- Nie uwierzysz, ale niektóry również mają dar czytania w myślach... - burknąłem. - Skąd wiesz, że nic o tobie nie wiedział... Mogło mu wysterczać to, że jesteś taka naiwna! - krzyknąłem i pobiegłem go szukać na własną rękę... Po kilku godzinach znalazłem jego trop. Podążyłem jego śladem, aż do wielkiego zamku, daleko za terenami watahy.
< Serafino?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz