- Wybacz - powiedziałam i zaczęłam szukać zaklęcia odwrotnego.
Niestety to zaklęcie zmieniło go w kotka ....
- Czy ja ci wyglądam na małego, słodkiego i różowego kotka ?!- spytał zły
- Teraz tak - nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.
Upadłam na ziemię i zaczęłam się śmiać aż do łez. Nie mogłam się powstrzymać.
- Dobrze ..... dobrze koniec tych śmiechów. ODMIEŃ MNIE ! - troszkę bardziej się wkurzył
- Już, już - na szczęście tym razem się udało.
Cały czas jednak śmiałam się.
< Tye dokończ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz