- Eh... Po śmieci Ayoko na pewno! - powiedziałem.
- + 3 dni dla pewności, że nie żyję? - usłyszeliśmy głos mojego brata. Wyszedł zza drzew i usiadł obok nas.
- Śledziłeś nas czy co!? - warknęła Lisa.
- Można tak powiedzieć... - odpowiedział ziewając. - Ale szczerze mówiąc trochę tego żałuję... Nigdy w życiu tak się nie nudziłem...
- To po co nas właściwie śledziłeś? - spytała.
- Miałem pomysł na zacieśnienie więzi z moim bratem... - powiedział. - Tylko muszę to jakoś przedstawić alfie... A wiecie... Jestem dość nieśmiały...
- Co to za GENIALNY pomysł? - spytałem.
- Konkurs rodzeństw... Wiecie takie zawody, a może konkurs talentów z swoim bratem, siostrą jako asystentem... - mruknął.
< Liso?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz