Siedziałam nad klifem i płakałam. Nie wiedziałam co mam myśleć i co robić. Siedziałam tam już ponad godzinę. Nagle usłyszałam za sobą szelest. Odwróciłam się gwałtownie. Przede mną stał wilk ciemności. Chciałam już się na niego rzucić, ale mnie powstrzymał.
- Zaczekaj. Porozmawiajmy - uśmiechnął się
- Nie mamy o czym - odpowiedziałam
- Jak nie. Ostatnio ktoś cię zranił. Nie chcesz zemsty ? - spytał
- Nie odpowiedziałam
- Myślę, że jednak chcesz. Dołącz do nas - zaproponował z uśmiechem
- Nigdy ! - wykrzyknęłam
- Zastanów się jeszcze - powiedział i zniknął, a ja wróciłam do watahy.
Postanowiłam o tym nikomu nie mówić.
< Ace ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz