czwartek, 30 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

- Czemu nie ? - odpowiedziałam 
- Fajnie - ucieszyła się Radioactive 
- Zaproś kogoś jeszcze - powiedziałam 
- Ale kogo ? Nikogo nie znam - odpowiedziała 
- To powysyłaj zaproszenia. Przynajmniej poznasz kogoś na imprezie - uśmiechnęłam się 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Jetem zmęczona...-Odparła.-A jak twoje plecy?
-Rana,jak rana...zagoi się.-Odparłam radosnym głosem.-Słuchaj chcę cię zaprosić na małą imprezę.
-Jaką?
-HayPad robi koncert i kazał mi kogoś zaprosić.Jeśli się zgadzasz,to możesz zaprosić kogoś jeszcze?-Spytałam.Miałam wielką nadzieję,że wadera powie ,,Tak przyjdę''.

Laura?

Od Laury do Radioactive, HayPada i Dreksona cd

Poszłam do swojej jaskini. Chciałam odpocząć po ostatniej przygodzie. Byłam bardzo zmęczona. Dlatego szybko zasnęłam. Następnego dnia poszłam do Radioactive. 
- Jak się czujesz ? - spytałam 
- .... 

< Radioactive ? >

Od Radioactive,HayPad'a i Dreksona do Laury cd

Odwróciłam się.-Laura,co z tobą?-Spytałam.
-Nie,nic.Cieszę się twoim szczęściem,że odzyskałaś kawałek rodziny.-Westchnęła.
-Czyli nic ci nie jest.To dobrze!-Uśmiechnęłam się i rozmawiałam z bratem i kuzynem dalej.
~Później~
Doszliśmy do jaskini.HayPad i Drekson zamieszkali ze mną.Gdy ja i brat poszliśmy do jaskini odpocząć,Drekson podszedł do Laury.
-Miło mi cię poznać.-Odparł bez emocji.
-Yyy...tak mi też miło!-Powiedziała wadera i uciekła.Drekson usiadł obok mnie i HayPad'a.
-Coś nie tak?-Spytał.-Czemu ona nie akceptuje mojego wyglądu?!

Laura?(XD)

Od Laury do Radioactive cd

- Coś nie tak ? - spytała Radioactive 
- Nie nic - odpowiedziałam 
Zaczęliśmy wracać do watahy. Radioactive cały czas z nimi rozmawiała, a ja szłam w ciszy nic nie mówiąc. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Prometeusz nie był zadowolony...
-Umowa s########u!!!-Warknęłam.Basior był zaskoczony.Dał łapom znak i straże przyprowadzili mojego brata i...i kuzyna!Przytuliłam się do nich,a Laura się odsunęła,spłoszona ich wyglądem.

Laura,o co chodzi,coś z nimi nie tak?XD

Nowi członkowie !!!

HayPad 

Oraz

Drekson
 


Witamy 

Laura

środa, 29 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

- Udało nam się ! - ucieszyłam się 
- Tak - odpowiedziała z uśmiechem Radioactive. 
Poszłyśmy do Prometeusza. Chyba niezbyt się ucieszył, kiedy nas zobaczył. Radioactive zaczęła mówić :
-....


< Radioactive ? > 

Od Radioactive do Laury cd

-Dzięki za pomoc.-Odparłam po zakończeniu rundy.
-Drobiazg.-Uśmiechnęła się Laura.-Co teraz?
-Wyścig...najbrutalniejsza runda ze wszystkich.Przekonasz się o tym.Jest 3 na 3 więc się pilnuj!Jak cię zniszczą to nic się nie stanie.Ostatni członek drużyny który przeżyje ten wygra.Jeden z niebieskich idzie do czerwonych,by im przeszkodzić i na odwrót.Ja idę do czerwonych.-Powiedziałam i odeszłam...
~10 minut później~
Laura była żółta,a ja niebieska....zaczęło się!Różowy to bot u niebieskich,a ja szpieg u czerwonych.

Wygraliśmy,przez moje samobójstwo!!Wróciłyśmy do celi z Laurą.
-Teraz idziemy do Prometeusza...-Warknęłam...

Laura?(w następnym opo dam formek)

Od Laury do Radioactive cd

- Spoko. Strzelanie z łuku to mój żywioł - uśmiechnęłam się 
Poczekałyśmy 30 minut i wyszłyśmy na pole. Znalazłam sobie świetne miejsce, gdzie dzięki kolorowi mojego futra byłam niewidoczna. Strzelałam do każdego, kto przebiegł obok i nie był z mojej drużyny. Nagle spostrzegłam grupkę wilków otaczających Radioactive. Postałam kilka strzał w tamtą stronę i już wszystkie leżały. Runda trochę trwała, ale nie była trudna. Została nam już ostatnia. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Stałam ciężko oddychając.Odsunęłam się by zrobić przejście dla szukających.Położyli kawałek szaty czerwonych na piedestale i....usłyszeliśmy gong końcowy.Gdy tylko to nastąpiło,upadłam na ziemię.Wszyscy z naszej drużyny zebrali się nade mną,by sprawdzić co się dzieje.Lecz ochrona ich zabrała do cel.Ja ciężko oddychając,zamknęłam oczy i zasnęłam....
~Później~
Obudziłam się.Miałam za bandażowane plecy.Wstałam i zobaczyłam Laurę.-Wygraliśmy?-Spytałam,a wadera podeszła do mnie.
-Tak,boty zdobyły niebieską szatę,ale nie zdążyły dobiec.Udało się!-Powiedziała z radością.
-Fajnie...-Uśmiechnęłam się,ale po chwili posmutniałam i zaczęłam płakać.
-Coś nie tak?-Spytała Laura,przytulając mnie.
-Kosaura...ona zginęła na moich łapach!Jeśli nie uratuję brata...to z mojej rodziny zostanę tylko ja....-Płakałam,mocząc łzami futro Laury.-Czerwoni...walczyłam,ale jeden z nich,rzucił mej kuzynce nożem,prosto w głowę....Skoczyłam na jej mordercę i rozerwałam mu kark,ale jakiś inny bot,wbił swój nóż w moje plecy....zawiodłam ją....-Płakałam bez opamiętania.
[Za 30 minut runda ,,Zręcznościowa'']-Usłyszałyśmy komunikat.
-Zręczność.-Opanowałam łzy.-To runda w której masz 3 klasy do wyboru : snajper,szpieg i kamikadze.Snajper ma łuk z nie ograniczoną ilością strzał.Szpieg dostaje obręcz na łapę,która sprawia że jesteś nie widzialna i masz nie samowitą szybkość.Kamikadze daje ci miecz,dzięki któremu masz ogromną siłę.Celem gry jest zabicie jak największej liczby przeciwników.Tu jest gra o życie.Zostało nas 9 więc może być problem,bo walka będzie 9 na 20.-Odparłam,zdążywszy się całkiem uspokoić.
-Jaką klasę najlepiej wybrać?-Spytała Laura.
-Patrząc na twoje umiejętności,to radzę ci wziąć snajpera.-Odparłam.-Znajdź sobie jakąś kryjówkę na jakimś wysokim punkcie.Im wyżej tym łatwiej tobie trafić innych,bo przeciwnicy nigdy się nie spodziewają ataku z góry.-Szepnęłam jej do ucha.
-A ty?-Spytała wadera.
-Ja?Ja jak już mam walczyć,to z ryzykiem!-Powiedziałam uśmiechając się podle.-Biorę Kamikadze!!!-Warknęłam.

Laura?

Od Laury do Radioactive cd

- Pójdę na szukającą - odpowiedziałam 
Usłyszałyśmy drugi gong. Wilki szukające wyruszyły, a ja wraz z nimi. Biegliśmy ile sił w nogach, aby jak najszybciej dotrzeć do zamku przeciwnika. Po drodze czekało nas trochę niespodzianek, ale udało nam się je ominąć. Kilka wilków zostało przy tym rannych, ale ja byłam jeszcze cała, jednak nie wiedziałam ile dam rade się jeszcze utrzymać. Gdy weszliśmy do zamku od razu przywitało nas trzech strażników. Jeden podrapał mi nogę, ale udało mi się go szybciej załatwić. Zostało nas już tylko pięciu. Weszliśmy do sali gdzie był kapitan. Przed nami było dwa razy więcej strażników. Zaczęła się walka. Niektórzy z naszych próbowali wyrwać kawałek szaty kapitanowi, ale na marne. Nie udało się. W pewnym momencie dwa wilki powaliły mnie na ziemię. Ciężko mnie raniąc. Jeden z nich wyjął sztylet. Już miał mi go wbić, kiedy nieznany mi basior z mojej drużyny mi pomógł. 
- Dzięki - powiedziała
- Spoko, ale uważaj na siebie. 
Basior pobiegł i wyrwał kawałek szaty kapitanowi. Niestety wbili mu nóż w brzuch i upadł. Szybko do niego podbiegłam wzięłam go na plecy i zaczęłam uciekać. Inni mnie osłaniali. Po piętnastu minutach dotarliśmy do zamku. Tam ujrzałam Radioactive. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Strategia to dość skomplikowana runda.-Zaczęłam.-W strategi pojawiają się dwa zamki : niebieski i czerwony.Wilki które przeżyły pierwszą rundę,wybierają najlepszego wojownika z nas na kapitana.Reszta dzieli się po wybraniu kapitana na szukających i strażników.Szukający zakradają się do zamku przeciwnika,by wykraść z tam tond kawałek szaty kapitana przeciwników i przynieść go do swego zamku.Strażnicy chronią kapitana,aby przeciwni szukający nie zabrali kawałka jego szaty.Jeśli strażnicy zginą,to kapitan sam musi walczyć.Szukający mogą zostać zabici przez strażników i kapitana i na odwrót.Szukający z niebieskiej drużyny nie widzą czerwonych,a czerwoni niebieskich.-Skończyłam mówić,a Laura podeszła bliżej mnie.
-Czemu ja się dałam w to wpakować?!-Kilka łez spłynęło po jej policzkach.
-Bo jesteś moją jedyną przyjaciółką...-Odparłam i przytuliłam waderę.Nagle usłyszeliśmy gong...
~Chwilę później~ 
W naszej drużynie zostało 15 wilków.
-Słuchaj,tutaj jeśli cię zranią to nic się nie stanie.Tu mogą cię jedynie zabić!-Odparłam.Laura kiwnęła głową i podeszłyśmy do piedestału,na którym stała jakaś wadera.

-Kosaura?!-spytałam.Wadera popatrzyła na mnie.
-Radioactive!!-Odparła z radością i przytuliła mnie.
-Witaj,jestem Laura.Przyjaciółka Radioactive.-Odparła Laura.
-Jestem Kosaura,kuzynka Radioactive.-Powiedziała wadera.
-Jesteś kapitanem?-Spytałam.
-Tak...niestety...co cię tu przywiało kuzynko?!-Kosaura posmutniała.
-HayPad.Zdobyłam jego namiary.-Odparłam.
-To tak jak ja...-Powiedziała i poszła na piedestał.
-Laura,kim będziesz?-Spytałam.-Ja jestem strażnikiem.Muszę pilnować rodziny.-Odparłam smutno.
-...............

Laura?(napiszesz coś dramatycznego?XD)

wtorek, 28 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

Wyszliśmy na arenę. Zobaczyłam dużo wilków. Niektóre wyglądały jakby wcale nie chciały tu być. W sumie nie dziwie im się. W końcu stawka jest o ich życie. Po chwili na arenę wyszły boty. Zaczęło się. Boty wyglądały na potężne. Od razu zaczęły nas atakować, a my opowiedzieliśmy tym samy. Zaczęła się walka. Zgubiłam z oczu Radioactive. Patrzyłam jak niektóre wilki po lekkiej rysce zabierali z areny. Wiem co z nimi zrobią. Radioactive mówiła mi o tym. Runda trwała około godziny. Udało mi się na szczęście wyjść z tego cało. Później w celi spotkałam Radioactive. 
- Widzę, że dałaś radę - powiedziała
- Jakoś mi się udało - zaśmiałam się 
- A teraz wyjaśnię ci o co chodzi w drugiej rundzie - powiedziała 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Po tygodniu dojechałam do Świetlnej Areny.
-Radioactive!-Usłyszałam głos Laury.Odwróciłam się.Wadera podbiegła do mnie i przytuliła mnie.
-A jednak....-Odparłam.-Wsiadaj,musimy pojechać do loży zwycięzców.-Wadera wysłuchała mnie i usiadła za mną.Pojechałam do tej loży i zaparkowałam obok wejścia.Zsiadłyśmy z maszyny i weszłyśmy do loży.Tam zobaczyłyśmy wilka.

Ukłoniłam się.-Witaj Prometeuszu.Wiesz po co,a raczej po kogo przyszłam....prawda?!-Warknęłam.
-Jesteś bardzo bystra.Dostaniesz go.-Uśmiechnął się chytrze wilk.
-Tak,znam zasady!Ona mi pomoże!-Powiedziałam wskazując na Laurę.
-To informacja dla twej znajomej : Są 4 rundy....pierwsza to walka....Druga to strategia....trzecia to zręczność...A piąta to wyścig!-Odparł.-Nie muszę chyba tłumaczyć...Zabrać je do celi!-Warknął,a straże zabrali nas.
~Później~
-Słuchaj Lauro,nie muszę tłumaczyć ci co to walka,prawda?-Powiedziałam,a wadera kiwnęła głową.-Dobra.Teraz wypuszczą nas na arenę.Ty,ja i jeszcze inne 23 wilki.To nasza grupa.Jesteśmy niebiescy,a czerwoni to boty.Musimy ich zniszczyć,ale pamiętaj : nie możesz mieć ani zadrapania,bo cię usuną z gry...czyli cię zabiją!-Powiedziałam.W tej chwili usłyszeliśmy gong...pora na start!

Laura,opiszesz pierwszą rundę,a ja ci w moim opo powiem co to strategia i ja ją opiszę,ok?????

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

Postanowiłam udać się w podróż za Radioactive. Udałam się za jej śladem. Podróżowałam kilka dni i nocy. W pewnym momencie się zgubiłam. Długo szukałam drogi, ale na nic. Postanowiłam użyć magii. Trochę mi to zajęło, zanim znów znalazłam jej ślad. Dotarłam nad wielki kanion. 
Teraz muszę znaleźć tą nić - pomyślałam. 
Kanion był ogromny, więc nie mogłam przeglądać go milimetr po milimetrze. Zaczęłam więc węszyć. Usłyszałam dziwne załamanie dźwięku w pewnym miejscu. Jakby tam coś było. Szybko więc tam pobiegłam. Teraz zaczęłam węszyć. Poczułam coś dziwnego. Udało się. Znalazłam nić. Szybko po niej przejechałam i ruszyłam dalej śladem Radioactive.

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Dobra możesz iść ze mną,ale teraz!-Warknęłam.Obok pojawiła się moja maszyna,wsiadłam na nią,gotowa do jazdy.
-Teraz?Ale musimy się jakoś przygotować.-Zaczęła z zakłopotaniem Laura.
-Teraz,albo nigdy!-Powiedziałam stanowczo.
-Ale...
-JEDZIESZ CZY NIE?!-Krzyknęłam.
-.....-Wadera milczała.
-Aha...spoko...Jak by co,to masz to.Jeśli powiesz ,,Say my name'' to ukarze ci się droga do mnie.Lecz ostrzegam.Nad przepaścią będzie niewidzialna nić.Nie możesz się prze teleportować na drugi brzeg przepaści.Wiesz czemu nie?Bo za każde oszustwo,zostanie ci urwany kawałek futra,aż zostanie z ciebie tylko mięso.Nić możesz zobaczyć uszami i węchem.Aha...zapomniałam.Nie patrz też w dół przepaści,bo....A co tam.Nie będę ci mówić,sama się przekonasz.Ja byłam na Arenie Światła już kilka razy,więc ja umiem przejechać po tej nici moim ścigaczem.-Skończyłam i podałam Laurze przedmiot.

Wadera patrzyła chwilę na przedmiot.-Później mi go oddaj.....Sajonara!-Odparłam i odjechałam z piskiem opon.Wadera stała...tak jakby nie miała zamiaru iść za mną.Ale przeczuwałam,że i tak się za mną przywlecze.

Laura?(ja napisze jak uwolniłyśmy mego brata,a ty napisz jak przeszłaś tą przepaść )

sobota, 18 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

- Czekaj ! Gdzie biegniesz ?! - zagrodziłam jej drogę 
- Po mojego brata - odpowiedziała 
- Ej. Powoli - uśmiechnęłam się. Może się najpierw przygotujesz ? Zdaje się, że to długa podróż, a ja nie chce, abyś się zabiła - zaśmiałam się 
- No...... - zaczęła 
- To może jutro o 17 wyruszymy ? - spytałam 
- Ty chcesz iść ze mną ? - zdziwiła się 
- Czemu nie ? - odparłam 

< Radioactive ? Czy będę mogła iść i czy się przygotujesz do wyprawy, aby się nie zabić ? XD > 

Od Radioactive do Laury cd

Rysowałam.Laura już wychodziła z jaskini,gdy nagle krzyknęłam.
-JUŻ WIEM!!-Zaczęłam krzyczeć.Wadera podeszła do mnie.
-Co już wiesz?-Spytała.
-Popatrz.Teraz rozumiem!
-Ale co?!
-Wiem gdzie jest mój brat HayPad!!Te rysunki to wyliczenia,namiary gdzie on jest!-Powiedziałam wybiegając z jaskini.Laura pobiegła za mną.

Laura,wiem gdzie on jest!!

Od Radioactive do Ayoko cd

Siedziałam czekając na basiora.Nagle się zjawił.
-Dobraaaa...to gdzie chciałaś iść?-Odparł.
-Ponieważ się tu zjawiłeś to znaczy,że jesteś gotowy na kilkudniową przygodę!-Wstałam i podeszłam do wilka.
-Może...
-Idziemy do SkyNet'u!-Powiedziałam tajemniczo i pobiegłam w głąb Mrocznego Lasu.
-Ale co to jest?!-Krzyczał wilk.Stanęłam na chwilkę.
-Jeśli jesteś gotowy na przygodę,to nie pytaj co to SkyNet tylko biegnij za mną!-Odparłam i pobiegłam dalej.

Ayoko?Idziesz?

Od Laury do Radioactive cd

Poszłam do lasu wzięłam dużą stertę liści i kory. Przyniosłam je Radioactive, a ona od razu zaczęła rysować. Nie chciałam jej przeszkadzać, więc poszłam. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Przyszłam po prostu cię odwiedzić.
-Skoro tak to masz...-Odparłam i dałam waderze całą stertę kory i pergaminu,które są całe zapełnione rysunkami.
-Po co mi to?-Zapytała wystawiając głowę ze sterty rysunków.
-Nie wiem...jak chcesz to je rozdawaj.-Powiedziałam otwierając księgę i zaczynając w niej rysować.
-Przestań rysować!-Warknęła.
-Nie mogę.Czuję,że w tym czymś może być sens!-Odparłam podbiegając do Laury.Stałam przed nią chwilę z uśmiechem,a powieka mojego oka drgała.-Lauro,leć do lasu i przynieś mi więcej kory,pergaminu i liści!-Odparłam stojąc na tylnych łapach i wskazując łapą na las.Wadera patrzyła na mnie jakby myślała,że zwariowałam.

Laura?

Od Lisy do Nijary cd

- Nie jestem wilkiem lodu, więc jest tylko jeden sposób - odpowiedziałam 
- Jaki ? - spytała
- Muszę różę wchłonąć w siebie, ale wtedy będziemy musiały szybko dotrzeć do Lodowego Pałacu, chyba tam jest ona potrzebna. Ja będę traciła siłę. Jest to niebezpieczne, ale musimy spróbować - powiedziałam 
- Jesteś pewna ? - zdziwiła się 
- Tak - odpowiedziałam i wchłonęłam różne. 
Od razu poczułam spadek mocy, oraz przeszywający mnie chłód 
- Nic ci nie jest ? - zdziwiła się Nijara 
- Nie. Teraz chodźmy już. Mamy mało czasu - odparłam i wyruszyłyśmy w drogę. 

< Nijara ? >

Od Nijary do Lisy cd

W pewnym momencie róża zaczęła topnieć... 
- Lisa... Co teraz? - spytałam patrząc jak z róży lecą kroplę wody.
- .....
- Mam nadzieję, że masz jakiś pomysł!

< Lisa?>

Od Ayoko do Radioactive cd

Wadera oddaliła się.
- A niby skąd ona mnie zna? - zastanowiłem się. - Przecież ja pierwszy raz ją spotkałem...
Długo zastanawiałem się co zrobić w końcu zaczęło się ściemniać... Wiec poszedłem na umówione miejsce. Zawsze przecież mogłem się wycofać...

< Radiactive?>

Od Laury do Radioactive cd

- Czy ja wiem. Mi to się nie podoba - odpowiedziała Radioactive 
- Jak tam chcesz - odpowiedziałam 
- Po co przyszłaś ? - spytała 
- Nie wiem - odparłam obojętnie 
Wadera się na mnie popatrzyła. 
- Coś się stało ? - spytałam 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Wadera chyba była zachwycona rysunkiem,który dla mnie był przypadkowymi kreskami.Obrazki,które rysowałam nigdy nie były dla mnie ładne.Owszem,tworzenie ich sprawiało mi frajdę,lecz nigdy mnie nie zadowalały.Moja jaskinia...ściany,podłoga,sufit...dosłownie wszystko w mojej jaskini było zamazane rysunkami.
-Twoja jaskinia wygląda jak galeria sztuki!-Usłyszałam głos.Odwróciłam się.

Laura?

Od Radioactive do Ayoko cd

-Dobra,pytaj.-Odparł wilk.
-Czy chciał byś iść ze mną na wyprawę?-Spytałam siadając obok niego.
-Po co pytasz akurat mnie?
-Bo jesteś jedynym wilkiem,którego znam oprócz Laury.-Odparłam grzecznie.
-Może...ale najpierw powiedz do kont ta wyprawa.-Wilk wstał.
-Jeśli jutro przyjdziesz do Mrocznego Lasu,o wschodzie słońca...to się wszystkiego dowiesz.Namyśl się.W razie czego,ja będę czekała.-Odparłam zmieniając się w smoka.

Odleciałam w stronę swej jaskini,zostawiając wilka.

Ayoko?

Od Laury do Radioactive cd

Wpatrywałam się w obrazek podarowany od Radioactiv. Leżałam tak długo i się wpatrywałam. Położylam rysunek na półce i wróciłam do spania. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Strasznie się nudziłam.Poszłam zatem do Laury.
-Yyyy...mogę wejść?-Spytałam stukając łapą w stalaktyt.
-Rób co chcesz...-Warknęła zaspanym głosem.Podeszłam do niej.Stanęłam obok niej i podałam jej kawałek kory.

-Taki mały...prezencik ode mnie.-Wadera wzięła korę i popatrzyła na obrazek.
-Dziękuję.To jest Przepiękne!-Odparła i podniosła wzrok....ale mnie już nie było.

Laura?

piątek, 17 stycznia 2014

Od Lisy do Nijary cd

- Myślisz, że ta róża jest potrzeba na czegoś ? - spytałam 
- Chyba tak - odpowiedziała 
Wzięłyśmy więc różę. Chodziłyśmy długo, jednak nic nie znalazłyśmy. 

< Nijara ? Brak pomysłów > 

Od Nijary do Lisy cd

Zobaczyłyśmy to.

- Nareszcie widzę słońce. - powiedziała Lisa.
- Kurczę robi się już późno... naprawdę długo błądziłyśmy...
- W takim razie się pośpieszmy! - powiedziała Lisa i poślizgnęła się na lodowym chodniku.
- Lepiej nie... Wtedy mamy szansę się nie posiniaczyć... Musimy uważać to wszytko to przecież lód... - uśmiechnęłam się.
Szłyśmy długo. Uważając by się nie potknąć. W końcu znalazłyśmy się w jakimś zagajniku.

- Myślisz, że to Lodowy las? - spytała się Lisa.
- Nie... nie wiem dlaczego, ale nie. - straciłam równowagę i wpadłam w lodowy krzew.
- Nic ni nie jest? - spytała Lisa.
- Nie. Choć co znalazłam. - wciągnęłam Lisę w krzaki. - Spójrz. - wskazałam ręką...

- Ej coś tam leży! - Dodałam po chwili. Okazało się, że była to lodowa róża.


< Lisa?>

Od Lisy do Nijary cd

- Trzeba użyć zaklęcia, aby je otworzyć - powiedziałam 
- Jakiego zaklęcia ? - spytała Nijara 
- Nie wiem. Trzeba go znaleźć - odpowiedziałam  
Zaczęłyśmy szukać czegoś. Nigdzie nie było nieczego zapisanego, ani słowa. 
- I co teraz ? - spytała Nijara 
Już miałam odpowiedzieć smutno, że nie wiem, ale nagle miałam dziwne uczucie, straciłam przytomność. W wizji zauważyłam przed sobą rozmytą postać wilka zbliżającego się do mnie i mówiącego :  
- Nie możesz się poddawać. Dasz radę, umiesz, ja to wiem 
Ocknęłam się. 
- Nic ci nie jest ? - spytała Nijara 
- Nie - odpowiedziałam 
Podeszłam do bramy i wypowiedziała zaklęcie. Na bramie na samej górze pojawiły się runy. Szybko je odczytałam i brama się otworzyła. 
- Chodź - uśmiechnęłam się i wbiegłam. 
Przed sobą zobaczyłyśmy niezwykły widok....... 

< Nijara ? >

Od Laury do Radioactive cd

Zaczął się znów nudny dzień. Nie miałam co robić, więc poszłam zobaczyć czy wszystko na terenach watahy w porządku. Po godzinnym spacerze wróciłam do jaskini. Zajęłam się swoimi sprawami. Wieczorem całkiem wykończona położyłam się spać. 

< Radioactive ? >

Od Ayoko do Radioactive

Siedziałem sobie nad rzeką i myślałem... Było już ciemno. Księżyc świecił nie za mocno, bo przysłaniała go chmura. Jedyna chmura na niebie i akurat tam... Odwróciłem łeb. Spojrzałem na ciemną taflę wody. Nie było w niej widać mojego odbicia, ani księżyca. Nagle na wodzie pojawiły się odbicia... Różowych i zielonych żarówiastych świateł... Po chwili odwróciłem się. Za mną stała jakaś wadera. Jej futro świeciło w niektórych miejscach...
- Co tu robisz o takiej godzinie? - spytała.
- Mógłbym cię spytać o to samo żarówo... - powiedziałem. - Hm...To powinno cię zgasić... - zaśmiałem się.
- Ty pewnie jesteś Ayoko... - westchnęła, jakby właśnie zaczęła targać 500 kilogramowego jelenia.
- No... I? - spytałem.
- Jestem Radioactive... Chcę się od ciebie czegoś dowiedzieć... - powiedziała.

< Radioactive >

Od Nijary do Lisy cd

- W takim razie najbezpieczniej będzie podróż górą! - powiedziałam i z łuku wystrzeliłam strzałę z liną. Wbiła się wprost w lodową koronę drzewa. - No choć! - powiedziałam i zaczęłam się wspinać. Naszym oczom ukazał się niesamowity widok. Wszędzie było widać tylko lodowe drzewa, a horyzontu nie było widać ponieważ przysłaniała ją mgła. - I co teraz... - szepnęłam sama do siebie.
- Nie dość, że droga zmienia się co chwilę, to do tego w żaden sposób nie można znaleźć drogi powrotnej... To miejsce chroni nie zwykle silna magia... - powiedziała.
- Um... To znaczy? - spytałam.
- Że moja magia nam nie pomoże...
- Ale skoro Ace dał radę to przejść to ja też dam! Nie będę gorsza od chłopaka! - krzyknęłam i pobiegłam po lodowych koronach. Lisa po chwili do mnie dołączyła. Biegałyśmy długo i zdawało się, że mamy to robić wiecznie, gdy w mgle dostrzegłyśmy górę potem następną i następną... I w końcu, gdy byłyśmy na ostatnim lodowym drzewie zobaczyłyśmy piękną bramę. Oczywiście wykonaną tylko z lodu...

< Lisa?>

Od Radioactive do Laury cd

Po chwili głosy umilkły.Położyłam się na plecach i zaczęłam się bezmyślnie gapić w sufit jaskini.Ani się nie obejrzałam jak z południa,zrobił się ranek.Nie przespałam nocy...Czas tak szybko mija.Byłam głodna,ale strasznie nie chciało mi się iść po jedzenie.Położyłam się na boku i zasnęłam.

Laura?

niedziela, 12 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

Szłam właśnie z Tye'm polaną. Rozmawialiśmy o wszystkim. Zwłaszcza o Lisie, która całymi dniami siedzi w jaskini smutna. Rozmawialiśmy również o watasze. Ostatnio doszły nas słuchy o kilku wrogich wilkach na terenach watahy. Tye pobiegł zebrać odpowiednie wilki na zwiady, a ja poszłam dalej. Nie wiedziała Radioactive słyszała naszą rozmowę. Poszłam dalej odpocząć. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Byłam...nie umiem tego opisać...Smutna,zła i szczęśliwa za razem...Mijały dni,a ja siedziałam cały czas u siebie,nic nie jedząc tylko wciąż bazgrząc gzie popadnie.Nikt mnie nie odwiedzał.Zachowywałam się jakbym nie istniała...i było mi z tym źle.Czułam straszną pustkę w sercu...Nagle usłyszałam głos Laury i jakiegoś basiora,odbijające się echem w mej jaskini.Leżąc podniosłam głowę,by zobaczyć co dzieje się na zewnątrz...

Laura,z kim rozmawiasz?

Od Laury do Radioavtive cd

- Jeżeli mnie tu nie chcesz to trzeba było mówić - powiedziałam zła i wyszłam 
Poszłam pospacerować. Zaczęło mi się nudzić. Nie miałam nic do roboty. Wróciłam do jaskini i położyłam się. 

< Radioactive ? brak weny :/ >

Od Radioactive do Laury cd

Leżałam i łapą rysowałam na kawałku kory.Usłyszałam głos Laury.
-Mogę wejść?-Spytała.Ja popatrzyłam na nią i z powrotem zajęłam się rysowaniem.Wadera podeszła bliżej i zajrzała na mój rysunek.

-Bardzo ładne!Kto cie nauczył tak rysować?-Spytała zachwycona wadera.
-Nie wiem...jakoś samo wyszło...-Wycedziłam przez zęby,znudzona.Wadera patrzyła na rysunek,a ja korzystając z okazji obróciłam się plecami do niej i zaczęłam bazgrać po ziemi.

Laura?

Od Laury do Radioactive cd

Postanowiłam pójść nad wodospad. Chciałam odpocząć. Leżałam tam dość długo wpatrując się w taflę wody. Wieczorem wróciłam do jaskini. Następnego dnia zastanawiałam się czy pójść zobaczyć jak Radioactive się czuje. Byłam na nią trochę zła po wczoraj. W końcu postanowiłam, że na chwilę do niej pójdę zobaczyć czy już jej lepiej czy nie. 

< Radioactive ? Przyjmiesz mnie ? XD > 

Od Radioactive do Laury cd

-Nie wiem...idź sobie,nie chcę cię tu!-Krzyknęłam zalana łzami.Wadera była zdezorientowana.
-Dobrze!-Odwarknęła i zła wyszła z jaskini.Wiem,że po tym wszystkim źle ją potraktowałam,ale bardzo chciałam zostać sama...sam na sam ze sobą....

Laura?brak weny :///

Od Laury do Radioactive cd

- Co się stało ? - spytałam 
- Nic - odpowiedziała 
- No powiedz. Chce wiedzieć czemu płaczesz - nalegałam 
- Nieważne - odpowiedziała 
- No dobrze. Co teraz ? - spytałam 
-.... 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Gdy dotarło do nie co się stało,szybko pobiegłam do swojej jaskini.Zaczęłam grzebać w płytkiej dziurze obok mojego leża.W końcu z siana wygrzebałam pewną rzecz...

Założyłam naszyjnik.Zamknęłam oczy,a z pod mych powiek kapały łzy.Uśmiechnęłam się i szepnęłam.-Dziękuję ci...mamo.-Siedziałam i płakałam.Nagle usłyszałam Laurę.
-.........

Laura,nie chcę mówić o co chodzi....

Od Laury do Radioactive cd

Zobaczyłam, że Radioactive odmieniła się. Szybko zdjęłam z niej łańcuchy i próbowałam ją ocucić. Po chwili odzyskała przytomność. 
- Co się stało ? - spytała
- Zmieniłaś się i próbowałaś mnie zabić - odpowiedziałam 
- Naprawdę ? - zdziwiła się 
- Tak, ale nic się nie stało. Nie byłaś sobą - uśmiechnęłam się 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Obudziłam się.Już miałam wstać,kiedy nagle zobaczyłam swoją przeszłość.Widziałam historię mojego życia od narodzin,aż do tej sekundy.Gdy widziałam to wszystko,zaczęłam się zmieniać w normalnego wilka.Nagle zobaczyłam swoją matkę,która kładzie mnie w łódce i odpycha ją od brzegu.Chwilę na mnie patrzyła ze łzami w oczach.Dała mi pewną rzecz...i uciekła....
Potrząsnęłam głową i zobaczyłam,że jestem skuta łańcuchami.Popatrzyłam chwilę na Laurę i zemdlałam....

Laura,co się stało?!

sobota, 11 stycznia 2014

Od Lisy do Nijary cd

Gdzieś około południ doszłyśmy do Doliny Śnieżynek. Było tam ładnie. Słońce świeciło i wszystko rozświetlało. Wyglądało to jak jakiś ogród. Dookoła nas były drzewa przykryte puszystym śniegiem, a pod nim na gałązkach zwisały małe sole lody. Szłyśmy długą drogą. Cały czas i bez przerwy. 
- My tu chyba byłyśmy - powiedziałam 
- Ale jak ? Cały czas idziemy prosto - zdziwiła się Nijara 
- Hmm - zaczęłam się zastanawiać - a więc albo to iluzja, albo droga cały czas się zmienia - odpowiedziałam 
-....

< Nijara ? >

Od Nijary do Lisy cd

Ponownie rozpaliłyśmy ognisko. Zaczęłyśmy rozmawiać.
- Jak myślisz jak lodowy pałac wygląda? - spytałam.
- Myślę, że cały skuty jest lodem... - odpowiedziała Lisa.
- Hm... Wiesz, że gdy już połączysz Ace'a to ja i mój brat zginiemy? To znaczy znikniemy... - powiedziałam i spuściłam lep...
- To dlaczego mi pomagasz? Przecież widzę, że chcesz żyć... 
- Ja... Nie wiem może to że jestem częścią Ace'a przymusza mnie do tego... Ale wiem, że gdy nadejdzie mój czas poproszę cię o przysługę... Mam nadzieje, że coś wtedy dla mnie zrobisz...- Uśmiechnęłam się. Zmieniłyśmy temat i gadałyśmy o innych rzeczach. Wkrótce poszłyśmy spać... Obudziłyśmy się wcześnie i poszłyśmy w dalszą drogę...

< Lisa?>

Od Lisy do Nijary cd

- Jej nie wiedziałam, że umiesz tak ładnie szyć - powiedziałam 
Nagle usłyszałyśmy dziwny dźwięk. Zza krzewów wyłonił się wielki potwór : 

Obie na raz wyjęłyśmy łuki. 
- Nie wiedziałam, że strzelasz z łuku - powiedziała Nijara 
- Bo nikomu o tym nie mówię 
Podczas walki zaczęłyśmy rozmawiać. Potwór nie był potężny i straszny na jakiego wyglądał. 
- Czemu o tym nie mówisz ? - spytała 
- Nie wiem. Tak jakoś - dopowiedziałam
Po chwili pokonałyśmy potwora.
- Lepiej się gdzieś schowajmy - powiedziała Nijara 
- Zgadzam się z tobą 
Po chwili znalazłyśmy jaskinię. 

< Niijara ? >

Od Nijary do Lisy cd

Szłyśmy długo. Zaczęło robić się zimniej... W końcu zapadł zmrok. Rozpaliłyśmy ognisko. Później upolowałam kilka królików. I zaczęłyśmy je piec. A z nieba zaczął padać śnieg...
- Chyba niedługo wejdziemy do mroźniej północy... - powiedziała Lisa.
- Tak... Ciekawe jak zimno tam jest... I czy lodowy pałac naprawdę istnieje... - szepnęłam. - Właśnie coś mi się przypomniało! - powiedziałam i podeszłam do mojej torby. Po chwili wyciągnęłam z niej parę ubrań. - I co myślisz? Szyłam je dobre kilka godzin są zrobione z skóry śnieżnych królików. - podałam Lisie strój.
- Wow... Dziękuje! - powiedziała.
- Ubierz się chce zobaczyć czy pasuje. - uśmiechnęłam się. Lisa poszła się przebrać, ja sama też się przebrałam. Po chwili Lisa wróciła wyglądałyśmy mniej więcej tak...



< Lisa?>

Od Lisy do Nijary cd

Zaczęłam szykować się do wyprawy. Przyszykowałam wszystko co potrzeba. Dużo ksiąg z różnego rodzaju zaklęciami, zioła oraz ciepłych ubrań oraz oczywiści łuk i strzały. Nikomu się nie przyznawałam, że uwielbiam strzelać z łuku. Następnego dnia o tej samej godzinie przyszłam na umówione miejsce. Nijara już na mnie czekała. 
- To co ? Idziemy ? - spytałam 
- Tak - odpowiedziała 
Więc wyruszyłyśmy. Przed nami długa oraz trudna droga. 

< Nijara ? >

Od Nijary do Lisy cd

- Mamy takie ułatwienie, że wiemy czego szukamy... Musimy znaleźć odpowiednią książkę! - powiedziałam i podbiegłam do biblioteczki Ace'a. Lisa dołączyła do mnie dopiero po chwili... I w końcu udało się! Znaleźliśmy mapę! Podskoczyłam z radości. Razem z Lisą zaczęliśmy czytać.
- Trzeba długo iść na północ... - powiedziała.
- Przez Zimową Polanę, Dolinę Śnieżynek, Mroźny ogród, Lodowy Las i Lodowe Pustkowie... Dużo tutaj lodu i śniegu... Szykuje się długa wyprawa w nie komfortowych warunkach... - uśmiechnęłam się.
- My mamy tam iść? To strasznie daleko... - powiedziała Lisa. - Myślałam, że ten Pałac będzie trochę bliżej...
- Czyli co nie chcesz iść? - spytałam.
- Oczywiście że chce... - odpowiedziała.
- W takim razie masz 24 godziny na przygotowanie się do podróży życia! Jutro o tej samej porze masz już być gotowa! - krzyknęłam na pożegnanie i pobiegłam się przygotować...

< Lisa?>

Od Laury do Radioactive cd

Gdy zobaczyłam, że Radioactive zmieniła się w smoka i zaczęła mnie atakować oraz razu zrobiłam unik. Nie wiedziałam jak mam ją powstrzymać. Nagle przypomniało mi się pewno potężne zaklęcie. Rzuciłam nim w Radioactive. Zaczęła ona zmieniać się z powrotem w wilka. Upadła na ziemię nieprzytomna. Zaniosłam ją na kamienny stół w górach. Przywołałam ducha. On zakuł waderę w łańcuchy, aby zdjąć z niej zaklęcie. Wtedy Radioactive się obudziła. 

< Radioactive  ? >

Od Radioactive do Laury cd

Wadera zniknęła...musiałam iść jej szukać...Wsiadłam na swą maszynę i pojechałam w stronę gór,bo tak podpowiadał mi instynkt.
~Trochę później~
Znalazłam ją.Zaczęła uciekać,a ja pojechałam za nią.Biegła w stronę kamiennego stołu.Byłam coraz bliżej wadery.Już była prawie pod przednim kołem,gdy nagle...Zmieniła się ona w smoka!

(-Tak się chcemy bawić,tak?!)Pomyślałam i też stałam się smokiem.

Byłam większa...zaatakowałam pierwsza...

Laura?!(napisz jeszcze jak byłyśmy smokami)

Od Lisy do Nijary cd

- Pamiętam tylko coś o Lodowym Pałacu i to wszystko - odpowiedziałam 
- Znaczy, że musimy czegoś więcej o nim poszukać - powiedziała Nijara
- Ciekawe gdzie ? - spytałam
-.... 

< Nijara ? >

Od Nijary do Lisy cd

Wzięłam głęboki wdech. 
- Może... On pisał notatnik? Pamiętnik? Dziennik? - zaczęłam wymieniać.
- Wątpię... - odpowiedziała Lisa.
- Może opowiadał ci jakieś historię z swojego życia? - spytałam.
- Kilka tak... 
- A opowiadał ci gdzie i po co użył naszyjnika? Skoro klucz był do niego przyczepiony... To właśnie pasuje do tego miejsca, do którego potrzebował go Ace?

< Lisa na 50% nie pamiętasz...> :) >

Od Lisy do Nijary cd

- Powiedział tylko to co ty oraz to, że użył go tylko raz - odpowiedziałam 
- A ten klucz ? - spytała pokazując na naszyjnik : 

- Nie wiem. Myślałam, że to po prostu zwykły dodatek. Nie wiem czy do czegoś służy - powiedziałam 
- To trzeba to sprawdzić 
Szukałyśmy dalej w jaskini Ace'a, jednak nic nie znalazłyśmy. 
- Wiedziałam, że tak będzie. Jedynym, który może coś wiedzieć to Ayoko jednak on nam nie pomoże. Nienawidzi mnie - powiedziałam zrezygnowana.
Nijara zaczęła się zastanawiać. 

< Nijara ? Wymyśliłaś coś ? XD >

Od Nijary do Lisy cd

- JENY każdy miał by cię dosyć jeśli ta byś się nad sobą użalała! Trzeba być silną. A gdy wpadnie się w dół trzeba z niego wyjść i zakopać! I tego kogo to wina walnąć w twarz! - uśmiechnęłam się. - A teraz chodź. Mówiłaś, że Ace był bardzo mądry może w jego jaskini znajdziemy wskazówkę gdzie można znaleźć potrzebne nam zaklęcie. - pociągnęłam Lisę za łapę.
- Myślisz, że nam się uda? - spytała.
- Oczywiście. Musi. Pamiętaj, że tylko od ciebie zależy czy odzyskasz Ace... 
Po chwili już przeszukiwałyśmy jaskinie. Była już trochę zakurzona...
- Nijara może ty coś pamiętasz? Jesteś przecież połową Ace'a? - spytała Lisa.
- Czekaj... Sprawdźmy tamte skrzynie chyba było w nich coś ważnego... - powiedziałam niepewnie.
Niestety nic nie znaleźliśmy... Chciałam się odwrócić, gdy zahaczyłam włosami o naszyjnik Lisy. Spojrzałam na niego.
- Skąd go masz? - spytałam.
- Od... Ace... to...
- Amulet pobierający energię z ziemi i przekazujący ją właścicielowi... - powiedziałam jej jakby w śnie.
- Skąd... - zaczęła Lisa, ale jej przerwałam.
- Po co on go stworzył?
- Aby....

< Lisa pamiętasz po co Ace stworzył naszyjnik?>

Od Laury do Radioactive cd

Zobaczyłam na przepalony łańcuch. Ostatnia szansa zniszczona. Próbowałam wstać, ale nie miałam siły. Wszystko mnie bolało. Radioactive się do mnie zbliżała, nie mogłam jej tak zostawić, więc przeteleportowałam się w góry. Chciałam zregenerować siły, jednak nie miałam dużo czasu. Wiedziałam, że zaraz pojawi się tu Radioactive. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Stwierdziłam,że jestem za wolna.Przywołałam swojego ,,rumaka''...

Wsiadłam na moją maszynę i z piskiem opon ruszyłam za waderą.Stanęłam.Wadera stojąc pod ścianą,zaczęła skakać po półkach skalnych i uciekła.Ja ruszyłam i podbiłam maszynę do góry i wyskoczyłam z kanionu.Wadera biegła po pustynia,ja jechałam za nią.Przyśpieszyłam i najechałam Laurę,która upadła parę metrów dalej.Zaparkowałam,zeszłam z maszyny,wzięłam łańcuch.Gdy tylko go dotknęłam rozpuścił się od kwasu...Teraz to ja byłam myśliwym...

Laura,nie masz już łańcucha!!

Od Laury do Radioactive cd

Użyłam swojej mocy i stałam się niewidzialna. Gdy zobaczyłam, że Radioactive idzie do szczelin w skale miałam chwilę wytchnienia, jednak musiałam za nią iść, aby jej pomóc. W pewnym momencie nadepnęłam w złym miejscu i małe kamyki zaczęły spadać. Radioactive to usłyszała i się odwróciła, już nie miało sensu abym była niewidzialna. Zaczęłam szybko uciekać, abym miałam więcej przestrzeni na walkę z nią.

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Jak mam być szczera...to pragnęłam śmierci Laury.Skoczyłam na nią,ale ona zrobiła unik i kopnęła mnie w pysk.Spojrzałam na nią i pobiegłam za nią.Po długiej gonitwie,dobiegłyśmy do kanionu.Wadera zeskoczyła na półkę skalną,a ja za nią,ale....wadery nigdzie nie było!Ani nade mną,ani w rzece płynącej pod półką skalną...Zaczęłam jej szukać w szparach między skałami...

Laura,gdzie jesteś?!

Od Laury do Radioactive cd

Pobiegłam szybko za Radioactive. Długo jej szukałam. Gdy już ją zauważyłam schowałam się. Jednak o sekundę za późno, gdyż wadera mnie zauważyła. Musiałam się bronić.Nie chciałam jej zrobić krzywdy w przeciwieństwie do niej. 

< Radioactiwe ? Brak weny :/ > 

Od Radioactive do Laury cd

Odsunęłam się do tyłu lekko spłoszona.
-Nie bój się mnie.-Odparł duch.Byłam trochę zdenerwowana,tą sytuacją.Poczułam silny ból w łapach.Nagle zauważyłam,że pojawiają mi się ostre pazury.Moje umaszczenie z czarno,różowo zielonego,stało się czarno zielone.W pysku ukazał się długi zielony język z,którego kapał kwas.Oczy zrobiły się wściekle zielone....

Zawyłam i uciekłam...
-Co się stało?!-Powiedziała Laura do ducha.
-Wizja zawładnęła jej umysłem,zmieniając ją w bestię...W brew jej woli.-Odparł duch.
-Co teraz robić,może skrzywdzić inne wilki!!
-Jest jeden sposób...musisz ją tu przyprowadzić.Gdy będzie leżeć tu,to ja spróbuję jej pomóc.-Powiedział duch,dając waderze diamentowy łańcuch.
-Po co mi to?
-Nie pozwól,by cię ugryzła,drapnęła,albo dotknęła językiem.Ona jest pokryta kwasem,który może cię strawić jak ogień.
-To jak ją tu przywlokę?!
-Bez walki się nie podda...powalcz z nią i gdy będzie chciała cię zabić,zawiąż jej pysk i uderz czymś ciężkim w głowę.Gdy padnie...przyciągnij ją tu...-Odparł duch i zniknął...

Laura?!

Od Laury do Radioactive cd

Poszliśmy w góry. 
- Po co tu idziemy ? - spytała Radioactive 
- Zobaczysz - odpowiedziałam 
Kiedy doszliśmy na miejsce, przed nami widać było górę, a na niej kamienny stół. 
- Chodź - powiedziałam 
Wezwałam pewnego ducha. Jest on opiekunem wilków z darem wizji i przepowiadania przyszłości. 
- Witaj Lauro - uśmiechnął się - znów miałaś niezrozumiałą wizję ? 
- Nie. Tym razem nie ja. Poznaj Radioactive. Od kilku dni męczy ją pewna wizja. Nie tylko w dzień, ale i podczas nocy - powiedziałam 
Wilk podszedł do wadery. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Upolowałyśmy jelenia,zjadłyśmy go i jeszcze na moment poszłyśmy do wodopoju się napić.Gdy byłyśmy gotowe wyruszyłyśmy na trudną wyprawę...

Laura? brak czasu i weny :/

piątek, 10 stycznia 2014

Od Lisy do Nijary cd

- Nie wiem. Ja już straciłam nadzieję - powiedziałam 
- Oj przestań. Nie można się tak poddawać - uśmiechnęła się
- Tak, tylko Ayoko cały czas nastawia Nefio przeciwko mnie. Wracałam właśnie od nich. Powiedziałam Ayoko, że się poddaję, żeby robił co chce - odpowiedziałam 
- Słyszałam, że lubisz magię - zmieniła temat
- Tak, ale na pewno nie uda mi się potężne zaklęcie. Jestem do niczego. Nawet stary Ace miał mnie dosyć 
-..... 

< Nijara ? >

Od Nijary do Lisy

Przechadzając się po watasze wpadłam na Lisę. 
- Cześć... - powiedziałam.
- Ta... Cześć. - odpowiedziała smutnym głosem.
- Coś się stało? - spytałam.
- Ty się stałaś... - mruknęła pod nosem.
- To źle? - Lisa zaczęła mi opowiadać cało historię Ace'a, Ayoko i mojego brata, a nawet mnie. Na końcu rozpłakała się. Poklepałam ją po ramieniu. - Chyba trafiłaś na gorszą... głupszą część Ace'a. - uśmiechnęłam się. - Ale wiesz co? Wszystko co się rozłączy, stłucze... można jakoś połączyć w całość... Wystarczy tylko odpowiednie zaklęcie... Tylko... gdzie znaleźć, aż tak potężne?

< Lisa?>

czwartek, 9 stycznia 2014

Od Charlotte do Tysi cd

-Nie wiem.-Powiedziała
-A skąd znasz to imię?-Spytałam z entuzjazmem
-Ach. No dobrze
Wadera zaczęła mówić:

Tysia?

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Od Szefiry do Ice'a cd

- Ale jak my to zrobimy ? - spytałam 
- Musimy się rozdzielić. Ty poszukaj w wodzie, a ja ponad chmurami - powiedział Ice i wzbił się w powietrze 
Zrobiłam tak jak powiedział. Zanurkowałam w wodzie i zaczęłam szukać kryształu. Mijały kolejne godzini i nic nie znalazłam. 
Oby Ice'owi poszło lepiej - pomyślałam 

< Ice ? Jak u ciebie idą poszukiwania ? >

Od Serafin do Karmina cd

Jesień tego raku była piękna. O wszystkim już zapomniałam. Razem z Karminem tarzaliśmy się w liściach i zbieraliśmy różnego rodzaju i koloru liście. Wieczorem wróciliśmy do jaskini, wcześnie, aby wypocząć na następny dzień. Z samego rana znów wyruszyliśmy przyglądać się jesieni i nie tylko. 

< Karmin ? >

Od Laury do Diany cd

Słuchaliśmy długo. Było kilka wilków z charakterem Ace'a. Byli odważni, mili i zarazem chłodni, samotni itd. 
- I co teraz ? - spytałam 
- Nie wiem. Albo idziemy do innej watahy, albo poznajemy po kolei wilki - powiedziała Diana 
-... 

< Diana ? Brak pomysłów > 

Od Ice'a do Szefiry cd

- Ale jeszcze na nic nie trafiliśmy. Tu jest coś nie tak.- kontynuowała Szefira.- Zwiedziliśmy już całą wyspę.
- Więc może nie szukamy tam gdzie trzeba.- myślałem głośno.
- Widzisz, to nie ta wyspa.
- Nie o to mi chodziło.- mówiłem dalej.
- Ale jak to? Co masz na myśli?- zdziwiła się.
-No bo szukamy z nosem przy ziemi... A co jeśli kamień jest w powietrzu, pod ziemią albo w wodzie?- zauważyłem.

<Szefiro?>

Od Karmina do Serafin cd

Szliśmy leśną drogą podziwiając uroki jesieni. Serafin z zachwytem wpatrywała się w korony drzew, które przybrały barwę złota i czerwieni.
-Patrz, Karmin. Jak tu pięknie!- uśmiechnęła się.
-Tak. Jesień na terenach naszej watahy jest wyjątkowo urokliwa.- powiedziałem.
- I niedługo nadejdzie zima.- westchnęła.
- Czas płynie bardzo szybko.- dodałem.
Serafin rozglądała się dookoła. Jak widać, jesień jej się spodobała.
- Karmin...- zaczęła.
- Tak?

< Serafin? Brak pomysłu>

Od Diany do Laury cd

Zaczęłyśmy przeglądać listę. Było na niej bardzo dużo imion.
- To potrwa dłużej niż przypuszczałam.- westchnęłam zrezygnowana.
- Spokojnie, Diano... Mamy czas.- uśmiechnęła się Laura i poklepała mnie po ramieniu.
Po chwili dołączył do nas nasz nowy znajomy.
- I jak wam idzie?- zapytał siadając.
- Szczerze powiedziawszy, to nic nie znalazłyśmy.- odpowiedziałam.
- Wiecie, to nie takie proste. Każdy wilk jest inny.- powiedział.
- A mógłbyś nam o nich opowiedzieć? Choć trochę.- poprosiła Laura.
- No dobrze...

< Lauro?>

niedziela, 5 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

- Jasne - odpowiedziałam
Poszłyśmy coś upolować. Po posiłku wyruszyłyśmy dalej. Przed nami długa droga. 

< Radioactiwe ? brak pomysłów :/ >

Od Radioactive do Laury cd

W końcu wyspałam się,chyba jak jeszcze nigdy!!!Sen był cudowny...miałam własne toksyczne imperium,wszystkie wilki miały wszystkiego pod dostatkiem,a Laura i ja byłyśmy najbogatsze na świecie...mówiąc krótko ŚWIAT IDEALNY!!!!Ale niestety....każdy sen się kiedyś kończy.....Obudziłam się,przeciągnęłam i ziewnęłam.Pierwsze co poczułam to to,że widzę Laurę i to,że jestem głodna.
-I co,wyspałaś się?-Spytała.
-Jak jeszcze nigdy....miałam cudowny sen....ale nie ważne.Jestem głodna.Pójdziemy coś zjeść?-Spytałam przeciągając się.
-.................

Laura?

sobota, 4 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

- Jak chcesz mogę na razie zablokować ci tę wizję. Przynajmniej na czas, abyś się wyspała - powiedziałam 
- Możesz ? - spytała
- Tak 
- No dobrze - odpowiedziała 
Użyłam jednego z zaklęć i Radioactive położyła się spać. Długo się nie budziła, więc chyba już nie miała wizji, czyli zaklęcie zadziałało. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Łatwo ci mówić...spać...Ale ja kiedy zamknę oczy to widzę jak umierasz!!-Krzyknęłam na waderę.Byłam bardzo zmęczona,ale wiedziałam,że nie mogę zamknąć oczu nawet na chwilę....Przeprosiłam waderę i poszłyśmy dalej.

Laura?brak weny :/

Od Laury do Radioactive cd

- Wizje nam często pomagają, pozwalają uniknąć kłopotów, jednak nie zawsze się sprawdzają - powiedziałam 
- Skąd wiesz ? - spytała 
- Bo też mam takie wizje - odpowiedziałam 
- To co mam robić ? 
- Myślę, że najpierw musisz się przespać, a później zobaczymy czy ta wizja coś znaczy. Pójdziemy w pewno miejsce, tam dowiemy się wszystkiego  

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Wiesz co...dziś znowu miałam ten sen...wizję....nie mam pojęcia co ona znaczy....-Powiedziałam zmęczona.
-Radioactive...ty w ogóle spałaś,dziś w nocy?-Spytała przejęta Laura.
-Jak zasnęłam to miałam tą wizję...i resztę nocy nie spałam bo się bałam.Siedziałam w koncie i płakałam.-Powiedziałam i ziewnęłam.
-A co było w tej wizji?
-Okrutna muzyka...straszny świat...ty zginęłaś...a je się z tego cieszyłam...-Powiedziałam trzęsąc się.
-.....

Laura?

Od Laury do Radioactive cd

- Co się stało ? - spytałam zdziwiona 
- Miałam wizję - odpowiedziała 
- Jaką ?
- Wolisz nie wiedzieć - odparła 
- Jak chcesz. Może lepiej wracajmy już do watahy - powiedziałam 
Po chwili byłyśmy na miejscu. Ja udałam się do swojej jaskini, a Radioactive do swojej. Następnego dnia spotkałyśmy się i poszłyśmy pospacerować.

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

Biegłam za tym zapachem...-Laura chodź szybko!-Zawołałam waderę....ale jej nie było...Nagle niebo zrobiło się czarne...ziemia czerwona.W panice uciekłam do budynku który stał przede mną...Gdy tylko wbiegłam do środka,wielkie,metalowe drzwi zatrzasnęły się za mną...A ja ujrzałam napis z krwi ,,The Bloody Factory''. Za tablicą z napisem zobaczyłam coś strasznego....

Upadłam na zimny metal i usłyszałam straszną muzykę...



Zobaczyłam,że jestem cała we krwi...w jednym z kontenerów zobaczyłam Laurę.Nagle usłyszałam dźwięk syreny alarmowej,czerwone światło zaczęło błyskać,a Laura powiedziała - Radioactive...Czemu mi t.....AAAAAAAAAAAAAA.....!!!! - Słowa Laury zostały przerwane krzykiem,albowiem została ona w tym kontenerze,rozcięta na kawałeczki piłą mechaniczną....Muzyka dalej grała....Laura krzyczała...a ja się makabrycznie śmiałam....

-Radioactive....żyjesz?!-Zobaczyłam nad sobą Laurę.Leżałam na piasku.
-LAURA...JA TAK STRASZNIE PRZEPRASZAM!!PRZEPRASZAM...PRZEPRASZAM....przepraszam...
-Nic się nie dzieje....cicho...-Powiedziała wadera.Leżałam i płakałam...okazuje się,że to była wizja...wizja przyszłości...Okazuje się też,że wcale nie czułam ropy....tylko po prostu doznałam wizji....Lecz...czy ona...może być prawdą....?!

Laura....?

piątek, 3 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

- Coś się stało ? - spytałam 
- Nie czujesz tego ? - zdziwiła się
- Nie, a co mam czuć ? 
- Ropę naftową - odpowiedziała
- Ale skąd ona się tu wzięła ?  
- Nie wiem. Chodźmy to sprawdzić - powiedziała Radioactive i pobiegła w stronę zapachu. 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Ale proszę powiedz czemu.-Prosiła Laura.
-Yyyyy....nie wiem to chyba ma jakiś związek z tym,że jestem toksyczna...
-Nie przeszkadza ci to?
-Czasem się przydaje,ale w większości to przeszkadza....bo nie mogę zasnąć,a innym też to nie pasuje.Dla tego nie mam przyjaciół....-Zasmuciłam się.Laura podeszła do mnie.
-Ohhh...moim zdaniem to bardzo fajna moc.-Pocieszała mnie.-Teraz to pomocne bo widzimy drogę w ciemności!
-Masz rację...-Nagle się zatrzymałam i poczułam zapach ropy naftowej....

Laura,czujesz to?

czwartek, 2 stycznia 2014

Od Magica

Obudziłem się nieco niewyspany.Oczy pogrążone,sierść poszła do góry,ogon jak szczotka.Normalnie wyglądałem jak Shrek! tylko minus zielona skóra oczywiście chodziarz niewiele do niej brakowało.
Więc postanowiłem wraz z moim wielkim ego i nieuporządkowanym shrekowym wyglądem wyruszyć nad wodospad gdzie jak to mówią statystyki prawdopodobieństwa wpadłem na wilka

Ktoś dokończy?????

środa, 1 stycznia 2014

Od Laury do Radioactive cd

Zaczęło się już ściemniać. 
- Wracajmy już do watahy - powiedziałam 
- Dobrze - zgodziła się 
Po drodze, kiedy było coraz ciemniej zobaczyłam, że Radioactive zaczęłam świecić. 
- Dlaczego tak świecisz ? - spytałam 
- Jakoś tak mam - odpowiedziała 

< Radioactive ? >

Od Radioactive do Laury cd

-Jeśli coś źle zrobiłam,to przepraszam i zaraz idę.-Powiedziałam wstając i cofając się na głębszą wodę.
-Nie nic się nie stało.Jestem Laura.-Powiedziała grzecznie i z uśmiechem wadera.
-Miło mi cię poznać Lauro.-Odwzajemniłam uśmiech.-Nie gorąco ci w tym słońcu?
-Wiesz co....troszkę masz rację.-Powiedziała wadera i wskoczyła do wody.Od razu zaczęłyśmy się chlapać wodą i bawić jak szczeniaki.

Laura?

Od Tysi do Charlotte cd

- Nic , tylko mam wrażenie , ze gdzieś już spotkałam się z takim imieniem- odparłam
- To moja siostra- odpowiedział smutna Charlotte
Zaproponowałam ,że może na razie zakończmy ten temat , Charlotte zgodziła się . I poszłyśmy w stronę jaskini.
Jednak Charlotte nie wytrzymywała i non stop pytała się skąd możemy się znać.

<Char dokończ>

Od Laury do Radioactive cd

- Kim jesteś ? - spytałam
- Na imię mi Radioactive - odpowiedziała
- Co tu robisz ? - pytałam dalej 
- Tak sobie leżę, a co ? 
- Nic - odparła 

< Radioactive ? >

Od Radioactive

Szłam plażą,wsłuchując się w szum morza...Usiadłam na ciepłym piasku i zaczęłam łapą rysować w nim wzory....Słońce grzało,a moje oczy się zamykały.Położyłam się i zasnęłam,otulona ciepłymi promieniami słońca i ciepłym piaskiem.Spałam i nagle coś oblało mnie wodą.Wstałam cała mokra i rozejrzałam się.Nikogo nie było.Położyłam się w płytkiej wodzie by się ochłodzić.Nagle w cieniu palm zobaczyłam wilka,który szedł w moją stronę...

Jakiś wilk?

Nowy wilk !!!

Radioactive 


Witamy 

Laura