spacer.
< Karmin ? brak weny ;) >
Od Laury do Diany cd
- Myślę, że musimy się jednak tym same zająć, ale mógłbyś zrobić dla nas listę nowych członków ? Ci którzy dołączyli lub szczeniaki już starszych członków watahy - odpowiedziałam
- Zgoda - uśmiechnął się
Czekałyśmy na niego chwilę przyszedł z listą.
- Proszę - powiedział i poszedł,a my przejrzałyśmy listę.
< Diana ? >
- Zgoda - uśmiechnął się
Czekałyśmy na niego chwilę przyszedł z listą.
- Proszę - powiedział i poszedł,a my przejrzałyśmy listę.
< Diana ? >
Od Karmina do Serafin cd
Spojrzałem na rozbawioną Serafin. Na moim pysku zagościł ten złowieszczy uśmiech.
- Karmin?- przestraszyła się w końcu.-Co ty kombinujesz?
Nie odpowiedziałem tylko nabrałem powietrza i zanurkowałem. Chwilę potem wyskoczyłem niczym delfin chlapiąc wodą na wszystkie strony. Skończyło się na tym, że wadera zalana wielką falą wody złożyła uszy i z miną pokonanej powiedziała.
- Dobra, zgasiłeś mnie.
- Jesteśmy kwita, a teraz chodź na brzeg bo się przeziębisz.- powiedziałem z troską.
< Serafin?>
- Karmin?- przestraszyła się w końcu.-Co ty kombinujesz?
Nie odpowiedziałem tylko nabrałem powietrza i zanurkowałem. Chwilę potem wyskoczyłem niczym delfin chlapiąc wodą na wszystkie strony. Skończyło się na tym, że wadera zalana wielką falą wody złożyła uszy i z miną pokonanej powiedziała.
- Dobra, zgasiłeś mnie.
- Jesteśmy kwita, a teraz chodź na brzeg bo się przeziębisz.- powiedziałem z troską.
< Serafin?>
Od Diany do Laury cd
- Co?- zdziwił się.
- Szukamy pewnego basiora.- powtórzyłam.
- To ktoś konkretny, może znam go?- kontynuował.
- No właśnie...- zaczęła Laura. Opowiedziała basiorowi historię Ace'a. Po wysłuchaniu opowieści wilk miał dziwną minę.
- Wiecie... Jego historia jest wzruszająca, ale znalezienie go będzie trudne. Nie mam zielonego pojęcia jak się za to zabrać ale chciałbym jakoś pomóc.
- Miło z twojej strony.- powiedziałam- Ale Jak już powiedziałeś to trochę niemożliwe. Co o tym sądzisz, Lauro?
< Lauro?>
- Szukamy pewnego basiora.- powtórzyłam.
- To ktoś konkretny, może znam go?- kontynuował.
- No właśnie...- zaczęła Laura. Opowiedziała basiorowi historię Ace'a. Po wysłuchaniu opowieści wilk miał dziwną minę.
- Wiecie... Jego historia jest wzruszająca, ale znalezienie go będzie trudne. Nie mam zielonego pojęcia jak się za to zabrać ale chciałbym jakoś pomóc.
- Miło z twojej strony.- powiedziałam- Ale Jak już powiedziałeś to trochę niemożliwe. Co o tym sądzisz, Lauro?
< Lauro?>
Od Ice'a do Szefiry cd
Biedna Szefira, strasznie się zmęczyła, ale efekt użytego przez nią zaklęcia był imponujący. Obecna wyspa nie przypominała w niczym tej spalonej, zniszczonej.
- Co teraz?- zapytałem po chwili.
- Daj mi chwilę odsapnąć.- odpowiedziała smoczyca.
- Jasne. Rozejrzę się trochę jeśli ci to nie przeszkadza.
- Spokojnie, idź jak chcesz.- uśmiechnęła się.
Odwróciłem się i ruszyłem wgłąb dzikiego lasu.
<Szefiro?>
- Co teraz?- zapytałem po chwili.
- Daj mi chwilę odsapnąć.- odpowiedziała smoczyca.
- Jasne. Rozejrzę się trochę jeśli ci to nie przeszkadza.
- Spokojnie, idź jak chcesz.- uśmiechnęła się.
Odwróciłem się i ruszyłem wgłąb dzikiego lasu.
<Szefiro?>
Od Charlotte do Tysi cd
-Myślę o tym z kąt się znamy.
-Nie wiem.
-Może...nie, albo.... nie to też nie to.
Usiadłam smutna na kamieniu. Popatrzyłam w wodę a koło mnie Tysia. Wygląda znajomo.
-Przypominasz mi siostrę ale ona nazywała się Trianna. Wyglądała tak:
Wtedy widziałam ją ostatnio.
Wadera zamyśliła się
-Co się stało?-Spytałam
<Tysiu?>
-Nie wiem.
-Może...nie, albo.... nie to też nie to.
Usiadłam smutna na kamieniu. Popatrzyłam w wodę a koło mnie Tysia. Wygląda znajomo.
-Przypominasz mi siostrę ale ona nazywała się Trianna. Wyglądała tak:
Wtedy widziałam ją ostatnio.
Wadera zamyśliła się
-Co się stało?-Spytałam
<Tysiu?>
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Od Tysi do Charlotte cd
- Hmm... nie wiem ale mam wrażenie jak bym cie znała od zawsze .
Gdy dotarłyśmy do jaskini było już późno , byłam trochę zmęczona i położyłam się spać. Jednak nie usnęłam od razu , cały czas zastanawiałam się nad tym skąd ją znam . była trochę podobna do mnie i mojej siostry Shayde . Ale jak to miałabym zaginioną siostrę ? nie to nie możliwe myślałam. Przecież rodzice nic mi nie mówili fakt , zginęli ale po co mieli by to przede mną ukrywać ? Może to moja kuzynka albo, nie wiem ...nie po-prostu jetem zmęczona i myślę o głupotach.
Następnego dnia chciałam spotkać się z Charlotte lecz gdy się obudziłam jej już nie było w jaskini pewnie wyszła wcześniej - pomyślałam. błądziłam po terenach watahy w nadziei że ja gdzieś spotkam . Nie myliłam się spotkałam ja w tym samym miejscu gdzie pierwszym razem . Siedziała taka jakby zamyślona ,podeszłam do niej . i zapytałam:
- O czym tak myślisz?
< Char dokończ?>
Gdy dotarłyśmy do jaskini było już późno , byłam trochę zmęczona i położyłam się spać. Jednak nie usnęłam od razu , cały czas zastanawiałam się nad tym skąd ją znam . była trochę podobna do mnie i mojej siostry Shayde . Ale jak to miałabym zaginioną siostrę ? nie to nie możliwe myślałam. Przecież rodzice nic mi nie mówili fakt , zginęli ale po co mieli by to przede mną ukrywać ? Może to moja kuzynka albo, nie wiem ...nie po-prostu jetem zmęczona i myślę o głupotach.
Następnego dnia chciałam spotkać się z Charlotte lecz gdy się obudziłam jej już nie było w jaskini pewnie wyszła wcześniej - pomyślałam. błądziłam po terenach watahy w nadziei że ja gdzieś spotkam . Nie myliłam się spotkałam ja w tym samym miejscu gdzie pierwszym razem . Siedziała taka jakby zamyślona ,podeszłam do niej . i zapytałam:
- O czym tak myślisz?
< Char dokończ?>
Od Charlotte do Tysi cd
Popatrzyłam i rzekłam:
-Czekaj, czekaj. My nie... byłyśmy razem w starej watasze?
<Tysiu?>
-Czekaj, czekaj. My nie... byłyśmy razem w starej watasze?
<Tysiu?>
niedziela, 15 grudnia 2013
Od Tysi do Charlotte
Idąc do jaskini , podczas rozmowy dobrze dogadywałam się z Char. Jednak nurtowało mnie tylko jedno , więc zapytałam się czy mogę się o coś spytać .
- Tak- Odpowiedziała
- No więc , Charlotte ..
.- Nie , proszę mów mi char
- Dobrze Char , no więc czy my się gdzieś już wcześniej nie widziałyśmy , przypominasz mi kogoś hmm.. tylko nie wiem kogo?
< Char ? >
- Tak- Odpowiedziała
- No więc , Charlotte ..
.- Nie , proszę mów mi char
- Dobrze Char , no więc czy my się gdzieś już wcześniej nie widziałyśmy , przypominasz mi kogoś hmm.. tylko nie wiem kogo?
< Char ? >
Od Serafin do Karmina cd
Popatrzyłam się na Karmina.
- Ej ! - powiedziałam
- Już ci nie jest do śmiechu ? - spytał z uśmiechem
Popatrzyłam na niego i zaczęłam się śmiać. Było zabawnie. Nagle jakaś ryba wskoczyła na głowę Karmina. Wyglądał z nią tak śmiesznie, że nie mogłam powstrzymać śmiechu. Basior się na mnie patrzył, a mnie już bok bolał od śmiechu.
< Karmin ? XD >
- Ej ! - powiedziałam
- Już ci nie jest do śmiechu ? - spytał z uśmiechem
Popatrzyłam na niego i zaczęłam się śmiać. Było zabawnie. Nagle jakaś ryba wskoczyła na głowę Karmina. Wyglądał z nią tak śmiesznie, że nie mogłam powstrzymać śmiechu. Basior się na mnie patrzył, a mnie już bok bolał od śmiechu.
< Karmin ? XD >
Od Laury do Diany cd
- Skąd mam wiedzieć, że mówicie prawdę ? - spytał
- Jestem Laura. Alfa tamtej watahy - odpowiedziałam - a oto samica gamma Diana
- Dobrze. Czego tu szukacie ? - zadał kolejne pytanie
- Pewnego basiora - odpowiedziała Diana
-....
< Diana ? >
- Jestem Laura. Alfa tamtej watahy - odpowiedziałam - a oto samica gamma Diana
- Dobrze. Czego tu szukacie ? - zadał kolejne pytanie
- Pewnego basiora - odpowiedziała Diana
-....
< Diana ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
Sprawdzałam strona po stronie. W końcu natrafiła na mapę z tą
wyspą. Było napisane, że jest zniszczona przez pożar. To by się zgadzało z
przepowiednią. Polecieliśmy tam od razu. Widok był straszny. Wszystko w
szczątkach. Spędziliśmy cały dzień na przeszukaniu wyspy, ale nic nie
znaleźliśmy.
- Chyba się myliłam - powiedziałam
- Spokojnie. Nic się nie stało - uśmiechnął się Ice
" Idź za głosem magii " - usłyszeliśmy nagle
- O co chodzi ? - spytałam
- Nie wiem - odpowiedział
Wpadłam na jeden pomysł. Postanowiłam użyć pewnego zaklęcia, aby
ożywić wyspę. Udało się, ale byłam cała zmęczona.
< Ice ? >
Powrót !
Na szczęście kłopot z internetem miną i możecie znów do mnie wysyłać opowiadania ! Pozdrawiam i przepraszam za kłopot.
Laura
Laura
Od Charlotte do Tysi
Nad rzeką zobaczyłam waderę. Podeszłam i zaczęłam pić. Wadera patrzyła się po czym powiedziała:
-Jak się nazywasz? Pierwszy raz cię tu widzę.
-Zaczęłam się śmiać pod nosem.
-Charlotte. Możesz mówić Char.
-Dobrze. Jestem Tysia.
-Miło mi.
Poszłyśmy spacerkiem do jaskini.
< Tysiu ? >
-Jak się nazywasz? Pierwszy raz cię tu widzę.
-Zaczęłam się śmiać pod nosem.
-Charlotte. Możesz mówić Char.
-Dobrze. Jestem Tysia.
-Miło mi.
Poszłyśmy spacerkiem do jaskini.
< Tysiu ? >
sobota, 14 grudnia 2013
Kłopot
Na czas nieokreślony nie będę mogła dodawać opowiadań ani na nie odpisywać z powodu problemu z internetem. Bardzo was za to przepraszam, ale to nie jest ode mnie zależne :(
Laura
PS. Jakby co można również wysyłać opowiadania do graczki LadyRoszpunka - współzałożycielki watahy.
Laura
PS. Jakby co można również wysyłać opowiadania do graczki LadyRoszpunka - współzałożycielki watahy.
Od Karmina do Serafin cd
Szliśmy spokojnie spacerkiem, podziwiając uroki lata. Nawet nie zauważyliśmy, jak daleko jesteśmy od watahy.
- Karmin...- zaczęła Serafin-Wiesz, gdzie jesteśmy?
- Nie bardzo, ale wiem skąd przyszliśmy. Z powrotem nie powinno być problemu.- uspokoiłem waderę widząc jej lekkie zdenerwowanie.
Serafin odetchnęła głęboko. Szliśmy dalej. W oddali słychać było szum wody. Byliśmy coraz bliżej miejsca pochodzenia dźwięku. Weszliśmy tu:
- Karmin, patrz jak tu pięknie!- krzyknęła Serafin.
- Prawda...- przytaknąłem.
Nagle poczułem silne pchnięcie. Wpadłem do wody z wielkim pluskiem. To Serafin mnie popchnęła. Patrzyłem teraz jak wadera wije się ze śmiechu. Tarzała się po trawie chichocząc w najlepsze.
Pociągnąłem ją za nogę i po chwili była już przy mnie, w wodzie.
< Serafin?>
- Karmin...- zaczęła Serafin-Wiesz, gdzie jesteśmy?
- Nie bardzo, ale wiem skąd przyszliśmy. Z powrotem nie powinno być problemu.- uspokoiłem waderę widząc jej lekkie zdenerwowanie.
Serafin odetchnęła głęboko. Szliśmy dalej. W oddali słychać było szum wody. Byliśmy coraz bliżej miejsca pochodzenia dźwięku. Weszliśmy tu:
- Karmin, patrz jak tu pięknie!- krzyknęła Serafin.
- Prawda...- przytaknąłem.
Nagle poczułem silne pchnięcie. Wpadłem do wody z wielkim pluskiem. To Serafin mnie popchnęła. Patrzyłem teraz jak wadera wije się ze śmiechu. Tarzała się po trawie chichocząc w najlepsze.
Pociągnąłem ją za nogę i po chwili była już przy mnie, w wodzie.
< Serafin?>
Od Diany do Laury cd
Była już północ. Tereny sąsiedniej watahy skąpane były w świetle księżyca. Było cicho.
Starałyśmy się chodzić najciszej jak się da. Wszyscy mieszkańcy dawno spali.
- Nie sądzisz, że jeśli ktoś nas zauważy, uzna nas za szpiegów?- zapytałam nieśmiało.
- Możliwe, ale nie obawiaj się Diano.- uspokoiła mnie Laura.
Nagle usłyszałam za sobą dźwięk łamanych gałęzi. Odwróciłam się i zobaczyłam wielkiego, dobrze zbudowanego wilka:
-Kim jesteście i czego tu szukacie?!- zapytał wrogim tonem.
- Spokojnie, przybywamy z watahy Szmaragdowych Serc.- odpowiedziała Laura.
-...
< Lauro?>
Starałyśmy się chodzić najciszej jak się da. Wszyscy mieszkańcy dawno spali.
- Nie sądzisz, że jeśli ktoś nas zauważy, uzna nas za szpiegów?- zapytałam nieśmiało.
- Możliwe, ale nie obawiaj się Diano.- uspokoiła mnie Laura.
Nagle usłyszałam za sobą dźwięk łamanych gałęzi. Odwróciłam się i zobaczyłam wielkiego, dobrze zbudowanego wilka:
-Kim jesteście i czego tu szukacie?!- zapytał wrogim tonem.
- Spokojnie, przybywamy z watahy Szmaragdowych Serc.- odpowiedziała Laura.
-...
< Lauro?>
Od Ice'a do Szefiry cd
Rozłożyliśmy mapy na wielkim kamieniu i przez chwilę uważnie je studiowaliśmy. Nagle uwagę Szefiry przykuła kolejna wyspa.
-Wydaje mi się, że tego szukamy.- powiedziała.
- Co tam masz?- zapytałem spoglądając na mapę.
Smoczyca wskazywała na drobną wyspę położoną na środku oceanu.
- Skąd wiesz, że to o nią chodzi?- zapytałem.
- Przeczucie... Ale zawsze mogę sprawdzić.- odpowiedziała i wyciągnęła jedną ze swoich ksiąg.
< Szefiro?>
-Wydaje mi się, że tego szukamy.- powiedziała.
- Co tam masz?- zapytałem spoglądając na mapę.
Smoczyca wskazywała na drobną wyspę położoną na środku oceanu.
- Skąd wiesz, że to o nią chodzi?- zapytałem.
- Przeczucie... Ale zawsze mogę sprawdzić.- odpowiedziała i wyciągnęła jedną ze swoich ksiąg.
< Szefiro?>
piątek, 13 grudnia 2013
Od Charlotte do Blue
Zobaczyłam basiora. Podeszłam i powiedziałam:
-Cześć jestem Charlotte. A ty?- Po czym spytałam
-Cześć jestem Blue. Miło mi- Powiedział
Zaprosiłam basiora na spacer. Oczywiście się zgodził. Poznałam go dobrze. Wiedziałam że pasuje do mnie idealnie, ale nie chciałam się śpieszyć. Wróciliśmy. Pożegnałam się i poszłam spać.
<Blue? Dokończysz?>
-Cześć jestem Charlotte. A ty?- Po czym spytałam
-Cześć jestem Blue. Miło mi- Powiedział
Zaprosiłam basiora na spacer. Oczywiście się zgodził. Poznałam go dobrze. Wiedziałam że pasuje do mnie idealnie, ale nie chciałam się śpieszyć. Wróciliśmy. Pożegnałam się i poszłam spać.
<Blue? Dokończysz?>
czwartek, 12 grudnia 2013
sobota, 30 listopada 2013
Od Serafin do Karmina cd
- Nic, nic - odpowiedziałam
Karmin się uśmiechnął.
- Idziemy się przejść ? - spytał
- Czemu nie - odpowiedziałam
Spacerowaliśmy bardzo długo. W pewnym momencie ....
< Karmin ? >
Karmin się uśmiechnął.
- Idziemy się przejść ? - spytał
- Czemu nie - odpowiedziałam
Spacerowaliśmy bardzo długo. W pewnym momencie ....
< Karmin ? >
Od Laury do Diany cd
- Wreszcie - powiedziałam
- Tak - uśmiechnęła się Diana
- To co ? Idziemy dalej ?
- Tak
Szłyśmy długo, aż wreszcie doszłyśmy do watahy.
< Diana ? >
- Tak - uśmiechnęła się Diana
- To co ? Idziemy dalej ?
- Tak
Szłyśmy długo, aż wreszcie doszłyśmy do watahy.
< Diana ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
- To co robimy ? - spytał Ice
- Najpierw przejrzyjmy mapy i zobaczymy gdzie leżą jakieś wyspy - zaproponowałam
- Zgoda - uśmiechnął się
< Ice ? brak weny ;) >
- Najpierw przejrzyjmy mapy i zobaczymy gdzie leżą jakieś wyspy - zaproponowałam
- Zgoda - uśmiechnął się
< Ice ? brak weny ;) >
Od Diany do Laury cd
Szłyśmy tak jeszcze dobre dwie godziny. Strasznie się zmachałyśmy. W końcu wyczerpane wyszłyśmy z dżungli.
< Lauro? Wybacz, że tak krótko>
< Lauro? Wybacz, że tak krótko>
Od Karmina do Serafin cd
- Dużo wczoraj myślałem.- powiedziałem.
- I co wymyśliłeś?- zapytała równie rozpromieniona.
- W sumie nic.- zaśmiałem się.
Serafin uśmiechnęła się i spojrzała w dal. Westchnęła głęboko. Leżeliśmy w ciszy dłuższą chwilę.
- Dlaczego tak przejąłeś się sprawą Lisy.- zapytała po chwili.
- Nie lubię być obojętny wobec krzywdy innych. Gdyby ktokolwiek z watahy miał problem, napewno nie zostawiłbym go w potrzebie... Tak już mam...- odpowiedziałem.- A co?
-...
< Serafin?>
- I co wymyśliłeś?- zapytała równie rozpromieniona.
- W sumie nic.- zaśmiałem się.
Serafin uśmiechnęła się i spojrzała w dal. Westchnęła głęboko. Leżeliśmy w ciszy dłuższą chwilę.
- Dlaczego tak przejąłeś się sprawą Lisy.- zapytała po chwili.
- Nie lubię być obojętny wobec krzywdy innych. Gdyby ktokolwiek z watahy miał problem, napewno nie zostawiłbym go w potrzebie... Tak już mam...- odpowiedziałem.- A co?
-...
< Serafin?>
Od Ice'a do Szefiry cd
- Jak ja nienawidzę zagadek.- powiedziałem.
Szefira zaczęła się śmiać.
- No co?- zapytałem.
- Nic - odpowiedziała z uśmiechem.
< Szefiro?>
Szefira zaczęła się śmiać.
- No co?- zapytałem.
- Nic - odpowiedziała z uśmiechem.
< Szefiro?>
piątek, 29 listopada 2013
Od Szefiry do Ice'a cd
Kiedy wiatr ustał podbiegłam do Ice'a.
- Udało ci się - ucieszyłam się
- Tak - odpowiedział uśmiechając się
Nagle pojawiła się przed nami wskazówka.
" Gdzieś na oceanie wyspa leży. Magiczna, zniszczona, spalona. Który przymiot jest właściwy ? Pomyśl dobrze "
- Coraz ciekawsze te zagadki - zaśmiałam się
< Ice ? >
- Udało ci się - ucieszyłam się
- Tak - odpowiedział uśmiechając się
Nagle pojawiła się przed nami wskazówka.
" Gdzieś na oceanie wyspa leży. Magiczna, zniszczona, spalona. Który przymiot jest właściwy ? Pomyśl dobrze "
- Coraz ciekawsze te zagadki - zaśmiałam się
< Ice ? >
Od Serafin do Karmina cd
Dziwiło mnie zachowanie Karmina. Widać, że ta sprawa go bardzo niepokoi. Ciekawe dlaczego. Rano gdy się obudziłam zobaczyła, że Karmin nadal leży przed jaskinią.
- Nie spałeś ? - spytałam
- Co ? Nie. Troszkę się zdżemnąłem, ale na chwilkę - odpowiedział
- Co się dzieje ? - spytałam zdziwiona
- Nic .....
- No powiedz - uśmiechnęłam się do niego i położyłam obok
< Karmin ? >
- Nie spałeś ? - spytałam
- Co ? Nie. Troszkę się zdżemnąłem, ale na chwilkę - odpowiedział
- Co się dzieje ? - spytałam zdziwiona
- Nic .....
- No powiedz - uśmiechnęłam się do niego i położyłam obok
< Karmin ? >
Od Laury do Diany cd
- Może tej od zachodu ? - zaproponowałam
- Czemu nie ? - odpowiedziała
Szłyśmy długo przedzierając się przez dżunglę.
- Nigdy tu nie byłam - powiedziałam
- Ja również - uśmiechnęła się Diana
- Coś czuję, że trochę nam się zejdzie - zaśmiałam się
- Ta.....
< Diana ? >
- Czemu nie ? - odpowiedziała
Szłyśmy długo przedzierając się przez dżunglę.
- Nigdy tu nie byłam - powiedziałam
- Ja również - uśmiechnęła się Diana
- Coś czuję, że trochę nam się zejdzie - zaśmiałam się
- Ta.....
< Diana ? >
Od Dany do Laury cd
Ruszyłyśmy w drogę. Nadal miałam przeczucie, że idziemy do nikąd... Jakby rozwiązanie było blisko, a ja nie potrafiłam go dostrzec. Postanowiłam zignorować to uczucie.
- Od której watahy zaczniemy?- zapytałam.
-...
<Laura?>
- Od której watahy zaczniemy?- zapytałam.
-...
<Laura?>
Od Karmina do Serafin cd
Czułem się taki bezradny. Męczyło mnie to.
- Chodźmy spać.- powiedziała Serafin.
- Tak, tak... Idź już, a ja za chwilę dołączę.- odpowiedziałem cicho.
Wadera skinęła głową na znak zrozumienia i weszła do jaskini.
Patrzyłem jak znika w ciemnościach. Złożyłem głowę na łapach. Myślałem... Ostatnio często mi się o zdarza...
< Serafin?>
- Chodźmy spać.- powiedziała Serafin.
- Tak, tak... Idź już, a ja za chwilę dołączę.- odpowiedziałem cicho.
Wadera skinęła głową na znak zrozumienia i weszła do jaskini.
Patrzyłem jak znika w ciemnościach. Złożyłem głowę na łapach. Myślałem... Ostatnio często mi się o zdarza...
< Serafin?>
Od Ice'a do Szefiry cd
- Mam pomysł.- powiedziałem krótko.
Szefira spojrzała na mnie zdziwiona.
Nakryłem się skrzydłami, aby ochronić się przed wiatrem i ruszyłem pewnym krokiem w stronę kwiatu.
- Ice, co ty robisz?! Jeszcze coś ci się stanie.- krzyczała Szefira patrząc na wiatr miotający drzewami i krzewami.
- Nie bój się.- odpowiedziałem.
Byłem coraz bliżej kwiatu. Kiedy mogłem już spojrzeć na niego zauważyłem skrzący się, ogromny, szlifowany szmaragd. "To musi być kryształ"- pomyślałem. Chwyciłem za kamień i pociągnąłem. Po chwili wyrwałem go z kwiatu. Nagle wiatr ustał...
< Szefiro?>
Szefira spojrzała na mnie zdziwiona.
Nakryłem się skrzydłami, aby ochronić się przed wiatrem i ruszyłem pewnym krokiem w stronę kwiatu.
- Ice, co ty robisz?! Jeszcze coś ci się stanie.- krzyczała Szefira patrząc na wiatr miotający drzewami i krzewami.
- Nie bój się.- odpowiedziałem.
Byłem coraz bliżej kwiatu. Kiedy mogłem już spojrzeć na niego zauważyłem skrzący się, ogromny, szlifowany szmaragd. "To musi być kryształ"- pomyślałem. Chwyciłem za kamień i pociągnąłem. Po chwili wyrwałem go z kwiatu. Nagle wiatr ustał...
< Szefiro?>
czwartek, 28 listopada 2013
Od Nefio do Lisy cd
- Nic nie rozumiem... - szepnąłem.
- Widzisz... ona zawsze taka była dlatego... Chciałeś odejść... - powiedział Ayoko wychodząc z głębi jaskini.
- Długo tu jesteś? - spytałem.
- Wystarczająco... A teraz chcesz usłyszeć parę faktów o Lisie i Ace?
- D...dobrze...
- Więc pierwszym przypadkiem było to, że jesteście razem...
- ....?
- Byłeś nieświadomy tego co robisz... Zmęczony i osłabiony po pewnej walce... Zażartowałem, że jesteście parą... Uwierzyłeś.... A twoja Lisa nie zaprzeczyła.... Z resztą później nigdy cię nie doceniała i ciągle zrzędziła... Chciałeś odejść... Więc dała się złapać złym wilkom byś ją ocalił... Niestety w walce zginąłeś... A ona tak bardzo chciała cię z powrotem, że nakłoniła mnie bym cię tu przyprowadził... - powiedział Ayoko.
- CO! - krzyknęła Lisa wchodząca do jaskini.
< Lisa?>
- Widzisz... ona zawsze taka była dlatego... Chciałeś odejść... - powiedział Ayoko wychodząc z głębi jaskini.
- Długo tu jesteś? - spytałem.
- Wystarczająco... A teraz chcesz usłyszeć parę faktów o Lisie i Ace?
- D...dobrze...
- Więc pierwszym przypadkiem było to, że jesteście razem...
- ....?
- Byłeś nieświadomy tego co robisz... Zmęczony i osłabiony po pewnej walce... Zażartowałem, że jesteście parą... Uwierzyłeś.... A twoja Lisa nie zaprzeczyła.... Z resztą później nigdy cię nie doceniała i ciągle zrzędziła... Chciałeś odejść... Więc dała się złapać złym wilkom byś ją ocalił... Niestety w walce zginąłeś... A ona tak bardzo chciała cię z powrotem, że nakłoniła mnie bym cię tu przyprowadził... - powiedział Ayoko.
- CO! - krzyknęła Lisa wchodząca do jaskini.
< Lisa?>
Od Ayoko do Joy
Siedziałem pod wierzbą nad brzegiem jeziora... Nagle usłyszałem głośnie.
- UWAGA!
I już byłem cały mokry... Ktoś wskoczył do wody... Wpatrywałem się w tafle... Chciałem na niego krzyczeć. Po chwili z wody nie wyszedł on... tylko ona...
- Przepraszam... - uśmiechnęła się.
- ..... - prychnąłem.
- Jestem Joy.... a ty....
- Ayoko....
< Joy?>
- UWAGA!
I już byłem cały mokry... Ktoś wskoczył do wody... Wpatrywałem się w tafle... Chciałem na niego krzyczeć. Po chwili z wody nie wyszedł on... tylko ona...
- Przepraszam... - uśmiechnęła się.
- ..... - prychnąłem.
- Jestem Joy.... a ty....
- Ayoko....
< Joy?>
Od Ayoko do Joy
Siedziałem pod wierzbą nad brzegiem jeziora... Nagle usłyszałem głośnie.
- UWAGA!
I już byłem cały mokry... Ktoś wskoczył do wody... Wpatrywałem się w tafle... Chciałem na niego krzyczeć. Po chwili z wody nie wyszedł on... tylko ona...
- Przepraszam... - uśmiechnęła się.
- ..... - prychnąłem.
- Jestem Joy.... a ty....
- Ayoko....
< Joy?>
- UWAGA!
I już byłem cały mokry... Ktoś wskoczył do wody... Wpatrywałem się w tafle... Chciałem na niego krzyczeć. Po chwili z wody nie wyszedł on... tylko ona...
- Przepraszam... - uśmiechnęła się.
- ..... - prychnąłem.
- Jestem Joy.... a ty....
- Ayoko....
< Joy?>
Od Lisy do Nefio cd
- Dobra sam tego chciałeś ! - powiedziałam
- Ale co ? - spytał
- Myślisz, że dlaczego tu wpadłam wołając : " Ace ? " ? Wiedziałam, że jesteś tu tylko ty - wyjaśniłam
- Masz na myśli to, że jestem tym Ace'm ? - zdziwił się
- Tak - odpowiedziałam
- Musiałaś mnie z kimś pomylić - powiedział
- Nie pomyliłam się ! I widzisz ! Dlatego nie chciałam nic mówić ! - powiedziałam i wybiegłam z jaskini
< Nefio ? >
- Ale co ? - spytał
- Myślisz, że dlaczego tu wpadłam wołając : " Ace ? " ? Wiedziałam, że jesteś tu tylko ty - wyjaśniłam
- Masz na myśli to, że jestem tym Ace'm ? - zdziwił się
- Tak - odpowiedziałam
- Musiałaś mnie z kimś pomylić - powiedział
- Nie pomyliłam się ! I widzisz ! Dlatego nie chciałam nic mówić ! - powiedziałam i wybiegłam z jaskini
< Nefio ? >
środa, 27 listopada 2013
niedziela, 24 listopada 2013
sobota, 23 listopada 2013
Od Laury do Diany cd
- Spytajmy Ayoko - zaproponowałam
- Myślisz, że nam powie ? - spytała Diana
- Nie - odpowiedziałam smutno - nawet Lisie nie powiedział. Czekaj ! Mam ! Mogę przeczytać mu myśli i dowiedzieć się czegoś - odpowiedziałam
- Dobry pomysł - powiedziała
Zakradłyśmy się do Ayoko. Przeczytałam mu myśli, po czym, poszłyśmy z Dianą w bezpieczne miejsce.
- I co ? - spytała
- Jest w sąsiedniej watasze i .... i ma siostrę bliźniaczkę - powiedziałam
- Ale jak ? - zdziwiła się
- Z tego co on myśli dusza Ace'a rozbiła się na dwie części - odpowiedziałam
- Aha.... No nic, nie ma co tracić czasu. Ruszamy ! - uśmiechnęła się i ruszyłyśmy w drogę
< Diana ? >
- Myślisz, że nam powie ? - spytała Diana
- Nie - odpowiedziałam smutno - nawet Lisie nie powiedział. Czekaj ! Mam ! Mogę przeczytać mu myśli i dowiedzieć się czegoś - odpowiedziałam
- Dobry pomysł - powiedziała
Zakradłyśmy się do Ayoko. Przeczytałam mu myśli, po czym, poszłyśmy z Dianą w bezpieczne miejsce.
- I co ? - spytała
- Jest w sąsiedniej watasze i .... i ma siostrę bliźniaczkę - powiedziałam
- Ale jak ? - zdziwiła się
- Z tego co on myśli dusza Ace'a rozbiła się na dwie części - odpowiedziałam
- Aha.... No nic, nie ma co tracić czasu. Ruszamy ! - uśmiechnęła się i ruszyłyśmy w drogę
< Diana ? >
Od Serafin do Karmina cd
- Nie wiem - odpowiedział Karmin
- Ja również. Wygląda na to, że musimy jej dać po prostu trochę czasu, aby się z tym pogodziła - powiedziałam
- Ale..... - zaczął, ale mu przerwałam
- Wiem. Nic na to nie poradzimy. Rany się niestety nie zagoją. Pozostawią po sobie ślad - dokończyłam za Karmina. Wiedziałam o czym pomyślał.
- Niestety - powiedział tylko
< Karmin ? >
- Ja również. Wygląda na to, że musimy jej dać po prostu trochę czasu, aby się z tym pogodziła - powiedziałam
- Ale..... - zaczął, ale mu przerwałam
- Wiem. Nic na to nie poradzimy. Rany się niestety nie zagoją. Pozostawią po sobie ślad - dokończyłam za Karmina. Wiedziałam o czym pomyślał.
- Niestety - powiedział tylko
< Karmin ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
Schowaliśmy się do jaskini. Huragan jednak nie przestawał wiać, bo, nawet się nasilił
- Co my teraz zrobimy ? - spytałam
- Nie wiem - odpowiedziała
- Musimy go jakoś zdobyć - powiedziałam
- Wiem ....
< Ice ? >
- Co my teraz zrobimy ? - spytałam
- Nie wiem - odpowiedziała
- Musimy go jakoś zdobyć - powiedziałam
- Wiem ....
< Ice ? >
Od Diany do Laury cd
Szłyśmy już jakąś godzinę. Cały czas dręczyła mnie myśl, że nasza wędrówka jest bezcelowa.
- Coś się dzieje, Diano?- zapytała Laura.
- Nie, nic... Tylko mam przeczucie, że idziemy jakby donikąd.
- Co masz na myśli?- zdziwiła się.
- No bo nawet nie mamy planu, ani mapy... Poza tym nawet nie wiemy gdzie go szukać.
Laura zatrzymała się.
- Masz rację... Uważam, że trzeba przedyskutować plan działania.
< Lauro?>
- Coś się dzieje, Diano?- zapytała Laura.
- Nie, nic... Tylko mam przeczucie, że idziemy jakby donikąd.
- Co masz na myśli?- zdziwiła się.
- No bo nawet nie mamy planu, ani mapy... Poza tym nawet nie wiemy gdzie go szukać.
Laura zatrzymała się.
- Masz rację... Uważam, że trzeba przedyskutować plan działania.
< Lauro?>
Od Karmina do Serafin cd
- Nie tylko ty się o nią boisz.- powiedziałem.
Serafin uniosła głowę i spojrzała na mnie.
- Jestem pewien, że cała wataha przejęła się jej tragedią.- dokończyłem.
- Ja też tak myślę. Tylko co zrobić, żeby poczuła się choć trochę lepiej...- myślała głośno.
< Serafin?>
Serafin uniosła głowę i spojrzała na mnie.
- Jestem pewien, że cała wataha przejęła się jej tragedią.- dokończyłem.
- Ja też tak myślę. Tylko co zrobić, żeby poczuła się choć trochę lepiej...- myślała głośno.
< Serafin?>
Od Ice'a do Szefiry cd
Nagle kwiat zaczął bić oślepiająco jasnym światłem. Po chwili wokół rośliny rozpętał się straszliwy huragan.
- Co jest?!- przestraszyła się Szefira.
- Nie wiem!- krzyknąłem.
- Musimy się gdzieś ukryć!- krzyczała, ale i tak silny wiatr zagłuszał ją.
- Tam jest jaskinia.
-...
< Szefiro?>
- Co jest?!- przestraszyła się Szefira.
- Nie wiem!- krzyknąłem.
- Musimy się gdzieś ukryć!- krzyczała, ale i tak silny wiatr zagłuszał ją.
- Tam jest jaskinia.
-...
< Szefiro?>
środa, 20 listopada 2013
Od Nefio do Lisy cd
- Wiesz... może najpierw powinnaś się jakoś zebrać... Poćwiczyć jak mogłabyś mu wszystko opowiedzieć... Na pewno nie zrozumiałby gdybyś co chwilę zaczynała płakać... - powiedziałem.
- ....
- Wiem, że to trochę brutalny sposób, ale na początku trzeba wziąć się w garść, a potem spróbować odzyskać czyjeś względy...
< Lisa?>
- ....
- Wiem, że to trochę brutalny sposób, ale na początku trzeba wziąć się w garść, a potem spróbować odzyskać czyjeś względy...
< Lisa?>
Od Ayoko do Tysi cd
- Taa... Świetnie to teraz spadam... - powiedziałem.
- Znów masz jakiś problem? - spytała.
- Nie tylko tak.... No mogę teraz iść?
< Tysia?>
- Znów masz jakiś problem? - spytała.
- Nie tylko tak.... No mogę teraz iść?
< Tysia?>
wtorek, 19 listopada 2013
Od Katsie do Harry'ego cd
Wszystko mija tak szybko. Dzieciaki mają już 10 mies. Przecież dopiero my byliśmy dziećmi...
Rano ja i Harry postanowiliśmy wybrać się ze szczeniakami na plażę. Taki wiosenny wypad. Zayn i Louis przez całą drogę bawili się i wygłupiali. Rainbow szła koło nas.
-Harry,czy nie wydaje ci się,że Rainbow zachowuje się jak zupełnie dorosła wadera?-Szepnęłam.
-Czy ja wiem? Jedne szczeniaki dorastają szybciej, inne wolniej.-Odpowiedział.
-Rainbow jest czymś wyraźnie zmartwiona. zauważyłeś?-ciągnęłam dalej.
-Tak,myślę,że powinnaś z nią porozmawiać.-Odparł.
Chciałam do niej podejść,ale Rainbow,Zayn i Louis pobiegli na wydmy.
-Nie zdążyłam. Ale jak myślisz, co jej się mogło stać?
(Harry,przepraszam za długą nieobecność. Dokończysz?)
Rano ja i Harry postanowiliśmy wybrać się ze szczeniakami na plażę. Taki wiosenny wypad. Zayn i Louis przez całą drogę bawili się i wygłupiali. Rainbow szła koło nas.
-Harry,czy nie wydaje ci się,że Rainbow zachowuje się jak zupełnie dorosła wadera?-Szepnęłam.
-Czy ja wiem? Jedne szczeniaki dorastają szybciej, inne wolniej.-Odpowiedział.
-Rainbow jest czymś wyraźnie zmartwiona. zauważyłeś?-ciągnęłam dalej.
-Tak,myślę,że powinnaś z nią porozmawiać.-Odparł.
Chciałam do niej podejść,ale Rainbow,Zayn i Louis pobiegli na wydmy.
-Nie zdążyłam. Ale jak myślisz, co jej się mogło stać?
(Harry,przepraszam za długą nieobecność. Dokończysz?)
niedziela, 17 listopada 2013
Od Lisy do Nefio cd
- On.... on zginął - odpowiedziałam
Basior się na mnie dziwnie spojrzał.
- Wiem to dziwne, ale on się odrodził. Co prawda wygląda inaczej, ma inne imię i inne życie, ale mam nadzieję, że kiedyś przypomni sobie wszystko - opowiedziałam
- To przykre. A wiesz gdzie on jest ?
- Wiem - odpowiedziałam
- To idź do niego - zaproponował
- Ale on nie wie, że to właśnie o niego chodzi - odpowiedziałam tajemniczo - on zrobił dla mnie wiele. Były nieraz kłótnie, ale dopiero teraz zrozumiałam dlaczego taki był. Tylko do niego jako pierwsza się odezwałam, to właśnie on odciągnął mnie od ksiąg i pokazał jak może być fajnie. Tylko jemu zaufałam. Bardzo wiele mu zawdzięczam, a teraz zginął ratując mnie i watahę - zaczęłam płakać.
< Nefio ? >
Basior się na mnie dziwnie spojrzał.
- Wiem to dziwne, ale on się odrodził. Co prawda wygląda inaczej, ma inne imię i inne życie, ale mam nadzieję, że kiedyś przypomni sobie wszystko - opowiedziałam
- To przykre. A wiesz gdzie on jest ?
- Wiem - odpowiedziałam
- To idź do niego - zaproponował
- Ale on nie wie, że to właśnie o niego chodzi - odpowiedziałam tajemniczo - on zrobił dla mnie wiele. Były nieraz kłótnie, ale dopiero teraz zrozumiałam dlaczego taki był. Tylko do niego jako pierwsza się odezwałam, to właśnie on odciągnął mnie od ksiąg i pokazał jak może być fajnie. Tylko jemu zaufałam. Bardzo wiele mu zawdzięczam, a teraz zginął ratując mnie i watahę - zaczęłam płakać.
< Nefio ? >
Od Nijary do Blue
Mój brat zniknął gdzieś z tą całą Lisą... Postanowiłam się trochę rozejrzeć... Wilki trochę nie ufnie się na mnie gapił, ale to pewnie przez ten łuk. Po chwili podszedł do mnie jakiś basior.
- Cześć jestem Blue... Skąd jesteś..? - spytał
- Ja jestem tu tylko na parę dni... Znaczy tak myślę... Nazywam się Nijara...
< Blue?>
- Cześć jestem Blue... Skąd jesteś..? - spytał
- Ja jestem tu tylko na parę dni... Znaczy tak myślę... Nazywam się Nijara...
< Blue?>
Od Tysi do Ayoko cd
- Aż tak ciężko było ? - zaśmiałam się
- Może .... - zaczął
- No nic. Grunt, że to wyjaśniliśmy - uśmiechnęłam się
< Ayoko ? >
- Może .... - zaczął
- No nic. Grunt, że to wyjaśniliśmy - uśmiechnęłam się
< Ayoko ? >
Od Lisy do Nefio cd
- Wiesz, nawet nie wiesz jak dużo - powiedziałam
- Naprawdę ?
- Nie nic. - odpowiedziałam smutno, a łza spłynęła mi po policzku
<Nefio ? >
- Naprawdę ?
- Nie nic. - odpowiedziałam smutno, a łza spłynęła mi po policzku
<Nefio ? >
Od Ayoko do Tysi cd
- Nie przywykłem do mówienia ładnych słówek... - warknąłem - Ale skoro taka jak ty zebrałała się na to, to też spróbuję... Przepraszam...
< Tysia?>
< Tysia?>
Od Nefio do Lisy cd
- Czy Ace jest kimś ważnym - spytałem.
- Był...
- .... O powiedz mi o nim może coś o nim wiem...
< Lisa?>
- Był...
- .... O powiedz mi o nim może coś o nim wiem...
< Lisa?>
Od Tysi do Ayoko cd
- Zaczekaj ! - krzyknęłam
- Tak ? - spytał obojętnie
- To jest wina nas obu i chyba powinniśmy oboje przeprosić, a więc... Przepraszam - powiedziałam
Ayoko spojrzał na mnie po czym powiedział :
-...
< Ayoko dokończ >
- Tak ? - spytał obojętnie
- To jest wina nas obu i chyba powinniśmy oboje przeprosić, a więc... Przepraszam - powiedziałam
Ayoko spojrzał na mnie po czym powiedział :
-...
< Ayoko dokończ >
Od Lisy do Nefia cd
- No tak, nie pamięta - powiedziałam cicho
- Co mówiłaś ? - spytał
- Nic. Przepraszam ja już pójdę - powiedziałam smutno i się odwróciłam
- Czemu jesteś smutna ? - spytał
- Nieważne - odpowiedziałam
< Nefiu ? >
- Co mówiłaś ? - spytał
- Nic. Przepraszam ja już pójdę - powiedziałam smutno i się odwróciłam
- Czemu jesteś smutna ? - spytał
- Nieważne - odpowiedziałam
< Nefiu ? >
Od Nefia do Lisy
Siedziałem z Nijarą w jaskini. Ciągle czekaliśmy na Moon'a, koleś był dziwnie znajomy... Jednak byłem pewny, że pierwszy raz w życiu go widziałem... Nagle do jaskini wbiegła wadera. Ona też była znajoma, jednak trochę mniej niż wspomniany basior...
- Ace? - powiedziała podchodząc do mnie.
- Przepraszam, ale nikogo takiego tu nie ma...
< Lisa?>
- Ace? - powiedziała podchodząc do mnie.
- Przepraszam, ale nikogo takiego tu nie ma...
< Lisa?>
Od Ayoko do Tysi cd
- Chyba śliczna główka cię boli. Ja nie przepraszam nikogo! Z resztą to chyba koniec tej dyskucji żegnam panią... - odwróciłem się i chciałem pójść swoją drogą gdy...
< Tysia?>
< Tysia?>
Od Tysi do Ayoko cd
- Znalazł się co jest najgrzeczniejszy w watasze - powiedziałam sarkastycznie
- Już przestań taką mądrą udawać - powiedział
- Odezwał się Einstein - zaśmiałam się
- Dobra przestań
- Jak mnie przeprosisz - odpowiedziałam
< Ayoko dokończ >
- Już przestań taką mądrą udawać - powiedział
- Odezwał się Einstein - zaśmiałam się
- Dobra przestań
- Jak mnie przeprosisz - odpowiedziałam
< Ayoko dokończ >
sobota, 16 listopada 2013
Od Lisy do Ace'a cd
- Ale ja i tak będę się starać. Nie chce go stracić - powiedziałam i pobiegłam do jaskini
Tylko mi przydarzają się takie rzeczy. Jestem jakaś pechowa.
< Ayoko ? >
Tylko mi przydarzają się takie rzeczy. Jestem jakaś pechowa.
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Nie rozumiesz, że dusza Ace'a jest w ciałach obu po kawałku? On może być fragmentem pamiętającym dzieciństwo, a ona to co z tobą przeżył... Ace nigdy do końca nie wróci... - powiedziałem zdenerwowany...
< Lisa?>
< Lisa?>
Od Ayoko do Tysi cd
- Nie zdziwiło mnie to że samica beta tak się rządzi i rzuca bogu winnym basiorem... Ja zrobiłem to niechcący, a ty mnie tak traktujesz?! Naprawdę nie spodziewałbym się czegoś takiego po becie - zacząłem udawać niewiniątko.
- ....
< Tysia?>
- ....
< Tysia?>
Od Lisy do Ayoko cd
- Nie wierzę - powiedziałam zdziwiona
- No. Dziwne, ale postaramy się im to przypomnieć - powiedział
- Miejmy nadzieję, że wróci do siebie - powiedziałam
- On ? - zdziwił się
- No tak. Ace będzie sobą - odpowiedziałam
< Ayoko ? >
- No. Dziwne, ale postaramy się im to przypomnieć - powiedział
- Miejmy nadzieję, że wróci do siebie - powiedziałam
- On ? - zdziwił się
- No tak. Ace będzie sobą - odpowiedziałam
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
Urządziłem sobie z nimi pogawędkę. Później zahipnotyzowałem i sprawdziłem jak wiele pamiętają... Nic... pustka w ich pamięci... Tak jakby ich dzieciństwo nie istniało... Tak jakby urodzili się dorośli... Opowiedziałem to Lisię z samego rana.
< Lisa?>
< Lisa?>
Od Tysi do Ayoko cd
- Do kogo ty się odzywasz szczeniaku ! Wiesz kim ja jestem ?! - spytałam zła
- Nie wiem - odpowiedział
- To masz pecha. Jestem samicą beta i trochę szacunku mi się należy - odpowiedziałam
Wilk się zdziwił
- No co ?! Teraz tobie mowę odjęło - odpowiedziałam złośliwie
< Ayoko dokończ >
- Nie wiem - odpowiedział
- To masz pecha. Jestem samicą beta i trochę szacunku mi się należy - odpowiedziałam
Wilk się zdziwił
- No co ?! Teraz tobie mowę odjęło - odpowiedziałam złośliwie
< Ayoko dokończ >
Od Ayoko do Tysi cd
- Co do... Za co to było paniusiu! - warknąłem.
- ....
- No co mowę ci odjęło - powiedziałem wstając i otrzepując się z wody.
< Tysia?>
- ....
- No co mowę ci odjęło - powiedziałem wstając i otrzepując się z wody.
< Tysia?>
Od Lisy do Ayoko cd
- Uważaj bo ci uwierzę - odpowiedziałam - jutro gdzieś z nimi pójdziesz
- Nie prawda - protestował
- Dobrze. Załóżmy, że ci uwierzę. Ale jeżeli mnie oszukasz to oberwiesz - powiedziała i odeszłam
< Ayoko ? >
- Nie prawda - protestował
- Dobrze. Załóżmy, że ci uwierzę. Ale jeżeli mnie oszukasz to oberwiesz - powiedziała i odeszłam
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Z którą częścią.... - zaśmiałem się...
- Z...
- Żartowałem... Spotkanie z nim jest niemożliwe wróć jutro gdy dowiem się czegoś więcej... - powiedziałem.
< Lisa?>
- Z...
- Żartowałem... Spotkanie z nim jest niemożliwe wróć jutro gdy dowiem się czegoś więcej... - powiedziałem.
< Lisa?>
od Tysi do Ayoko
Spacerowałam dzisiaj koło wodospadu , gdy wpadł na mnie czarny rozpędzony wilk . Zdenerwowałam się, teleportowałam się za niego i wrzuciłam go do wody .
<Ayoko dokończ>
<Ayoko dokończ>
Od Laury do Diany cd
- Wieczorem bądź już gotowa - powiedziałam
- Dobrze
I się rozstałyśmy. Zaczęłam się przygotowywać. Spakowałam wszystko co potrzeba. Gdy nadeszła pora poszłam na umówione miejsce. Diana już tam była.
- To co ruszamy ? - spytała
- Tak - odpowiedziałam
< Diana ? >
- Dobrze
I się rozstałyśmy. Zaczęłam się przygotowywać. Spakowałam wszystko co potrzeba. Gdy nadeszła pora poszłam na umówione miejsce. Diana już tam była.
- To co ruszamy ? - spytała
- Tak - odpowiedziałam
< Diana ? >
Od Serafin do Karmina cd
- Karmin, boję się o Lisę - powiedziałam
- Spokojnie, kiedyś dojdzie do siebie - pocieszał mnie
- Mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się lekko
< Karmin ? >
- Spokojnie, kiedyś dojdzie do siebie - pocieszał mnie
- Mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się lekko
< Karmin ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
- Dziękuję. Jesteś kochany - powiedziałam i ruszyłam dalej
Po długiej drodze dodarliśmy do centrum wyspy.
- Jej - powiedziałam
- Zgadzam się - powiedział
Nagle coś się zaczęło dziać.
< Ice ? >
Po długiej drodze dodarliśmy do centrum wyspy.
- Jej - powiedziałam
- Zgadzam się - powiedział
Nagle coś się zaczęło dziać.
< Ice ? >
Od Lisy do Ayoko cd
- Jak to ? - spytałam
- Jeszcze do końca sam tego nie wiem - odpowiedział
- Czy to możliwe ? - spytałam
- Na to wygląda - odpowiedział
- Mogę go zobaczyć ?
-...
< Ayoko ? >
- Jeszcze do końca sam tego nie wiem - odpowiedział
- Czy to możliwe ? - spytałam
- Na to wygląda - odpowiedział
- Mogę go zobaczyć ?
-...
< Ayoko ? >
Od Diany do Laury cd
Odwzajemniłam uśmiech Laury.
- Więc kiedy ruszamy?- zapytałam.
- Jak najszybciej.- odpowiedziała krótko, po czym uniosła głowę i spojrzała w dal.
< Lauro?>
- Więc kiedy ruszamy?- zapytałam.
- Jak najszybciej.- odpowiedziała krótko, po czym uniosła głowę i spojrzała w dal.
< Lauro?>
Od Karmina do Serafin cd
Nie mogłem spać. Dzisiejsze wydarzenie wstrząsnęły mną. Rozdrażniony ruszyłem w stronę wyjścia. Chciałem odetchnąć świeżym powietrzem.
Księżyc świecił jasnym światłem. Jego tarcza była dziś nadzwyczaj wielka, taka piękna. Usiadłem i patrzyłem. Nagle usłyszałem ciche kroki. Odwróciłem się i zobaczyłem wciąż smutną Serafin wyłaniającą się z mroku jaskini.
- Nie mogę spać.- mruknęła cicho.
- Ja również.
Serafin usiadła obok mnie. Przytuliłem ją.
- Karmin, ...
< Serafin?>
Księżyc świecił jasnym światłem. Jego tarcza była dziś nadzwyczaj wielka, taka piękna. Usiadłem i patrzyłem. Nagle usłyszałem ciche kroki. Odwróciłem się i zobaczyłem wciąż smutną Serafin wyłaniającą się z mroku jaskini.
- Nie mogę spać.- mruknęła cicho.
- Ja również.
Serafin usiadła obok mnie. Przytuliłem ją.
- Karmin, ...
< Serafin?>
Od Ice'a do Szefiry cd
- Nie możesz się poddać, Szefiro.- wspierałem ją.
- Ice, strasznie mi gorąco, nie dam już rady.
Nie mogłem patrzyć, jak biedna Szefira się męczy. Nabrałem powietrza w płuca i zamroziłem drogę po której szliśmy.
-Teraz będzie trochę chłodniej, ale nie bój się, nie zamarzniemy.- uśmiechnąłem się.
< Szefiro?>
- Ice, strasznie mi gorąco, nie dam już rady.
Nie mogłem patrzyć, jak biedna Szefira się męczy. Nabrałem powietrza w płuca i zamroziłem drogę po której szliśmy.
-Teraz będzie trochę chłodniej, ale nie bój się, nie zamarzniemy.- uśmiechnąłem się.
< Szefiro?>
Od Ayoko do Lisy cd
- Dobra.. To jest Ace... - powiedziałem.
- CO! NAPRAWDĘ!? - krzyknęła z uśmiechem.
- Tak... Tylko, że w dwóch wydaniach...
< Lisa?>
- CO! NAPRAWDĘ!? - krzyknęła z uśmiechem.
- Tak... Tylko, że w dwóch wydaniach...
< Lisa?>
Od Lisy do Ayoko cd
- Chcesz się ze mną sprzeczać ?! Chyba nie doceniasz mojej magii ! - krzyknęłam
- Ayoko co się tam dzieje ? - usłyszeliśmy głos z jaskini
Basior się odwrócił, a ja wykorzystałam to. Chciałam go przeskoczyć, ale gdy byłam nad nim walnął mnie i upadłam. Zdenerwowałam się. Rzuciłam na niego zaklęcie i odleciał. Jednak bronił dalej wejścia do jaskini.
- Powiedz prawdę ! - krzyknęłam
- Nie ! Daj mi spokój !
- Nie !
< Ayoko ? >
- Ayoko co się tam dzieje ? - usłyszeliśmy głos z jaskini
Basior się odwrócił, a ja wykorzystałam to. Chciałam go przeskoczyć, ale gdy byłam nad nim walnął mnie i upadłam. Zdenerwowałam się. Rzuciłam na niego zaklęcie i odleciał. Jednak bronił dalej wejścia do jaskini.
- Powiedz prawdę ! - krzyknęłam
- Nie ! Daj mi spokój !
- Nie !
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Nie wierzysz mi... - uśmiechnąłem się...
- Nie... - odpowiedziała.
- Lepiej spadaj z mojej jaskini, bo stanie ci się coś złego... I nie próbuj używać magii... Moja ciemna moc ją niweluje... Jestem na ciebie w 100% odporny... Więc idź opłakiwać mojego braciszka dalej...
< Lisa?>
- Nie... - odpowiedziała.
- Lepiej spadaj z mojej jaskini, bo stanie ci się coś złego... I nie próbuj używać magii... Moja ciemna moc ją niweluje... Jestem na ciebie w 100% odporny... Więc idź opłakiwać mojego braciszka dalej...
< Lisa?>
Od Lisy do Ayoko cd
- I ty myślisz, że ja ci w to uwierzę ? - spytałam
- Tak. Bo to prawda - odpowiedział
- Jasne. Więc chciałabym ich poznać - powiedziałam - To niemożliwe. Oni Nie lubią obcych - odpowiedział
- Kiepska wymówka - powiedziałam
< Ayoko ? >
- Tak. Bo to prawda - odpowiedział
- Jasne. Więc chciałabym ich poznać - powiedziałam - To niemożliwe. Oni Nie lubią obcych - odpowiedział
- Kiepska wymówka - powiedziałam
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Oto wyjaśnienie... To moi kuzyni... Sprowadziłem ich na konkurs strzelecki... - powiedziałem.
- CO?! - spytała.
- To taki mój projekt jeszcze nie uzgodniłem go z alfami... Ale 2 zawodników już mamy...
< Lisa?>
- CO?! - spytała.
- To taki mój projekt jeszcze nie uzgodniłem go z alfami... Ale 2 zawodników już mamy...
< Lisa?>
Od Lisy do Ayoko cd
Poszłam do jaskini Ayoko. Miałam do niego jedno pytanie. Wtedy ujrzałam dwa nieznane wilki.
- Ayoko kto to ? - spytałam
Basior chciał podejść i się przedstawić, kiedy Ayoko go powstrzymał.
- Nic, nic. Przyjdź później - powiedział
- Nie ! Czekam na wyjaśnienie ! Co ty zrobiłeś ? - nalegałam
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
Postanowiłem ich ,,przebadać'' jednak to oznaczało, że muszę sprowadzić ich do watahy. Myślałem. Po chwili podszedłem do nich... Chwilę rozmawialiśmy. Nagadałem im, że jestem posłańcem z watahy i organizujemy konkurs strzelecki. Zgodzili się wziąć udział... Przeniosłem ich do mojej jaskini... Zaczęliśmy rozmawiać gdy...
< Lisa?>
< Lisa?>
Od Lisy do Ayoko cd
I tak znów z nikim nie rozmawiałam. Ayoko zrobił mi nadzieję, a potem to nadzieję zniszczył.
Po co on tak to przychodził ? - nadal się użalałam
< Ayoko ? >
Po co on tak to przychodził ? - nadal się użalałam
< Ayoko ? >
Od Laury do Diany cd
- Możemy jedynie zobaczyć czy naprawdę żyje. Przecież teraz ma inne życie. Nie wiem czy dobrze by było przynosić go do naszej watahy. Ale pomysł całkiem dobry - powiedziałam
- Więc ? - spytała Diana
- Idziemy na poszukiwania, zobaczyć czy żyje - uśmiechnęłam się
< Diana ? >
- Więc ? - spytała Diana
- Idziemy na poszukiwania, zobaczyć czy żyje - uśmiechnęłam się
< Diana ? >
Od Serafin do Karmina cd
- Zobaczymy co przyniesie przyszłość - powiedziałam
Siedzieliśmy w jaskini. Nie mogłam zasnąć. Całą noc myślałam o Lisie. Szkoda. Rozmyślałam co by było, gdyby to był Karmin. Nie przeżyła bym tego.
< Karmin ? >
Siedzieliśmy w jaskini. Nie mogłam zasnąć. Całą noc myślałam o Lisie. Szkoda. Rozmyślałam co by było, gdyby to był Karmin. Nie przeżyła bym tego.
< Karmin ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
Przedzieraliśmy się przez pustynię. Cały czas napotkaliśmy jakieś przeszkody.
- Mam już dość - powiedziałam
- Musimy znaleźć kryształy - powiedział Ice
- Tak wiem, ale to jest trudne - odpowiedziałam zrezygnowana
< Ice ? >
- Mam już dość - powiedziałam
- Musimy znaleźć kryształy - powiedział Ice
- Tak wiem, ale to jest trudne - odpowiedziałam zrezygnowana
< Ice ? >
Od Ayoko do Lisy cd
Po rozmowie zrozumiałem, że to może być szansa na przemienienie Nefia. Zgodnie z przepowiednią i przejęcie władzy nad naszym światem...
Teleportowałem się do miejsca gdzie ćwiczył razem z swoją siostrą.... Pierwszy raz ją widziałem. Byli bardzo podobni...
Czyżby byli bliźniakami? Ale to oznaczałoby, że dusza Ace'a została rozbita na dwie części... Ciekawe...
< Lisa?>
Teleportowałem się do miejsca gdzie ćwiczył razem z swoją siostrą.... Pierwszy raz ją widziałem. Byli bardzo podobni...
Czyżby byli bliźniakami? Ale to oznaczałoby, że dusza Ace'a została rozbita na dwie części... Ciekawe...
< Lisa?>
Od Diany do Laury cd
- Współczuję jej z całego serca.- zwiesiłam głowę.- Ale krążą pogłoski, że Ace reinkarnował i żyje gdzieś na świecie. Nie sądzisz, że warto udać się na poszukiwania?- zaproponowałam nieśmiało.
< Lauro?>
< Lauro?>
Od Karmina do Serafin cd
- Wiem, i to bardzo dobrze.- powiedziałem cicho.
Serafin spojrzała na mnie wciąż jeszcze zapłakanymi oczyma.
- Ale i tak czuję się bezradny. Chciałbym ją jakoś pocieszyć, bo w końcu to twoja siostra, ale czuję że nie powinienem wpychać nos w sprawy innych.- dodałem po chwili.
-...
< Serafin?>
Serafin spojrzała na mnie wciąż jeszcze zapłakanymi oczyma.
- Ale i tak czuję się bezradny. Chciałbym ją jakoś pocieszyć, bo w końcu to twoja siostra, ale czuję że nie powinienem wpychać nos w sprawy innych.- dodałem po chwili.
-...
< Serafin?>
Od Ice'a do Szefiry cd
- No to może warto go odszukać.- spojrzałem w stronę Szefiry.
- Zgadzam się... Może znajdziemy kolejny kryształ.
- Podejrzewam, że to kwiat będzie kryształem lub jakaś jego część.- mówiłem.
- Mi też się tak wydaje.- zgodziła się.
< Szefiro?>
- Zgadzam się... Może znajdziemy kolejny kryształ.
- Podejrzewam, że to kwiat będzie kryształem lub jakaś jego część.- mówiłem.
- Mi też się tak wydaje.- zgodziła się.
< Szefiro?>
Od Lisy do Ayoko cd
- NIE ! Najpierw robisz mi nadzieję, a teraz mówisz, że ma nowe życie i możesz mig go tylko pokazać. Nie chce cię widzieć ! Wyjdź ! - wygoniłam go
Ayoko wyszedł, a poszłam na sam koniec jaskini, położyłam się w kącie i zaczęłam płakać.
To nie fair - pomyślałam.
< Ayoko ? >
Ayoko wyszedł, a poszłam na sam koniec jaskini, położyłam się w kącie i zaczęłam płakać.
To nie fair - pomyślałam.
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Wesz o co prosisz? Ace nas nie pamięta przy okazji teraz nazywa się Nefio... Ma NOWE życie siostrę i dobrą pozycję w watasze... - skarciłem ją.
- Proszę....
- ..... Nie przyprowadzę go tutaj tylko pokażę ci co teraz robi....
< Lisa zgadzasz się?>
- Proszę....
- ..... Nie przyprowadzę go tutaj tylko pokażę ci co teraz robi....
< Lisa zgadzasz się?>
Od Lisy do Ayoko cd
- Sprowadzisz go do watahy ? - spytałam
- Ja nie wiem, czy się uda - odpowiedział
Podbiegłam do niego.
- Błagam, chociaż spróbuj - prosiłam go
-...
< Ayoko ? >
- Ja nie wiem, czy się uda - odpowiedział
Podbiegłam do niego.
- Błagam, chociaż spróbuj - prosiłam go
-...
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Oczywiście, że ta gdybym nie wiedział ryczał bym tak samo jak ty! - zaśmiałem się.
- Ale skąd ? - spytała.
- Jestem wilkiem ciemności Ace wymazał mi pamięć, ale kiedy zginął zaklęcie przestało działać... A ja mogę w pełni korzystać z moich umiejętności... Powiem ci jeszcze że go widziałem. I nawet trochę się boje czy kiedykolwiek wróci... Jest szczęśliwy...
< Lisa?>
- Ale skąd ? - spytała.
- Jestem wilkiem ciemności Ace wymazał mi pamięć, ale kiedy zginął zaklęcie przestało działać... A ja mogę w pełni korzystać z moich umiejętności... Powiem ci jeszcze że go widziałem. I nawet trochę się boje czy kiedykolwiek wróci... Jest szczęśliwy...
< Lisa?>
Od Lisy do Ayoko cd
- Ale gdzie on teraz jest ? Jak wygląda ? Kiedy wróci ? - zadawałam kolejne pytania
- Uspokój się. Niedługo się pewnie tego dowiemy - odpowiedział
- Ale, ale ....
- Na razie musimy czekać - powiedział
- Ale wiesz coś ? Może gdzie on jest ? Czy coś ?
-...
< Ayoko ? >
- Uspokój się. Niedługo się pewnie tego dowiemy - odpowiedział
- Ale, ale ....
- Na razie musimy czekać - powiedział
- Ale wiesz coś ? Może gdzie on jest ? Czy coś ?
-...
< Ayoko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Chodzi mi o to, że po śmierci każdy strażnik, który zawiódł dostaje drugą szansę... Ale nie na opiekę nad kryształem tylko na normalne życie... Rozumiesz ? - spytałem.
- Chyba tak... Więc Ace...
- Żyje, ale nie wygląda już tak jak wyglądał... Może nawet nie pamiętać kim był... Ma nowe życie...
< Lisa?>
- Chyba tak... Więc Ace...
- Żyje, ale nie wygląda już tak jak wyglądał... Może nawet nie pamiętać kim był... Ma nowe życie...
< Lisa?>
piątek, 15 listopada 2013
Od Lisy do Ayuko cd
- Nie, nie słyszałam ! - krzyknęłam
Byłam zła. Ayuko coś mówił, że z Ace'm wszystko w porządku, ale ja nic nie rozumiałam. Nie wiedziałam już co o tym mam myśleć.
< Ayuko ? >
Byłam zła. Ayuko coś mówił, że z Ace'm wszystko w porządku, ale ja nic nie rozumiałam. Nie wiedziałam już co o tym mam myśleć.
< Ayuko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
- Dziewczyno! Czy ty nie masz więcej wiary w naszego Ace'a? - zaśmiałem się.
- O co ci chodzi?!
- Nigdy nie słyszałaś o reinkarnacji?
- ....
< Lisa?>
- O co ci chodzi?!
- Nigdy nie słyszałaś o reinkarnacji?
- ....
< Lisa?>
czwartek, 14 listopada 2013
Od Lisy do Ayuko cd
- Zaraz jak: "tylko zmienił wygląd" ? - spytałam
- Normalnie - odpowiedział
- Odpowiedz. Przecież sama widziałam. Wszyscy sprawdzali, on... on.... on nie żyje - znów zaczęłam płakać
< Ayuko ? >
- Normalnie - odpowiedział
- Odpowiedz. Przecież sama widziałam. Wszyscy sprawdzali, on... on.... on nie żyje - znów zaczęłam płakać
< Ayuko ? >
Od Ayoko do Lisy cd
Wszyscy opłakiwali Ace'a a najbardziej Lisa. Pewnego dnia poszedłem do niej porozmawiać.
- Ayoko? Co ty tu robisz. - powiedziała.
- Przyszedłem porozmawiać. - powiedziałem z uśmiechem.
- Dlaczego jesteś taki radosny! Twój brat nie żyje! - warknęła.
- Nie żyje? Jak dla mnie tylko zmienił wygląd...
< Lisa?>
- Ayoko? Co ty tu robisz. - powiedziała.
- Przyszedłem porozmawiać. - powiedziałem z uśmiechem.
- Dlaczego jesteś taki radosny! Twój brat nie żyje! - warknęła.
- Nie żyje? Jak dla mnie tylko zmienił wygląd...
< Lisa?>
środa, 13 listopada 2013
Od Laury do Diany cd
Lisa płakała niesamowicie. Następnego dnia ogłosiłam żałobę na cześć bohatera, który uratował naszą watahę, mnie i moje córki poświęcając siebie
- Nie martw się - powiedziała Diana
- Nie mogę. Cały czas myślę o Lisie. Nie wychodzi z jaskini. Z nikim nie rozmawia. Strasznie to przeżyła - odpowiedziałam smutno.
< Diana ? >
- Nie martw się - powiedziała Diana
- Nie mogę. Cały czas myślę o Lisie. Nie wychodzi z jaskini. Z nikim nie rozmawia. Strasznie to przeżyła - odpowiedziałam smutno.
< Diana ? >
Od Serafin do Karmina cd
- Karmin ja chce do domu - powiedziałam wtulając się w niego
Basior zabrał mnie do naszej jaskini.
- Nie martw się - powiedział
- Ale jak ? Ty nie wiesz co teraz będzie przeżywać Lisa - odpowiedziałam
< Karmin ? >
Basior zabrał mnie do naszej jaskini.
- Nie martw się - powiedział
- Ale jak ? Ty nie wiesz co teraz będzie przeżywać Lisa - odpowiedziałam
< Karmin ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
Poszliśmy do centrum wyspy.
- Po co tu przyszliśmy ? - spytał
- Słyszałam o tej wyspie. Tam gdzie śpiewu słyszysz głos idź. W centrum wyspy kwiat jest. Moc niesamowita. Czym jest nie wiadomo - powtórzyłam słowa przepowiedni
- Ale co to znaczy ? - spytał
- Legenda głosi, że w centrum wyspy jest przepiękny, magiczny kwiat - odpowiedziałam
< Ice ? >
- Po co tu przyszliśmy ? - spytał
- Słyszałam o tej wyspie. Tam gdzie śpiewu słyszysz głos idź. W centrum wyspy kwiat jest. Moc niesamowita. Czym jest nie wiadomo - powtórzyłam słowa przepowiedni
- Ale co to znaczy ? - spytał
- Legenda głosi, że w centrum wyspy jest przepiękny, magiczny kwiat - odpowiedziałam
< Ice ? >
Od Diany do Laury cd
Ścisnęłam zęby. Wiedziałam, jak w tym momencie czuła się Lisa. Przeżywałam do samo, kiedy Fire odszedł. Na szczęście powrócił. Podeszłam do Lisy i położyłam delikatnie łapę na jej ramieniu.
< Lauro?>
< Lauro?>
Od Karmina do Serafin cd
To koniec. Moc jaka wypłynęła z kryształu spowodowała nie tylko śmierć Ace'a ale i wilków ciemności.
Teraz staliśmy nad ciałem bohatera. Trzymałem Serafin w mocnych objęciach. Płakała.
Biedna Lisa. Stała nad swoim ukochanym i płakała. To było straszne. Chciałem coś powiedzieć, ale nie dałem rady.
< Serafi?>
Teraz staliśmy nad ciałem bohatera. Trzymałem Serafin w mocnych objęciach. Płakała.
Biedna Lisa. Stała nad swoim ukochanym i płakała. To było straszne. Chciałem coś powiedzieć, ale nie dałem rady.
< Serafi?>
Od Ice'a do Szefiry cd
- Jak ja nie lubię zagadek.- mruknąłem wychodząc z jaskini. Szefira uśmiechnęła się.
- Pomyślmy...- rozłożyła jedną z map.-To musi być tu.- powiedziała po chwili wskazując na maleńki punkcik.
< Szefiro?>
- Pomyślmy...- rozłożyła jedną z map.-To musi być tu.- powiedziała po chwili wskazując na maleńki punkcik.
< Szefiro?>
Od Lisy do Ace'a cd
Podbiegłam do martwego Ace'a.
- Ace nie ! Proszę nie ! - płakałam
Nie umiałam wytrzymać. Wróciliśmy do watahy. Nie wychodziłam z jaskini z nikim nie rozmawiałam i nie wpuszczałam do jaskini. Całymi dniami płakałam.
Dlaczego zawsze mnie takie rzeczy spotykają ? - żaliłam się
Tak mijały godziny, dni, miesiące. Nie wychodziłam. Nadal opłakiwałam Ace.
Dlaczego ? - to pytanie było cały czas w mojej głowie.
< Ayuko dokończ >
- Ace nie ! Proszę nie ! - płakałam
Nie umiałam wytrzymać. Wróciliśmy do watahy. Nie wychodziłam z jaskini z nikim nie rozmawiałam i nie wpuszczałam do jaskini. Całymi dniami płakałam.
Dlaczego zawsze mnie takie rzeczy spotykają ? - żaliłam się
Tak mijały godziny, dni, miesiące. Nie wychodziłam. Nadal opłakiwałam Ace.
Dlaczego ? - to pytanie było cały czas w mojej głowie.
< Ayuko dokończ >
Od Laury do Diany cd
Po walce zobaczyłam jak Ace używa swojej mocy. Podbiegłam uwolnić córki. Lisa zaraz podbiegła do Ace'a. Płakała. Wszyscy pochylili się nad nimi. Nie umiałam nic powiedzieć.
< Diana ? >
< Diana ? >
Od Serafin do Karmina cd
Siedziałam z moimi siostrami w klatce. To co się wydarzyło nie mogłam ująć w słowa. Przyszedł Karmin i Ace. Była walka. Ace umarł. Karmin mnie uwolnił. Podbiegłam do niego i zaczęłam płakać. Nie wytrzymałam. Było naprawdę smutno.
< Karmin ? >
< Karmin ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
- To musi być piękny,biały, oszlifowany kryształ. Musi mieć na pewno znak smoka - powiedziałam
- Taki jak ten - pokazał Ice
- Tak
Pokazaliśmy kryształ strażnikowi.
- Brawo ! - uśmiechnął się strażnik i przeniósł nas na jakąś wyspę.
Przed nami ukazała się wskazówka :
" Drugi kryształ rośliną jest. Pomyśl i znajdź go "
< Ice ? >
- Taki jak ten - pokazał Ice
- Tak
Pokazaliśmy kryształ strażnikowi.
- Brawo ! - uśmiechnął się strażnik i przeniósł nas na jakąś wyspę.
Przed nami ukazała się wskazówka :
" Drugi kryształ rośliną jest. Pomyśl i znajdź go "
< Ice ? >
Od Ace'a do Moon i Lisy cd
Wilki zagoniły mnie i Karmina w ślepy zaułek.
- Oj biedactwa... - zachichotał jeden z nich.
- Jeszcze możemy wygrać! - warknął Karmin. Po czym rzucił się na jednego z wilków ciemności. Oczywiście pozostałe odtrąciły go.
- Ace! Pomóż mi! - odwrócił się do mnie.
- Nawet nie wiesz co teraz robię...
- To mnie oświeć!
- Próbuję wezwać Kryształ na pomoc, ale do tego jest potrzebne 100% skupienie...
W tej samej chwili podszedł do nas wielki, dziwny wilk. Chciał już nas zaatakować gdy kryształ aktywował się... Zmieniłem się...
Zamroziłem wrogie wili. W tym czasie Karmin uwolnił dziewczyny. Uciekliśmy z Daknar. Podszedłem do Lisy.
- Mam nadzieję, że zaznasz szczęścia... - powiedziałem.
- O czym ty mówisz? - spytała.
- Zawiodłem jako strażnik Kryształu i twój partner... I jako brat... Moon zaopiekuj się Ayoko..
- Co to ma znaczyć!? - spytała Lisa.
- Miłość do ciebie rozmroziła Kryształ, który był też moim sercem... A nie da się żyć bez serca... - powiedziałem i osunąłem się martwy na ziemię...
< Niestety musiałem umrzeć :( może kiedyś się odrodzę Lisa dokończysz >
- Oj biedactwa... - zachichotał jeden z nich.
- Jeszcze możemy wygrać! - warknął Karmin. Po czym rzucił się na jednego z wilków ciemności. Oczywiście pozostałe odtrąciły go.
- Ace! Pomóż mi! - odwrócił się do mnie.
- Nawet nie wiesz co teraz robię...
- To mnie oświeć!
- Próbuję wezwać Kryształ na pomoc, ale do tego jest potrzebne 100% skupienie...
W tej samej chwili podszedł do nas wielki, dziwny wilk. Chciał już nas zaatakować gdy kryształ aktywował się... Zmieniłem się...
Zamroziłem wrogie wili. W tym czasie Karmin uwolnił dziewczyny. Uciekliśmy z Daknar. Podszedłem do Lisy.
- Mam nadzieję, że zaznasz szczęścia... - powiedziałem.
- O czym ty mówisz? - spytała.
- Zawiodłem jako strażnik Kryształu i twój partner... I jako brat... Moon zaopiekuj się Ayoko..
- Co to ma znaczyć!? - spytała Lisa.
- Miłość do ciebie rozmroziła Kryształ, który był też moim sercem... A nie da się żyć bez serca... - powiedziałem i osunąłem się martwy na ziemię...
< Niestety musiałem umrzeć :( może kiedyś się odrodzę Lisa dokończysz >
Od Karmina do Serafin cd
Za wszelką cenę chciałem zostać z Serafin. Wilki, które zabrały ją ze sobą, weszły w dziwny portal. Pobiegłem za nimi przeskakując napastników, ale portal zamkną się tuż przed moim nosem. Warknąłem.
- I co... Zabrali ci panienkę.- śmiali się.
Zdenerwowało mnie to.
- Nikt nie będzie wyśmiewał się ze mnie i z mojej Serafin!- warknąłem i posłałem w ich stronę falę morderczego snu. Padli na ziemię. Odwróciłem się i pobiegłem ostrzec Moon.
Szukałem jej długo. W końcu usłyszałem jej głos dochodzący z jaskini Ace'a. Kłócili się o coś.
Wpadłem do jaskini.
- Moon! Jesteś w niebezpieczeństwie!- powiedziałem zdyszany.
-Nie chcesz powiedzieć chyba, że...- Moon miała na myśli Serafin.
- Niestety. Było ich zbyt dużo.- powiedziałem smutno.
- Najpierw Lisa!- warknęła w stronę Ace'a- Teraz Serafin!- zwróciła się do mnie gniewnie.-Co z wami! Umiecie tylko sprawiać ból i nie umiecie pomóc!
- Moon, słuchaj! Strata Serafin boli mnie tak samo jak ciebie!- krzyknąłem.
Kłóciliśmy się chwilę. Przerwał nam Ace. Wychodził z jaskini.
- Idziecie ze mną, czy będziecie tu stać?- zapytał z wyrzutem.
Bez słowa ruszyłem za nim. Moon też.
- A ty gdzie się wybierasz?- zapytałem.
- Ratować moje siostry.
- Ale przecież chcą dorwać ciebie! Chcesz im to ułatwić?
- Przestań! Nikt nie będzie mi mówił co mam robić.- nie odpuszczała. Ace przewrócił oczyma i westchnął. ,, Jak dzieci...''- usłyszeliśmy cichy mruk.
< Serafin?>
- I co... Zabrali ci panienkę.- śmiali się.
Zdenerwowało mnie to.
- Nikt nie będzie wyśmiewał się ze mnie i z mojej Serafin!- warknąłem i posłałem w ich stronę falę morderczego snu. Padli na ziemię. Odwróciłem się i pobiegłem ostrzec Moon.
Szukałem jej długo. W końcu usłyszałem jej głos dochodzący z jaskini Ace'a. Kłócili się o coś.
Wpadłem do jaskini.
- Moon! Jesteś w niebezpieczeństwie!- powiedziałem zdyszany.
-Nie chcesz powiedzieć chyba, że...- Moon miała na myśli Serafin.
- Niestety. Było ich zbyt dużo.- powiedziałem smutno.
- Najpierw Lisa!- warknęła w stronę Ace'a- Teraz Serafin!- zwróciła się do mnie gniewnie.-Co z wami! Umiecie tylko sprawiać ból i nie umiecie pomóc!
- Moon, słuchaj! Strata Serafin boli mnie tak samo jak ciebie!- krzyknąłem.
Kłóciliśmy się chwilę. Przerwał nam Ace. Wychodził z jaskini.
- Idziecie ze mną, czy będziecie tu stać?- zapytał z wyrzutem.
Bez słowa ruszyłem za nim. Moon też.
- A ty gdzie się wybierasz?- zapytałem.
- Ratować moje siostry.
- Ale przecież chcą dorwać ciebie! Chcesz im to ułatwić?
- Przestań! Nikt nie będzie mi mówił co mam robić.- nie odpuszczała. Ace przewrócił oczyma i westchnął. ,, Jak dzieci...''- usłyszeliśmy cichy mruk.
< Serafin?>
Od Diany do Laury cd
Obudziłyśmy się w jakiejś jaskini. Miałyśmy związane łapy.
- Nic ci nie jest?- spytałam.
- Trochę boli mnie głowa.- jęknęła.
Zmrużyłam oczy. Po chwili rany na naszych ciałach zniknęły w tumanach jasnego światła. Laura rozglądała się dookoła.
- Liso! Moon! Serafin!- krzyknęła nagle.
- Mamo! Diano!- usłyszałyśmy w odpowiedzi.
- Co wy tu robicie?!- zapytała zmartwiona.
- Porwano nas.- dziewczyny spuściły uszy w dół.
Nagle zobaczyłam Karmina i Ace'a. Byli mocno ranni, ale walczyli.
- Karmin!- krzyknęłam przestraszona.
Nagle usłyszałam cichy szelest. Z zaułka wyskoczyła moja Spring. Podeszła do klatki.
- Co ty tu robisz?! Jeszcze ciebie tu brakowało.- syknęłam- A jak coś ci się stanie?!
- Spokojnie mamo.- mruknęła cicho. Chwyciła za pręty klatki i rozchyliła je. Silna jest, to trzeba przyznać. Weszła do niej i przepaliła sznury, którymi byłyśmy związane. Wstałyśmy.
- Trzeba pomóc chłopakom. Ja i Spring zajmiemy wilki cienia. Ty, Diano, uleczysz ich rany.- zadecydowała Laura.-Kiedy skończymy, uwolnimy moje córeczki.
< Lauro?>
- Nic ci nie jest?- spytałam.
- Trochę boli mnie głowa.- jęknęła.
Zmrużyłam oczy. Po chwili rany na naszych ciałach zniknęły w tumanach jasnego światła. Laura rozglądała się dookoła.
- Liso! Moon! Serafin!- krzyknęła nagle.
- Mamo! Diano!- usłyszałyśmy w odpowiedzi.
- Co wy tu robicie?!- zapytała zmartwiona.
- Porwano nas.- dziewczyny spuściły uszy w dół.
Nagle zobaczyłam Karmina i Ace'a. Byli mocno ranni, ale walczyli.
- Karmin!- krzyknęłam przestraszona.
Nagle usłyszałam cichy szelest. Z zaułka wyskoczyła moja Spring. Podeszła do klatki.
- Co ty tu robisz?! Jeszcze ciebie tu brakowało.- syknęłam- A jak coś ci się stanie?!
- Spokojnie mamo.- mruknęła cicho. Chwyciła za pręty klatki i rozchyliła je. Silna jest, to trzeba przyznać. Weszła do niej i przepaliła sznury, którymi byłyśmy związane. Wstałyśmy.
- Trzeba pomóc chłopakom. Ja i Spring zajmiemy wilki cienia. Ty, Diano, uleczysz ich rany.- zadecydowała Laura.-Kiedy skończymy, uwolnimy moje córeczki.
< Lauro?>
Od Ice'a do Szefiry cd
Kryształów było naprawdę wiele. Były duże, mniejsze, różniły się kształtem, szlifem. Nawet ich blask był inny. Niektóre zdobione srebrem, złotem innymi kamieniami, a niektóre po prostu ''gołe''
- I jak my teraz znajdziemy właściwy...- zamartwiała się Szefira.
- Spokojnie. Pomyślmy: jak wyglądałby autentyczny kamień, co by go odznaczało?- zaproponowałem.
- A ile mamy czasu?- Szefira zwróciła się do strażnika.
- Do śmierci.- odpowiedział krótko.
Smoczyca spojrzała na świecące kryształy.
- Pomyślmy... Kryształ Lodu powinien być...
< Szefiro?>
- I jak my teraz znajdziemy właściwy...- zamartwiała się Szefira.
- Spokojnie. Pomyślmy: jak wyglądałby autentyczny kamień, co by go odznaczało?- zaproponowałem.
- A ile mamy czasu?- Szefira zwróciła się do strażnika.
- Do śmierci.- odpowiedział krótko.
Smoczyca spojrzała na świecące kryształy.
- Pomyślmy... Kryształ Lodu powinien być...
< Szefiro?>
wtorek, 12 listopada 2013
Od Moon do Ace'a cd
Nie mogłam ich zostawić. Również rzuciłam się na wilki.
- Ty się wogóle nie słuchasz - powiedział Ace
- Tak - zaśmiałam się
Wilki ciemności otoczyły mnie
- Widzę, że trzecia siostra przyszła do nas sama - zaśmiał się
Już miałam na niego skoczyć, kiedy poczułam mocne uderzenie w głowę. Obudziłam się w klatce z dziewczynami.
- Nic wam nie jest ? - spytałam
- Nie, a tobie ?
- Wszystko dobrze - odpowiedziała
Mogłyśmy liczyć już tylko na chłopaków. Ale wilki cienia mieli przewagę liczebną. Zaczynali przegrywać. Bałyśmy się o nich.
- Nie mogą uwolnić sióstr ! - usłyszałyśmy rozkaz.
< Ace ? >
- Ty się wogóle nie słuchasz - powiedział Ace
- Tak - zaśmiałam się
Wilki ciemności otoczyły mnie
- Widzę, że trzecia siostra przyszła do nas sama - zaśmiał się
Już miałam na niego skoczyć, kiedy poczułam mocne uderzenie w głowę. Obudziłam się w klatce z dziewczynami.
- Nic wam nie jest ? - spytałam
- Nie, a tobie ?
- Wszystko dobrze - odpowiedziała
Mogłyśmy liczyć już tylko na chłopaków. Ale wilki cienia mieli przewagę liczebną. Zaczynali przegrywać. Bałyśmy się o nich.
- Nie mogą uwolnić sióstr ! - usłyszałyśmy rozkaz.
< Ace ? >
Od Ace'a do Moon cd
Zakradliśmy się do jednej z komnat... Były tam Serafina i Lisa...
- Co teraz?! - spytała Moon.
- Ty zostaniesz tutaj... Czy... zaopiekowałabyś się Ayoko gdybym nie wrócił? - spytałem.
- Czemu miałbyś nie wrócić? - spytała.
- Kryształ już prawie odmarzł... - powiedziałem i rzuciłem się razem z Karminem na wilki ciemności...
< Moon, Lisa?>
- Co teraz?! - spytała Moon.
- Ty zostaniesz tutaj... Czy... zaopiekowałabyś się Ayoko gdybym nie wrócił? - spytałem.
- Czemu miałbyś nie wrócić? - spytała.
- Kryształ już prawie odmarzł... - powiedziałem i rzuciłem się razem z Karminem na wilki ciemności...
< Moon, Lisa?>
Od Moon do Ace'a cd
Wtedy do jaskini wbiegł Karmin.
- Moon ! Lisa i Serafin zostały porwane przez wilki cienia. Teraz kolej na ciebie - powiedział
- Ale jak to ? - zdziwiłam się
- Potrzebują was trzech - odpowiedział - musisz na siebie uważać
- Ale właśnie idziemy do krainy wilków cienia, aby uratować Lisę, ale o Serafin nie wiedziałam
- Nie możesz iść - powiedział
- Karmin ma rację - powiedział Ace
- Nie ! - zaprzeczyłam
-Nie masz wyboru.
Ace pobiegł, a Karmin już poszedł. Pobiegłam za Ace'm. Nie mogłam siedzieć bezczynnie. W końcu dotarliśmy do Daknar.
< Ace ? >
- Moon ! Lisa i Serafin zostały porwane przez wilki cienia. Teraz kolej na ciebie - powiedział
- Ale jak to ? - zdziwiłam się
- Potrzebują was trzech - odpowiedział - musisz na siebie uważać
- Ale właśnie idziemy do krainy wilków cienia, aby uratować Lisę, ale o Serafin nie wiedziałam
- Nie możesz iść - powiedział
- Karmin ma rację - powiedział Ace
- Nie ! - zaprzeczyłam
-Nie masz wyboru.
Ace pobiegł, a Karmin już poszedł. Pobiegłam za Ace'm. Nie mogłam siedzieć bezczynnie. W końcu dotarliśmy do Daknar.
< Ace ? >
Od Ace'a do Moon cd
- Po co znów zawracacie mi głowę? Oczywiście, że jej tu nie było! - warknąłem i założyłem na plecy plecak.
- A gdzie ty się wybierasz?! - krzyknęła Moon.
- Ja... Odchodzę... Razem z Ayoko... Nie ma tutaj wilka który by mnie zrozumiał...
- Ace proszę! Jeśli naprawdę kochasz Lisę pomóż nam! - powiedziała Serafina zagradzając mi drogę...
- Jeśli jakoś ci to pomoże wiem gdzie jest.. - zachichotał stojący w koncie Ayoko...
- Niby skąd?! - spytała Moon.
- Hm... Jestem wilkiem cienia odbieram ich sygnały... Lisa jest w Daknar.... Królestwie moich braci... - powiedział.
- Prowadź! - powiedziałem.
< Moon, Lisa?>
- A gdzie ty się wybierasz?! - krzyknęła Moon.
- Ja... Odchodzę... Razem z Ayoko... Nie ma tutaj wilka który by mnie zrozumiał...
- Ace proszę! Jeśli naprawdę kochasz Lisę pomóż nam! - powiedziała Serafina zagradzając mi drogę...
- Jeśli jakoś ci to pomoże wiem gdzie jest.. - zachichotał stojący w koncie Ayoko...
- Niby skąd?! - spytała Moon.
- Hm... Jestem wilkiem cienia odbieram ich sygnały... Lisa jest w Daknar.... Królestwie moich braci... - powiedział.
- Prowadź! - powiedziałem.
< Moon, Lisa?>
Od Serafin do Karmina cd
- Puśćcie mnie ! - krzyczałam wyrywając się - Karmin !
- Serafin !
Karmin zaczął biec za mną, ale wilki zagrodziły mu drogę.
- Ostrzeż Moon - krzyknęłam ostatni raz
Wilki zabrały mnie do siebie. Wsadziły mnie do klatki. Tam zobaczyłam Lisę.
- Lisa. Jak się cieszę, że nic ci się nie stało. Martwiliśmy się o ciebie
- Ta... odpowiedziała smutno
< Karmin ? >
- Serafin !
Karmin zaczął biec za mną, ale wilki zagrodziły mu drogę.
- Ostrzeż Moon - krzyknęłam ostatni raz
Wilki zabrały mnie do siebie. Wsadziły mnie do klatki. Tam zobaczyłam Lisę.
- Lisa. Jak się cieszę, że nic ci się nie stało. Martwiliśmy się o ciebie
- Ta... odpowiedziała smutno
< Karmin ? >
Od Laury do Diany cd
- Diana ! - krzyknęłam - macie nas puścić - rozkazałam
- Nie słuchamy się twoich rozkazów - zaśmiał się jeden
Uspali mnie i gdzieś mnie i Dianę zabrali. Obudziłyśmy się ....
< Diana ? >
- Nie słuchamy się twoich rozkazów - zaśmiał się jeden
Uspali mnie i gdzieś mnie i Dianę zabrali. Obudziłyśmy się ....
< Diana ? >
Od Szefiry do Ice'a cd
- Myślę, że to o tym była przepowiednia - powiedziałam
- Jak też - uśmiechnął się Ice
Szliśmy długą drogą. Co chwila było coraz więcej kryształów. W końcu doszliśmy do wielkiej sali. Tam sobaczyliśmy strażnika.
- Jeden kryształ właściwy jest. Wybierz mądrze, bo inaczej to będzie twa ostatnia decyzja - powiedział
Popatrzyliśmy po sobie i zaczęliśmy oglądać kryształy.
< Ice ? >
- Jak też - uśmiechnął się Ice
Szliśmy długą drogą. Co chwila było coraz więcej kryształów. W końcu doszliśmy do wielkiej sali. Tam sobaczyliśmy strażnika.
- Jeden kryształ właściwy jest. Wybierz mądrze, bo inaczej to będzie twa ostatnia decyzja - powiedział
Popatrzyliśmy po sobie i zaczęliśmy oglądać kryształy.
< Ice ? >
Od Diany do Laury cd
Próbowałam się uwolnić. Szarpałam się i wiłam.
- Coś ty taka nerwowa?- zapytała jeden z wilków. Warknęłam. Laura zrobiła to samo.
- Stawiają się... Argonie, czyń honory.- polecił drugiemu.
Chwilę potem poczułam silne uderzenie w głowę. Opadłam bezsilnie na ziemię.
< Lauro?>
- Coś ty taka nerwowa?- zapytała jeden z wilków. Warknęłam. Laura zrobiła to samo.
- Stawiają się... Argonie, czyń honory.- polecił drugiemu.
Chwilę potem poczułam silne uderzenie w głowę. Opadłam bezsilnie na ziemię.
< Lauro?>
Od Karmina do Serafin cd
Pobiegłem szybko do Serafin. Zgrabnie przeskoczyłem nad nią i jednym ruchem powaliłem przeciwnika, który niespodziewanie wyskoczył zza krzewów. Pomogłem jej wstać. Widząc, że na ogonie siedzi nam coraz więcej wilków ciemności.
- Biegnij ja ich zatrzymam.- poleciłem.
- Sam nie dasz rady!- krzyczała Serafin.
- Biegnij!- powtórzyłem stanowczo.
Serafin ruszyła biegiem. Nagle pochwyciło ją kilka wilków.
- Mamy drugą siostrzyczkę.- usłyszeliśmy złowieszczy śmiech.- Teraz tylko jeszcze jedna, jak jej tam... Moon.
< Serafi?>
- Biegnij ja ich zatrzymam.- poleciłem.
- Sam nie dasz rady!- krzyczała Serafin.
- Biegnij!- powtórzyłem stanowczo.
Serafin ruszyła biegiem. Nagle pochwyciło ją kilka wilków.
- Mamy drugą siostrzyczkę.- usłyszeliśmy złowieszczy śmiech.- Teraz tylko jeszcze jedna, jak jej tam... Moon.
< Serafi?>
Od Ice'a do Szefiry cd
Przytuliłem mocno Szefirę i szepnąłem do ucha:
- Bardzo mi przykro. Ale nie smuć się już.
Szefira uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek.
Ruszyliśmy w dalszą drogę. Chciałem odwiedzić jeszcze moją jaskinię.
Weszliśmy do niej. Było tam cicho, a śnieg i sople zajęły już prawie całą przestrzeń.
- Szefiro...- dałem znak by płomieniem roztopiła przeszkody. Chwilę potem jaskinia była już czysta.
Ruszyliśmy ostrożnym krokiem, bacznie rozglądając się dookoła.
- Ta cisza jest przerażająca...- szepnęła Szefira.
Nagle lód pod jej łapami załamał się. Szefira wpadła w dół. Skoczyłem za nią.
Znaleźliśmy się w jakimś tunelu. Był on rozświetlony wieloma kryształami.
- Jak tu pięknie!- westchnęła.
< Szediro?>
- Bardzo mi przykro. Ale nie smuć się już.
Szefira uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek.
Ruszyliśmy w dalszą drogę. Chciałem odwiedzić jeszcze moją jaskinię.
Weszliśmy do niej. Było tam cicho, a śnieg i sople zajęły już prawie całą przestrzeń.
- Szefiro...- dałem znak by płomieniem roztopiła przeszkody. Chwilę potem jaskinia była już czysta.
Ruszyliśmy ostrożnym krokiem, bacznie rozglądając się dookoła.
- Ta cisza jest przerażająca...- szepnęła Szefira.
Nagle lód pod jej łapami załamał się. Szefira wpadła w dół. Skoczyłem za nią.
Znaleźliśmy się w jakimś tunelu. Był on rozświetlony wieloma kryształami.
- Jak tu pięknie!- westchnęła.
< Szediro?>
Od Moon do Ace'a cd
Wyszłyśmy z Serafin z jego jaskini. Byłyśmy wściekłe. Poszłyśmy zobaczyć jak się ma Lisa, jednak nie było jej w swojej jaskini. Przez kilka godzin jej szukałyśmy, lecz nie znalazłyśmy. Pobiegłyśmy do Ace'a.
- Ace widziałeś Lisę ? - spytałyśmy zdyszane.
< Ace ? >
- Ace widziałeś Lisę ? - spytałyśmy zdyszane.
< Ace ? >
Od Lisy do Ace'a cd
- Nie chce cię więcej znać ! - krzyknęłam za nim.
Wiele godzin siedziałam nad klifem i płakałam. Miałam dosyć. Nagle usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się gwałtownie. Zobaczyłam tam tamtego wilka cienia.
- I jak ? Przemyślałaś moją ofertę ? - spytał
- Nigdy do was nie dołączę - powiedziałam
- Skoro nie po dobroci to po złości - uśmiechnął się i zepchnął mnie z klifu
Upadłam. Straciłam przytomność. Obudziłam się w klatce w jakiejś ponurej krainie.
- Mamy jedną. Teraz jeszcze jej siostry - powiedział jeden z wilków
- Po co je łapać ? - spytał drugi
- Potrzebujemy ich i ich magi w naszych szeregach - odpowiedział pierwszy
Moon, Serafin nie - pomyślałam.
Nie mogłam nic zrobić.
< Ace ? >
Wiele godzin siedziałam nad klifem i płakałam. Miałam dosyć. Nagle usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się gwałtownie. Zobaczyłam tam tamtego wilka cienia.
- I jak ? Przemyślałaś moją ofertę ? - spytał
- Nigdy do was nie dołączę - powiedziałam
- Skoro nie po dobroci to po złości - uśmiechnął się i zepchnął mnie z klifu
Upadłam. Straciłam przytomność. Obudziłam się w klatce w jakiejś ponurej krainie.
- Mamy jedną. Teraz jeszcze jej siostry - powiedział jeden z wilków
- Po co je łapać ? - spytał drugi
- Potrzebujemy ich i ich magi w naszych szeregach - odpowiedział pierwszy
Moon, Serafin nie - pomyślałam.
Nie mogłam nic zrobić.
< Ace ? >
Od Ace'a do Moon cd
- Już ją przeprosiłem... i powiedziałem dlaczego to zrobiłem, a teraz wybacz przeszkadzasz mi w pakowaniu...- powiedziałem.
< Moon?>
< Moon?>
Od Ace'a do Liasy cd
- Próbowałem być miły... Ale skoro muszę powiem ci to prosto w twarz... Nie potrafię odczuwać niektórych uczuć...- powiedziałem.
- Co to znaczy nie umiesz?! Kłamiesz jak zwykle! - warknęła.
- Nie przerywaj mi! To wszystko przez to jaki chciałem być... Parę lat temu gdy błąkałem się po świecie znalazłem Lodowy Pałac... W jednej z ksiąg znalazłem informacje o strażnikach kryształu lodu... Byłe młody i za wszelką cenę chciałem się nim stać... Udałem się do Najgłębszych lodowych pieczar by spotkać ostatniego lodowego strażnika... Powiedział, że strażnikiem może zostać tylko ktoś o zimnym sercu... Ktoś niemalże pozbawiony uczuć... Zgodziłem się, a moje serce skuł lód... moje serce stało się nowym kryształem lodu... Miałem się nim opiekować... Stary strażnik zmarł od razu po przekazaniu mi kryształu... Przez te parę lat opiekowałem się kryształem, ale od kiedy poznałem ciebie moje serce zaczęło odmarzać... Kryształ przestał być bezpieczny... Jeśli zostanie zniszczony... lub roztopi się harmonia całej planety zostanie zachwiana... To dlatego zachowuje się czasami źle... dziwnie... Muszę chronić kryształ... Niestety musiałem to robić i krzywdzić ciebie... Wybacz wszystko moja wina... Nigdy nie powinniśmy się byli spotkać... - odwróciłem się i pobiegłem...
< Lisa?>
- Co to znaczy nie umiesz?! Kłamiesz jak zwykle! - warknęła.
- Nie przerywaj mi! To wszystko przez to jaki chciałem być... Parę lat temu gdy błąkałem się po świecie znalazłem Lodowy Pałac... W jednej z ksiąg znalazłem informacje o strażnikach kryształu lodu... Byłe młody i za wszelką cenę chciałem się nim stać... Udałem się do Najgłębszych lodowych pieczar by spotkać ostatniego lodowego strażnika... Powiedział, że strażnikiem może zostać tylko ktoś o zimnym sercu... Ktoś niemalże pozbawiony uczuć... Zgodziłem się, a moje serce skuł lód... moje serce stało się nowym kryształem lodu... Miałem się nim opiekować... Stary strażnik zmarł od razu po przekazaniu mi kryształu... Przez te parę lat opiekowałem się kryształem, ale od kiedy poznałem ciebie moje serce zaczęło odmarzać... Kryształ przestał być bezpieczny... Jeśli zostanie zniszczony... lub roztopi się harmonia całej planety zostanie zachwiana... To dlatego zachowuje się czasami źle... dziwnie... Muszę chronić kryształ... Niestety musiałem to robić i krzywdzić ciebie... Wybacz wszystko moja wina... Nigdy nie powinniśmy się byli spotkać... - odwróciłem się i pobiegłem...
< Lisa?>
Od Moon do Ace'a
Postanowiłam razem z Serafin pójść do Ace'a. Byłyśmy wściekłe. Wpadłyśmy do jaskini. Ace był zdziwiony.
- Co się stało ? - spytał zdezorientowany
- Jak mogłeś ! - krzyknęłam
- Ale o co chodzi ?
- Już nie udawaj. Zraniłeś naszą siostrę - powiedziała Serafin
- Ale....
- Nie ! Nawet nie wiesz jak ona się teraz czuje. Tylko tobie zaufała i wreszcie oderwała się od książek i zaczęła z tobą rozmawiać, a ty ją tak potraktowałeś ! - krzyczałam dalej
- Uspokójcie się - powiedział trochę zdenerwowany Ace
- To wyjaśnij dlaczego tak zrobiłeś ! - krzyknęłyśmy obie
< Ace ? >
- Co się stało ? - spytał zdezorientowany
- Jak mogłeś ! - krzyknęłam
- Ale o co chodzi ?
- Już nie udawaj. Zraniłeś naszą siostrę - powiedziała Serafin
- Ale....
- Nie ! Nawet nie wiesz jak ona się teraz czuje. Tylko tobie zaufała i wreszcie oderwała się od książek i zaczęła z tobą rozmawiać, a ty ją tak potraktowałeś ! - krzyczałam dalej
- Uspokójcie się - powiedział trochę zdenerwowany Ace
- To wyjaśnij dlaczego tak zrobiłeś ! - krzyknęłyśmy obie
< Ace ? >
poniedziałek, 11 listopada 2013
Od Lisy do Ace'a cd
- Po co mnie przepraszasz ?! - spytałam zła
- Lisa ......
- Nie. Najpierw mnie ranisz, a teraz przepraszasz ?! - nie odpuszczałam
- Ale to nie jest tak jak myślisz - powiedział
- A jak jest ! - krzyczałam
-....
< Ace ? >
- Lisa ......
- Nie. Najpierw mnie ranisz, a teraz przepraszasz ?! - nie odpuszczałam
- Ale to nie jest tak jak myślisz - powiedział
- A jak jest ! - krzyczałam
-....
< Ace ? >
Od Ace'a do Lisy cd
Ayoko o wszystkim mi opowiedział. Pobiegłem szukać Lisy... Nagle natknąłem się na Westę...
- C.. cześć widziałaś może Lisę?- spytałem.
- Nie. Czy coś się stało?
- Muszę ją znaleźć... pomożesz mi?
- Jasne...
Rozdzieliliśmy się... Myślałem, że nigdy jej nie znajdę gdy wróciła Westa...
- I co?! - spytałem.
- Jest na wzgórzu! Choć szybko! - powiedziała zasapana...
W trakcie drogi Westa mnie zostawiła... Stanąłem na przeciw.. Lisy...
- Przepraszam... Bardzo przepraszam.... - powiedziałem.
< Lisa?>
- C.. cześć widziałaś może Lisę?- spytałem.
- Nie. Czy coś się stało?
- Muszę ją znaleźć... pomożesz mi?
- Jasne...
Rozdzieliliśmy się... Myślałem, że nigdy jej nie znajdę gdy wróciła Westa...
- I co?! - spytałem.
- Jest na wzgórzu! Choć szybko! - powiedziała zasapana...
W trakcie drogi Westa mnie zostawiła... Stanąłem na przeciw.. Lisy...
- Przepraszam... Bardzo przepraszam.... - powiedziałem.
< Lisa?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)