W górach rozbiliśmy obóz. Mieliśmy wspaniały widok na tereny watahy. Wieczorem rozpaliliśmy ognisko. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.
- Od kiedy tak się zachowuje..? - spytałem.
- Lisa? Od zawsze... A ja jej oddaje więc nie musisz mnie bronić, wiesz że nie dam sobą pomiatać... - odpowiedział Ayoko.
- I co ja mam teraz zrobić..?
- Daj jej więcej czasu... - powiedział.
- CO?! Czy ty ją właśnie bronisz? - z zdziwienia krzyknąłem.
- Pół na pół. Wiesz, że jej nie lubię, ale może mnie jeszcze czymś zadziwi... Z resztą co ty ciągle z tą Lisą, w watasze jest mnóstwo innych wader.
- Skoro jest ich tak dużo to czemu ty nikogo nie znalazłeś? - spytałem.
- Hm... Bo ja nie potrzebuje wiecznie narzekającej, zazdrosnej dziewczyny, której tylko miłość w głowie... Mówię ci zrób sobie od niej przerwę...
< Liso?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz