-Nie... na prawdę, ja cie nie znam. Może po prostu kogoś ci przypominam... ale ja cię nie znam.- powiedziałam.
-Nie możliwe.... zabiorę ją do Diany!- wykrzyknął wilk. Wciągnął mnie na plecy i zaniósł do jakiejś jaskini.
-Diana pomóż!- wykrzyknął. -Jakiś jednorożec odebrał jej pamięć, czy coś w tym stylu... w każdym razie teraz nic nie pamięta! Nawet nie wiem czy wie jak się nazywa...- spuścił głowę.
Wilczyca, którą nazwał Diana zaczęła mnie badać i używać dziwnych sprzętów. W końcu odezwała się:
-Nie wiem co to było, ale rzeczywiście odebrało jej pamięć. Dam jej kilka ziół, które powinny ją odświeżyć i medalion, który będzie jej powoli przypominać kim jest, ale... ty też musisz się do tego przyczynić. Mój jej kim jest i skąd pochodzi. Pokarz jej miejsca, w których była. Przede wszystkim musisz dużo do niej mówić. Ma porażenie mózgowe... ja nic więcej już nie mogę zrobić.- powiedziała... Diana i wręczyła mi jakiś medalion. Założyłam go na szyję i od razu przypomniało mi się, że mam na imię... Demi.
<Leo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz