- On.... on zginął - odpowiedziałam
Basior się na mnie dziwnie spojrzał.
- Wiem to dziwne, ale on się odrodził. Co prawda wygląda inaczej, ma inne imię i inne życie, ale mam nadzieję, że kiedyś przypomni sobie wszystko - opowiedziałam
- To przykre. A wiesz gdzie on jest ?
- Wiem - odpowiedziałam
- To idź do niego - zaproponował
- Ale on nie wie, że to właśnie o niego chodzi - odpowiedziałam tajemniczo - on zrobił dla mnie wiele. Były nieraz kłótnie, ale dopiero teraz zrozumiałam dlaczego taki był. Tylko do niego jako pierwsza się odezwałam, to właśnie on odciągnął mnie od ksiąg i pokazał jak może być fajnie. Tylko jemu zaufałam. Bardzo wiele mu zawdzięczam, a teraz zginął ratując mnie i watahę - zaczęłam płakać.
< Nefio ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz