Poszłam do mojej mistrzyni. Po drodze myślałam o Kosmosie i o Fire'rze. Obaj mają ten sam problem. I co ja mam zrobić? Nie znam się a magii... Jestem tylko medykiem.
- Co tym razem dręczy cię, Diano?- zapytała na powitanie łagodnym głosem.
- Ten sam problem, który dręczy mnie od miesięcy.- odpowiedziałam ze smutną miną.
- Jeśli to klątwa to nie dasz rady, nie jesteś szamanem. Jeśli jednak problemem jest wysoko rozwinięte rozdwojenie jaźni to jest jeszcze cień nadziei. A teraz idź do Kosmosa. Powinien już znaleźć prezent ode mnie. To wam pomoże.- powiedziała tajemniczym głosem i rozpłynęła się niczym mgła.
<Kosmos?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz