piątek, 20 czerwca 2014

Od Tamary do Lisy cd

Podziękowałam dla wadery i poszłam w stronę swojej jaskini. Stwierdziłam że na dziś już dosyć zwiedzania. 
Wyczułam innego wilka ale zapach był znajomy. Nawet bardzo. To był Martin znałam go bo kiedyś byliśmy razem w tej samej watasze. Czyżby powtórka z rozrywki? Najlepsze że był przede mną. Wybrałam więc drogę okrężną by go nie spotkać. Gdy patrzyłam jak przechodzi poczułam ulgę, niepatrząca na drogę zderzyłam się z waderą. To była powtórnie Lisa. 
- Przepraszam nie patrzyłam na drogę... 

(Lisa?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz