Wybudzony ze snu uniosłem łeb w górę i nasłuchiwałem. Słychać było żałosny skowyt ranionych wilków. I coś jeszcze... Zmarszczyłem brwi. Szefira zauważyła to.
- Coś się dzieje, Ice?- zapytała nieco zmartwiona.
- Słyszysz?- zapytałem.
- Ale co?- zdziwiła się.
- Wilki ciemności nie są same... Coś im towarzyszy.
-...
< Szefiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz