Od Tye'a do Laury cd
-Jak wolisz. W każdym razie, cieszę się, ze jesteś. Strasznie mi się dłużyło bez Ciebie. Nawet dzieci nie ma już w domu, dorosły, a Harry nawet się od nas wyprowadził. Ale już jesteś.-Powiedziałem.
-Jestem.-Odpowiedziała.
Ten dzień cały spędziliśmy siedząc w jaskini. Cieszyliśmy się swoim towarzystwie. Ale szczegółów nie będę zdradzał. To, co się tam działo to słodka tajemnica.
-To co robimy teraz? Spacer?-spytałem.
(Laura?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz