-Ja to co ty, ale też chciałbym coś osiągnąć, stworzyć, odkryć...cokolwiek. Chciałbym, aby ktoś kiedyś usłyszał o mnie, nawet po mojej śmierci. To nie wszystko, bo jestem marzycielem, ale teraz skupiam się na tych kilku, najważniejszych.-Powiedziałem.
Nic nie odpowiadała. Popatrzyłem na niebo. Było zachmurzone.
-Może już powinniśmy...-Nie dokończyłem, a z nieba lunął deszcz.
Uciekaliśmy ile sił w nogach. Rozpętała się burza. Postanowiłem, że przenocujemy w jaskini, która kiedyś służyła mi do zabawy. Było zbyt daleko, aby dotrzeć do domu, a poza tym noc w jaskini to przecież bardzo romantyczna sprawa. Byłem ciekawy, co z tego wyniknie. Gdy weszliśmy do środka, spytałem:
-Nie uważasz, że taka noc we dwoje, będzie dobrą kontynuacją randki?
(Katsie? A co do wcześniejszej twojej odpowiedzi, nie liczy się ilość, lecz treść :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz