W tym momencie miałem zamiar wyjść i udawać, ze też jej nie znam. To mnie przerastało. Ale mimo to zostałem. Chciałem odzyskać Demi, bo ją kocham. Więc powiedziałem.
-Demi, idziemy na zwiedzanie.
Zaprowadziłem ją do jej jaskini.
-Oto twoja jaskinia, mieszkasz tu.
Rozejrzała się.
-Jest tu ładnie, ale nie... Nie pamiętam tego.-Mówiła stanowczo.
Westchnąłem.
-Jak sobie chcesz.
Teraz zabrałem ją do mnie.
-A to miejsce kojarzysz?-Spytałem z nadzieją.
-Ale tu nudno i szaro!- Powiedziała.
Świetnie. W tym momencie odkryłem, że teraz przynajmniej mówi prawdę. Można by to wykorzystać.
-Podobam Ci się?-Powiedziałem z uśmiechem.
(Demi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz