Nagle rozpętała się burza, ale nie zwykła. Czuć było od niej ciemną moc.
- Przestań ! - krzyknęłam do szczeniaka
- Co boisz się ? - spytał ze złowrogim uśmiechem
- Nie, ale ciemna moc nie jest tu mile widziana - odpowiedziałam
- Ale mi przykro - odpowiedział
- Hrr.... - zawarczałam - Liliana szybko
Poleciałyśmy do burzy. Rzucałam zaklęcie jedno po drugim. Kolejne były potężniejsze od poprzednich. W końcu udało mi się ją powstrzymać, ale sama byłam słaba.
- Co zwykła burza tak cię męczy ? - pytał mały
Nie odezwałam się. Nie miałam ochoty się z nim kłócić.
< Ace ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz