Szefira zemdlała. Zacząłem ją ratować. Starałem się, żeby jak najszybciej się obudziła, żeby nic się jej nie stało. Saphira i Ikar przybiegli do nas.
- Co jest z mamą?!- krzyczała Saphira bliska płaczu.
- Mamie nic nie będzie, idźcie po Dianę! Już!- rozkazałem.
Kiedy dzieci pobiegły czuwałem i modliłem się. Kiedy przybiegła Diana szybko zajęła się moją ukochaną.
< Szefiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz