sobota, 31 sierpnia 2013

Od Katsie do Harry'ego cd

- Marzenia? Hm... Musiałabym się poważnie zastanowić... Ale chyba sfora szczeniąt i partner... Al musiałby być dobry itd...-Roześmiałam się.
- Hm... Całkiem niezłe. - Powiedział.
- A ty? Jakie masz marzenie? - Spytałam.

<Harry dokończ. Sorry,że krótkie ale nie wiedziałam,co napisać.>

Od Laury do Tye'a cd

- Nie wiem. Nie zastanawiałam się nad tym - odpowiedziałam - a ty ? 
- Ja ..... 

< Tye. Sorry, że krótko, brak weny  > 

Od Leo do Demi

Siedziałem sobie na drzewie, bo obserwowałem nieznane mi dotąd samice. Nagle przyszła Demi. Obserwowałem całe zdarzenie. Chciałem spytać, co ona tu robi, co to za moc... Ale gdy mi się ukazała, spodobała mi się strasznie. Była taka ładna.
-Witaj...Co to było?-Zagadałem zwisając z drzewa.

(Demi?)

Od Harr'ego do Katsie cd

-Nie wiem, co jeszcze mam powiedzieć... aj wolę słuchać. Bardzo podoba mi się, jak mi coś opowiadasz lub do mnie mówisz. Skupiam wtedy swoją całą uwagę na tym co mówisz, jak mówisz i na tobie.-Powiedziałem.
Nastała cisza. Chciałem rozkręcić rozmowę.
-Masz jakieś marzenia?-Spytałem.

(Katsie?)

Od Tye'a do Laury cd

Kolejny gorący dzień. Spędziliśmy go nad wodospadem. Było przyjemnie. Ostatni raz tu byliśmy, jak dzieciaki były malutkie. Pewnie już tego nie pamiętają. Chciałem dzisiaj sobie inaczej porozmawiać z Laurą.
-Mam pytanie...-Powiedziałem.
-Słucham uważnie.-Powiedziała.
-Co ty byś jeszcze chciała zrobić w życiu? Masz jeszcze jakieś marzenia?-Spytałem.

(Laura?)

Od Shayde do Kosmosa cd

- Stąd , że często tu przychodzę po polowaniu , napić się i ogółem odpocząć . 
Kosmos przytaknął i zaproponował abym powiedziała mu coś o sobie 
- Hm.. no tak od czego by tu zacząć , moja siostra jest betą , tak w sumie to tylko ona mi pozostała ale teraz nie o tym mowa , co by tu jeszcze no tak interesuje się sportem i przyrodą , moje moce związane są z moimi żywiołami , chyba to wszystko. 
- Teraz ty opowiedz coś o sobie ? - zapytałam 

< Kosmos dokończ >

Od Diany do Kosmosa cd

Poszłam do mojej mistrzyni. Po drodze myślałam o Kosmosie i o Fire'rze. Obaj mają ten sam problem. I co ja mam zrobić? Nie znam się a magii... Jestem tylko medykiem. 
- Co tym razem dręczy cię, Diano?- zapytała na powitanie łagodnym głosem.
- Ten sam problem, który dręczy mnie od miesięcy.- odpowiedziałam ze smutną miną.
- Jeśli to klątwa to nie dasz rady, nie jesteś szamanem. Jeśli jednak problemem jest wysoko rozwinięte rozdwojenie jaźni to jest jeszcze cień nadziei. A teraz idź do Kosmosa. Powinien już znaleźć prezent ode mnie. To wam pomoże.- powiedziała tajemniczym głosem i rozpłynęła się niczym mgła.


<Kosmos?>

piątek, 30 sierpnia 2013

Od Demi do Westy cd

-Em... dobrze już nie ważne,nie będę cię zatrzymywać.- powiedziałam. Westa odeszła a ja wróciłam do mojego brata mówić mu wszystko. Ten zajadał się królikiem, więc zostawiłam go samego i pobiegłam w las. Idąc tak napotkałam na mojej ścieżce Mistic'a.
-Witaj,nikt ci jeszcze nie mówił, że nie powinnaś sama pałętać się po lesie? Tu jest niebezpiecznie.- odezwał się do mnie.
-Nie jestem sama, bo jestem z tobą.- zawstydziłam go. Jednak wiedziałam, że to oficer i lepiej nie będę go denerwować. Nie wiedząc co robić uśmiechnęłam się, a on wywrócił oczami.
-Już nie ważne.. lepiej szybko wracaj do jaskini!- powiedział odchodząc. Taki przystojniak chyba nie będzie się mi narzucać? Nie chciałabym nic mówić, ale mi się on spodobał. 
Porzuciłam moje myśli i udałam się wzdłuż plaży na którą trafiłam chodząc po lesie. W pewnym momencie upadłam na ziemię i zawyłam z bólu. Przy mnie błyskawicznie pojawił się Niall.
-Co się stało?- zapytał zaniepokojony.
-Nic... to tylko znów ten głupi przypływ mocy.- odpowiedziałam.
-To chyba trzeba leczyć...- powiedział cicho.
-Nie, przecież nic mi nie jest. Po prostu tak mam, od zawsze. Jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłeś?- zapytałam zdziwiona.
-Nie. Jeżeli coś będzie nie tak wystarczy, że zawyjesz, a ja będę przy tobie,jasne?
-Tak,oczywiście.- powiedział wywracając oczami. Niall odszedł, a ja weszłam w busz. Przedzierając się przez chaszcze trafiłam na polankę leśną. Na jej środku stało wielkie drzewo.

Podeszłam do niego i położyłam łapę na jego pniu. Próbowałam się z nim zjednoczyć. Moje oczy zaświeciły i magiczna siła wciągnęła mnie w pień tego drzewa. Tu właśnie jest prastare miejsce do sztuki magii. 
-Nieźle to wygląda!- powiedziałam. Czas zacząć przygotowywać mikstury! Nagle usłyszałam walenie w pień.
-Czy ktoś siedzi w tym drzewie!?- usłyszałam głos.

<Ktoś dokończy>

Od Kosmosa do Shayde cd

- Witaj nieznajoma, widzę że odkryłaś moje tajne miejsce do przebywania samemu.
- Kim ty jesteś, nie znam cię.
- Nazywam się Kosmos, a ty?
- Shayde.
- Miło mi. Skąd znasz to jeziorko?

<Shayde>

Od Kosmosa do Diany "brak kontroli"

Przez ostatnie miesiące zacząłem tracić kontrolę nad ciemną stroną.Przez te miesiące myślałem że to przypadek, ale w końcu poszedłem do Diany.
- Witaj. - przywitałem się
- Co cię sprowadza?
- Moja ciemna strona mi się wymyka spod kontroli.
- No to może być niedobrze. Nie znam sposobu by to wyleczyć, a taką sprawę się leczy w inny sposób niż tymi kuleczkami. Skontaktuje się z mistrzynią.
- Dobrze, przyjdę za godzinę.

<??Diana??>

Nowi członkowie !!!

Laila

oraz

Laina


Witamy

Laura

Od Shayde

Chodziłam bez celu po terenach watahy. Po tym łażeniu i łażeniu zrobiłam się trochę głodna, więc poszłam na polanę coś sobie upolować na obiad. Zauważyłam sporego jelenia i od razu go zabiłam. Użyłam mocy bo byłam zbyt zmęczona, żeby się za nim uganiać. Tak więc, gdy był już martwy, zjadłam go, a gdy skończyłam jeść poszłam nad Jezioro. Usiadłam przy wodzie, a po chwili usłyszałam głos jakiegoś basiora...


< Jakiś basior? c: >

Od Laury do Westy cd

- Musimy ja ostrzec, ale niestety musimy znaleźć syrenę - powiedziałam 
Pływałyśmy bardzo długo, aż w pewnym momencie usłyszałyśmy wołanie o pomoc. Popłynęłyśmy tam. Była to syrena, która uciekała przed wilkiem ciemności. 
- Ej ! zostaw ją - krzyknęłam 
Razem z Westą zaczęłyśmy z nim walczyć. Udało nam się razem go pokonać 
- Dziękuje wam za pomoc - powiedziała 
- Nie ma za co - odpowiedziała Westa
- My też potrzebujemy twojej pomocy. Musimy zobaczyć się z panią wód. 
- Dobrze, otworzę wam bramę - powiedziała i od razu popłynęłyśmy.

< Westa dokończ >

Od Westy do Laury cd

- Muszla kojarzy mi się ze ślimakiem a śpiew z syreną wiatr wiry wodne...-powiedziała Laura.
- Może jakieś syreny mieszkają w muszlach...Może spytajmy jakiejś o wielką muszlę, pomiędzy wirami wodnymi, w której mieszka syrena...-powiedziałam.
Wskoczyłyśmy do wody szukałyśmy długo i nikogo nie spotkaliśmy. Zaczynałyśmy się niepokoić brakiem ryb... Nagle usłyszeliśmy głos z wielkiego rowu. Schowałyśmy się za kamieniami i słuchałyśmy. Była to rozmowa dwóch wilków ciemności jednak przez ciemną wodę nic nie widziałyśmy. Wilki mówiły że chyba wyłapały wszystkie morskie stworzenia na tym obszarze, i że pani wód będzie musiała wyjść ze swojej muszli...
- Lauro jaka pani wód?-szepnęłam.
- Znam ją... mieszka w pałacu którego bramą jest wielka muszla, jednak otwiera się ona tylko gdy syrena ją o to poprosi...-odpowiedziała.

< Lauro dokończ>

Od Westy do Demi cd

-Nic nie mówiłam, że jestem sama akurat szłam na spotkanie z innym zwiadowcą. Zresztą nie chcę żeby na mnie dłużej czekał. Uważajcie na siebie.. A najlepiej omijajcie granic...-powiedziałam.

< Demi chcesz coś dodać?>

Od Laury do Lady Moon cd

- Chodź oprowadzę ci po watasze - powiedziałam przyjaznym głosem 
- Dobrze - ucieszyła się 
Oprowadziła ją po wszystkich terenach watahy, oraz zapoznałam z innymi. Przedstawiłam ją moim córką. Od Razu znalazły wspólny język i choć dzieli ich różnica wieku świetnie się bawiły. Potem pokazałam jej jaskinię, gdzie będzie mieszkać. 

< Lady Moon dokończ >

Od Lady Moon ,,jak tu trafiłam"

...Moja mama walczyła zaciekle, ale niedźwiedź nie odpuszczał. Nagle ma Matka upadła na ziemię. Nie poruszała się. Niedźwiedź odszedł, a ja wyszłam z krzaków. Moja mama nie żyła. Płakałam tak nad nią, aż usłyszałam szelest. Zobaczyłam dziwnego wilka. 

Był niebieski i miał trzy ogony.
-Co się stało maleńka?-spytała wilczyca spokojnie.
-Moja mama nie żyje.-powiedziałam płacząc.
-Nie płacz malutka. Zajmę się tobą. Jestem Laura, a ty?
-Lady Moon, lub Lady, lub Moon, lub Domina luna.

<Laura?>

Nowy członek !!!

Lady Moon



Witamy

Laura

czwartek, 29 sierpnia 2013

Od Demi do Westy cd

-Hm... dobrze,dziękuję, a tak w ogóle wiesz, że jestem tu sama?- zapytałam zdziwiona. Wyczułam wielką wtopę.

<Westa?>

Od Diany do Hell Fire'a cd

- Fire!- szepnęłam i rzuciłam mu się na szyję.-Nic ci nie jest!
- Już dobrze Diano, już dobrze.- powiedział i przytulił mnie.
- Nawet nie wiesz jak tęskniłam.- rozpłakałam się.

< Fire? Wybacz, że tak krótko>

Od Moon do Horusa cd

Chodziliśmy w różne miejsca rozmawiając od czasu do czasu. 
- Opowiedz coś o sobie - poprosiłam 
- Co ja ci mogę powiedzieć ? Mam siostrę Spring .... - zaczął 
- Ale ja nie o to pytam - uśmiechnęłam się - coś o sobie opowiedz 
- ...

< Horus dokończ >

Od Horusa do Moon cd

Staliśmy tam nic nie mówiąc . W końcu poczułem się trochę nie zręcznie ... 
-To może się przejdziemy ... - zaproponowałem 
-Jeśli chcesz ... 

<Sorry że takie krótkie :L>

Od Moon do Horusa cd

- Nie kłam, przecież wiem, że nie ufasz nikomu prócz rodzinie - powiedziałam po chwili 
- Co ? - spytał zdziwiony 
- Umiem wykryć czy ktoś kłamie czy mówi prawdę - wytłumaczyłam 
- Aha - odpowiedział tylko 
Staliśmy i nic nie mówiłyśmy. Znów niezręczna cisza. 

< Horus dokończ >

Od Hell Fire do Diany cd

Siedziałem w kącie Tartaru , czekając na powrót do Diany .
Przypomniałem sobie wszystkie chwile z nią . W tedy przyszedł Ojciec . 
-Puszcze cię wcześniej bo nie mogę już słuchać lamentu o powrocie do domu ... musisz tyle myśleć ?!
-Dziękuje ojcze
Wysłał mnie do domu , a raczej otworzył portal do jaskini , widziałem śpiącą Dianę ... Wkroczyłem w portal . Przez przypadek obudziłem ją ...

<Diana ? >

Od Laury do Westy cd

- Jest to Szefira towarzyszka mojej córki - wyjaśniłam - pomoże ci oddychać pod wodą 
- Aha - usłyszałam tylko od Westy
- Gdy byłyśmy już pod wodą szukałyśmy wskazówki. Trochę nam to zajęła, ale w końcu znalazłyśmy.
" Skarbu cennego szukacie, zagadka jest czy znajdziecie. Szum wiatru i śpiew muszli pomoże wam " 
Zastanawiałyśmy się nad tą zagadką. Nie miałam pojęcia co może znaczyć. 

< Westa dokończ >

Od Westy do Laury cd

- Myślałem, że już nikt nie przyjdzie... Tak czy inaczej mój pan już szuka kwiatu...- powiedział.
- Skąd wiecie gdzie go szukać?- spytałam.
- Myślisz, że tylko wy umiecie korzystać z ksiąg? Zresztą na co wam ten kwiat... W sumie teraz nie ma to znaczenia... Zaraz zginiecie...- warkną.
- Skąd ta pewność!- krzyknęłam.
- Czuję że twoja znajoma jest jeszcze słaba, a ty nie wyglądasz na poważne zagrożenie...
- Lauro idź znaleźć coś dzięki czemu będę mogła oddychać pod wodą. Ja się nim zajmę nikt nie będzie nas obrażał...- Skoczyłam do walki.
Walczyliśmy... Na szczęście unikałam większości jego ataków. Poczekałam aż się zmęczy. Wtedy uderzyłam w niego z całej siły. spadł na ostry kamień... Ale przed śmiercią powiedział:
- I tak nie dacie rady, jest nas więcej niż myślicie do tego ja nie byłem zbyt silnym wilkiem... Prawie was mi szkoda...- I wyzioną ducha.
Pobiegłam poszukać Laury. 
- Czy wszystko w porządku?-spytała
- Spokojnie nic wielkiego... musimy się śpieszyć-powiedziałam.Spojrzałam jeszcze na taflę wody była ciemna i wydawała się niebezpieczna. Naglę usłyszałam jakiś znajomy głos...
-Hallo kto to?- zawołałam.

< Lauro i ,, ktoś'' dokończycie?>

Wejścia z całego świata !!

Nasza wataha się rozrasta !! Mamy wejścia z całego świata !! Oto statystyki z całego miesiąca : 
Wykres najpopularniejszych krajów wśród przeglądających bloga

Polska
3004
Stany Zjednoczone
681
Niemcy
54
Rosja
26
Bułgaria
11
Holandia
8
Serbia
3
Ukraina
1

Dziękuję wam wszystkim. Nie spodziewałam się tego jak zakładałam watahę. 

Od Laury do Westy cd

Następnego dnia poszłyśmy szukać wskazówek dotyczących Kwiatu Życia. W księdze była jedna : 
" Początek twej przygodę jest tam, gdzie koniec znaleźć możesz "
Zaczęłyśmy się zastanawiać co to może znaczyć. 
- Masz pomysł ? - spytała Westa
- Może chodzi o konie krainy. Legendy głoszą, że tam jest coś magicznego, ale nigdy tego nie udowodniono - odpowiedziałam 
- Możemy to sprawdzić - powiedziała Westa  i pobiegłyśmy 
Tam po długich poszukiwaniach znalazłyśmy kolejną wskazówkę : 
" Na dnie rafa jest, rafa kolorowa. Inna niż wszystkie, czy poznasz która ? "
Kiedy się zaczęłyśmy zastanawiać napadł nas wilk ciemności :



< Westa dokończ> 

Od Westy do Laury cd

- Lauro wszystko w porządku? Znalazłam kwiat Magii... Co teraz? Kwiatu życia nie widziano od lat?- spytałam.
- Spokojnie... Już mamy małą przewagę... Jutro zastanowimy się co robić dalej... Przy okazji jak znalazłaś kwiat?- odpowiedziała.
- Ja szłam za przewodnikiem... Przyleciał krótko po tym jak zaczęłaś walczyć ze Strzygą... Pomógł mi znaleźć tajemne przejście do komnaty z kwiatem...- powiedziałam.
Zostawiłam ją potem by odpoczęła. Wróciłam dopiero następnego popołudnia.

< Lauro dokończ >

Od Westy do Demi cd

przechodziłam niedaleko gdy usłyszałam rozmowę. Ktoś chciał pochodzić po naszych terenach nie wiedząc że to ostatnio niebezpieczne. Chyba mnie usłyszeli bo zaczęli wołać w moją stronę.
- Nazywam się Westa... Musicie być nowi nie poznaje was..-odpowiedziałam.
- Jestem Demi, a to mój brat Niall..- powiedziała wadera.
- Dlaczego chodzenie po tych terenach ostatnio jest niebezpieczne?-spytał Niall.
- Laura wam nie mówiła...? Może nie chciała was straszyć...- stwierdziłam.
- Czego nam nie powiedziała?- s Demi zmrużyła brwi.
- Od kilku dni parę wilków ciemności kręci się przy granicach... Są bardzo niebezpieczne...Lepiej uważać...


< Demi dokończ >

Od Demi "Nowe tereny"

-Och, jak dobrze, że dołączyliśmy do tej watahy. Chyba pójdę pozwiedzać tereny.- powiedziałam do mojego brata po czym wstałam i poszłam w las. Przechadzałam się po lesie. Chodziłam tak bez celu,gdy nagle... usłyszałam szelest w krzakach.
-Kto tu jest!?- zawołałam przestraszona.
-...

<Ktoś dokończy?>.

Nowi członkowie !!!

Demi

oraz

Niall


Witamy

Laura
Od Katsie do Harry'ego:

- Musimy gdzieś częściej razem wychodzić - Powiedziałam z uśmiechem.
- To gdzie pójdziemy następnym razem?-Spytał.
- Hm... Zobaczymy. Może teraz pójdziemy na jakiś spacer?-zaproponowałam.
- Jest trochę późno...-Odparł.
-To prawda...-Potwierdziłam.
- Ale możemy iść-Odpowiedział.
Rozmawialiśmy na wszystkie możliwe tematy. W końcu nie wytrzymałam i spytałam: "Harry,Gdybyś miał wybierać między waderami,którą wybrałbyś na wybrankę swojego życia?".

środa, 28 sierpnia 2013

Od Diany co Hell Fire'a cd

Minuta za minutą ciągnęła się jakby w nieskończoność. Kraina już dawno okryta nocnym mrokiem pogrążyła się w głębokim śnie. Wszystko oświetlał jedynie Księżyc, dzisiaj jakiś blady, jakby słaby. Może to tylko złudzenie?
Ja czuwałam. Czekałam na powrót Fire'a. To było chyba najgorsze. Czułam jednocześnie strach, smutek i radość z jego powrotu. Dopiero teraz uświadomiłam sobie jak bardzo się do niego przywiązałam.
W końcu zmęczona opadłam bezwładnie na ziemię i zasnęłam.
Miałam sen, a raczej koszmar. Przed oczami miałam chwile spędzone z demonem w ciele Fire'a., a w tle słychać było głuchy dźwięk piosenki:



< Fire?>
Nowy wygląd watahy !!!

Razem z współzałożycielką ( graczką LadyRoszpunka ) postanowiłyśmy zmienić wygląd watahy, ponieważ z poprzednim szablonem były kłopoty ( to chyba zauważyli wszyscy ) 
Pojawił się również różne rzeczy takie jak piosenki czy nowy kursor. 

Mam nadzieję, że się spodoba 

Laura

Od Lusi do Harry'ego cd

- No... - nie wiedziałam co powiedzieć - W zasadzie nie wiem. - odpowiedziałam niewinnie
- Na pewno? - spytał z niedowierzaniem.
- No... Nie wiem... - zaczęłam niepewnie. - ...ty mi się podobasz. - szepnęłam myśląc, że nie usłyszy.

<Harry>
Od Hell Fire do Diany cd

Błądziłem po piekle , które tak dobrze znałem ... Nagle usłyszałem głos ,był to najpotrzebniejszy z demonów , władca Tartaru .
-Znowu jesteś martwy Hell Fire ... Znowu . 
-Tak , ale chce prosić o kolejną szansę , dorobiłem się partnerki i dwójki dzieci , proszę znowu mnie ojcze ... - zaskomliłem 
-Parzcież wiesz że cię nie opuszczę ... i ty nie pozbędziesz się mnie , skłonności do bycia demonem też się nie pozbędziesz ciesz się że nie jesteś nim tak często jak inni ...
-Doceniam to ojcze i wiem że się ciebie nie pozbędę . Nie chcę się pozbyć . Może to pozostać między nami ...
-Tak jak była umowa jutro powrócisz do swojego świata .Ale nie wiem jak można wybrać tamten świat zamiast tego . 
-Tam mam rodzinę dla której warto żyć . Dziękuję ojcze . -powiedziałem i wycofałem się . Nie mogłem się doczekać spotkania z Dainą . Ojciec , na pewno mnie wysłuchał i wrócę , nawet jakbym miał z tond uciec na piechotę ... 

<Diana ?>
Od Horusa do Moon cd

Cisza to kocham najbardziej . A wadera , nie chciałem być nie miły . Pomogłem jej wydostać się z jeziora i przy okazji sam do niego wpadłem .Chwyciłem ją za łapy i wyciągnąłem za pomocą skrzydeł .
-Dzięki ... - zarumieniła się 
-Spoko , lubię pomagać - (to oczywiście było kłamstwo bo ufam tylko rodzinie , a siostrze nie do końca )
Znowu cisza . Chwila odprężenia . Popatrzyłem na Moon , ona patrzyła mi w oczy , zrobiłem to samo .
((Moon ? sorry że tak mało :/)
Od Lisy do Blue 

Dawno nie widziałam się z Blue. Mam wrażenie, że mnie unika. Poszłam dziś rano upolować coś. Tam go spotkałam.
- Cześć Blue. Czy ty mnie unikasz ? - spytałam go
- ...

< Blue dokończ >
Od Moon do Horusa

Poszłam dzisiaj na spacer nad jezioro. Było tam tak spokojnie i rzadko przychodziły tu wilki. Położyłam się przy brzegu jeziora i zaczęłam rozmyślać. Nagle usłyszałam za sobą czyjś głos 
- Hej 
Wystraszyłam się i wpadłam do wody. 
- Wybacz nie chciałem cię przestraszyć 
- Nic się nie stało. - odpowiedziałam 
- Jestem Horus
- A ja jestem Moon - przywitałam się 
Nastała chwila ciszy.

< Horus dokończ >
Od Diany do Hell Fire'a cd.

Fire odszedł. Nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Ból i tęsknota, teraz wiem co to znaczy. Leżałam i płakałem nad ciałem ukochanego, a w głowie stale krążyły mi jego ostatnie sława, jeszcze wróci. Obiecał mi. To tylko jeden dzień. ' Poradzisz sobie Diano!'- krzyczałam w myślach.
Chciałam pocałować go jeszcze, i gdy już miałam to zrobić ciało Fire'a zmieniło się w piach i rozwiane silnym wiatrem zniknęło.
Do oczu napłynęły mi łzy.
- Coś się stało, mamo?- usłyszałam za plecami głos syna.
- Co? A nie, nic.- powiedziałam drżącym głosem. Fire nie chciał żeby dzieci wiedziały.
- Nie rób ze mnie idioty. Widzę przecież.- powiedział i podszedł do mnie.
- A gdzie tata?- teraz usłyszałam Spring.
- Niedługo wróci, obiecał.- powiedziałam i weszłam do jaskini.
Spring i Hirus popatrzyli na siebie i coś jeszcze szeptali między sobą, ale tego już nie dosłyszałam.

< Fire?>
Od Laury do Westy cd

- Westa idź poszukaj kwiatu, ja się nią zajmę - powiedziałam 
- Ale ..... 
- Nie ma ale. Idź szybko go znajdź. Jakby sprawy się źle potoczyły biegnij od razu do watahy - powiedziałam, a Westa od razu wykonała to co do niej powiedziała 
- Chyba mnie nie doceniasz - powiedziałam do wilczycy 
- Zobaczymy na co cie stać - uśmiechnęła się złowrogo i zaczęła się walka 
Walka trwała długo. Obie byłyśmy ciężko ranny. Postanowiłam użyć swojego najpotężniejszego zaklęcia. Uwolniłam całą swoją moc. Wilczyca zginęła, a ja niestety straciłam przytomność. To zaklęcie zużywa bardzo dużo energii. Gdy odzyskałam przytomność byłam już w watasze, a Westa miała kwiat : 


< Westa dokończ >
Westa do Laury cd

Przy zakończeniu szlaku nieopodal strumienia zaczęłyśmy szukać kwiatu.
Tak jak Laura podejrzewała, kwiat była bardzo dobrze ukryty...

Szukałyśmy jakiś ukrytych schowków lub pomieszczeń. Przeszukiwałyśmy każdy kamień... 
- A jeśli kwiat będzie miał strażnika?-powiedziałam po chwili.
- Jeśli będzie nastawiony pokojowo, zapewne da nam kwiat...
- A jak nie...?
- Będzie wtedy trzeba użyć przemocy...- powiedziała przewracając spory kamień.
- Jest tutaj tak pięknie...- wyszeptałam.
- Cieszę się, to będzie miejsce twojej śmierci- usłyszałam nagle czyiś głos. Była to chuda wadera ciemności.

- Kim jesteś?!- spytał Laura.
- Czy to wasze ostatnie życzenie? Poznać imię swojego zabójcy?! Zwą mnie Strzygą...śledziłam was odkąd opuściłyście teren swojej watahy...

< Lauro dokończ>
Od Hell Fire do Diany cd

Nie wiedziałem co szykuje byłem tylko cieniem głęboko zakopanym w ziemi mojej drugiej połowy .
-Masz zamiar mnie kiedyś wypuścić ?!
-nie ! Na razie siedź cicho !
-O wojownicza , już wiem za co Fire tak cię lubi ...
-Zamknij pysk ! Jasne !
-Dobra dobra ....
Ja myślałem co zrobi , wiedziałem też że zaraz druga połowa mnie rozwali tą klatkę . I tak się też stało .Demon rzuciła się na Dianę ."Nie! Zostaw ją". Bestia którą byłem zaatakowała Dianę . Ona trzymała sztylet .Ja skoczyłem.Ja ... Padłem na ziemię .Odzyskałem siebie .
-Diana ...- mówiłem z chwiejącym się głosem ...
-Nie ! , Fire nie ! - płakała 
-Proszę nie mów dzieciom - straciłem przytomność , wykrwawiałem się . Zostało mi parę minut . Wiedziałem co mnie czeka . Ale za dobrze znałem Diabła ,żeby tu nie wrócić . Odzyskałem na chwilę przytomność . 
-Diana , nie płacz , wrócę , obiecuję , nie martw się daj mi dzień - mówiłem do niej najszybciej jak się da , bo oddech mi się rwał . Po minucie wyzionąłem ducha ...

<Diana ? >

Od Laury do Westy cd

- Spokojnie, mnie nie będzie ale Tye się wszystkim zajmie. - uspakajałam ją 
Poszłyśmy więc ta drogą. Czekało na nas tam wiele pułapek. W pewnym momencie zaczęły atakować nas pnącza roślin. Udało nam się na szczęście wydostać. Po jakiejś godzinie doszłyśmy do końca drogi. 
- Udało się, ale gdzie jest kwiat ? - spytała Westa

< Westa dokończ >
Westa do Laury cd

- Woda i ziemia drogę ci wskażą.... Słońce ucieknie... Czy na zachodzie jest może jakiś szlak pomiędzy wodospadami?-powiedziałam po chwili zamyślenia...
- Tak, ale droga jest bardzo długa i niebezpieczna...- rzekła.
- To nasza przewaga nad wrogiem... Wiemy gdzie jest broń, ale jeśli opuścisz nasz teren reszta będzie zagrożona... Wilki ciemności wykorzystają, każdy moment słabości...

<Lauro dokończ>
Od Laury do Westy cd

Wysłuchałam opowieści Westy dokładnie. 
- Hmm.. to jeden z najpotężniejszych kwiatów na ziemi - powiedziałam w zamyśleniu 
- Jeden z ... - zaczęła 
- Jeden z trzech. Jeden posiadam ja. To kwiat, którym Serafin pokonała Heder. Drugi to kwiat Życia, a trzecie to Kwiat Magii - odpowiedziałam 
- Znaczy, że musimy znaleźć pozostałe dwa.
- Z twojej wizji wynika, że tylko kwiat Życia, jednak ja miałam wizję z kwiatem Magii. Moc będzie potężniejsza ze wszystkimi trzema kwiatami odpowiedziałam. Mam księgę magii. Tam będzie wskazówka związana z kwiatem Życia. 
Poleciałyśmy do jaskini gdzie znajdowała się księga. Po 15 minutach znalazłam wskazówkę : 
" Ziemia i woda drogę ci wskażą. Gdy po niebie magii słońce ucieknie, drogę ci wskażę gdzie życie początek ma " 

< Westa dokończ > 
Od Westy do Laury cd

Od 2 dni byłam na Wrzosowych polach... Wierzyłam, że wkrótce dowiem się co znaczy moja wizja... Jednak godziny mijały. Powoli zaczynałam tracić nadzieję... Nagle z strony Magicznego Lasu usłyszałam dzwoneczki. Poszłam za dźwiękiem... Po chwili zobaczyłam pięknego motyla. Był znajomy i obcy zarazem. Naglę wszystko spowiła dziwna mgła... Motyl podleciał do mnie...

Usłyszałam tajemniczy głos...
- Idź za przewodnikiem...
Po chwil zwierzątko poleciało w mgłę... Ruszyłam za nim. Ze wszystkich stron słyszałam szepty... Wkrótce zatrzymałam się... i zobaczyłam wilczycę...

- K..kim jesteś?
- Nie marnuj czasu... Nie zostało ci go dużo...
- Potrzebuje informacji! Moja wizja przedstawiała wilka ciemności i kwiat... Proszę powiedz co to znaczy...!
- To był urywek przyszłości... Nexus wilk o złym mrocznym sercu... Wiecznie rządny władzy... Nareszcie będzie miał okazję by ją zdobyć...
- Dalej nie rozumiem... Co może mu dać władzę? Kwiat? Jak kwiat może dać władzę?!
- Kiedyś istniał ród wilków, chroniący Kwiat Życia roślinę, która była początkiem wszystkiego mogła dać życie lub je odebrać...Pewnego dnia nienawiść pewnego młodego wilka zmieniła wszystko... Zesłał na krainę cierpienie i zło... Ostatnia z opiekunek kwiatu ukryła go tak aby nikt nigdy nie mógł go odnaleźć...Macie mało czasu musicie chronić kwiat... Twój przewodnik będzie ci pomagał... To wszystko co mogę ci dać...
Nie zdążyłam dać odpowiedzi na historię, wszystko zaczęło znikać w mglę... Otworzyłam oczy... nade mną stała Laura...
- Opowiedz czego się dowiedziałaś...-powiedziała.

< Lauro dokończ>
Od Katsie do Harry'ego cd

Zarumieniłam się. 
- Harry,oczywiście,że chcę iść!-Powiedziałam z uśmiechem.
- To za za 2 godziny przyjdę.-Odparł.
- Ok.-Odpowiedziałam.
Byłam taka szczęśliwa, nikt pewnie by sobie tego nie wyobraził. Nie umiem wyrazić mojego szczęścia!
Po dwóch godzinach przyszedł Harry. W kinie było super. Po filmie wracaliśmy razem do jaskiń. 
- To może jeszcze jakiś spacerek?-Zaproponowałam.
- Dobra.-Zgodził się Harry.
Poznawaliśmy się coraz bardziej:
-Co ja ci jeszcze mogę powiedzieć... - Myślałam na głos - A może ty coś jeszcze opowiesz?
No więc... - Zaczął [...]

<Harry dokończ>
Od Laury do Tye'a cd

- Nie wiem - odpowiedziałam - może pójdziemy nad wodospad ? - zaproponowałam 
- Zgoda - odpowiedział 
Gdy tam doszliśmy od razu weszłam do wody. Było tam przyjemnie. 

< Tye dokończ >
Od Harr'ego do Lusi

-Nie wiem, co opowiedzieć. Jestem synem alfa, mam na imię Harry, co już wiesz...mam siostrę... nic ciekawego... Podoba mi się Katsie, ale nie wiem jeszcze, czy coś z tego będzie... A tobie kto wpadł w oko?-Spytałem.

(Lusia?)
Od Tye'a do Laury cd

-Faktycznie...To nie ważne, kto będzie matką naszych wnucząt.-Zażartowałem.
-Jak ten czas szybko leci... Niedawno byłam w ciąży, dzieci były malutkie... A teraz?
-Rosną i dorastają.-Skomentowałem.
-To co robimy, Lauro?

(Laura?)
Od Lusi do Harr'ego cd

W drodze nad jezioro , rozmawialiśmy , opowiedziałam mu o swojej rodzinie , o tym że interesuje mnie przyroda , a mój żywioł to woda . 
- Ale dość już o mnie , opowiedz o sobie - powiedziałam

(Harry dokończ)
Od Laury do Tye'a cd

- Ostatnio widziałam go i z jedną i z drugą, więc nie wiem jak to jest - odpowiedziałam 
- Czyli na razie nic nie wiadomo 
- Niestety nie. Zobaczymy w przyszłości - uśmiechnęłam się

< Tye dokończ >
Od  Tye'a do Laury cd

-Ważne, że wróciłaś cała i zdrowa. Nie przeżyłbym, gdyby coś Ci się stało.-Powiedziałem.
-Ale jest dobrze, chodźmy coś upolować, bo jestem strasznie głodna.
-Dobrze, zajmę się tym, bo taka jest rola basiora w rodzinie. 
W niecałe dziesięć minut upolowałem łosia. Gdy się najedliśmy, postanowiłem poruszyć temat naszego syna.
-Wiesz coś o Harrym? Ostatnio się z kimś spotykał... Z Katsie? Czy z Lusią?

(Laura?)
Od Harr'ego do Katsie

-Szczerze, tak...-Powiedziałem.- Ale niestety jeszcze do końca się nie poznaliśmy. Podobasz mi się, ale niestety rzadko się widujemy...Ale teraz to zmienimy. Chodźmy gdzieś...Powiedzmy, że zapraszam Cię na randkę... Pójdziemy do kina. Przyjdę po ciebie za dwie godziny... Chyba, że nie chcesz iść...

(Katsie?)
Od Harr'ego do Lusi

-Szczerze, chodźmy lepiej nad jezioro. Jest dzisiaj gorąco.-Powiedziałem.
Lubię zawierać nowe znajomości. Tym bardziej, że ona była w moim wieku, no może trochę młodsza. To nic, wiek jest nieważny, liczy się osobowość.
-To może opowiedz coś o sobie? Bo w sumie jeszcze się za dobrze nie znamy...

(Lusia?)
Od Laury do Tye'a cd

Zarumieniłam się.
- Jak mogłabym zapomnieć to miejsce - uśmiechnęłam się do niego
Postanowiliśmy tam zostać. Tęskniłam za nim przez te dwa tygodnie. 
- Obiecałam ci, że powiem co robiłam - zaczęłam - więc tak Szefira poprosiła mnie abym jej towarzyszyła jej przy jej " misji " 
- Jakiej misji ? - spytał
- Jest taki jeden wodospad ma magiczne właściwości, niestety złe moce chcą je przejąć. Szefirze i Ice'owi udało się je uratować. Musiała iść do wioski elfów. Tam miała do załatwienia parę spraw. Mi w tym czasie kazali udać się w podróż po kilka składników do eliksiru chroniącego tych którzy wiedzą - opowiedziałam mu całą historię. 

< Tye dokończ >

Od Tye'a do Laury cd

Chodziliśmy tak jeszcze chwilkę. Nagle znaleźliśmy się na polanie. Od razu ją poznałem. To tu się poznaliśmy. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem, od razu wiedziałem, że będziemy dla siebie stworzeni. 
-Kojarzysz to miejsce? Gdy cię nie było, cały czas tu przebywałem. To miejsce najbardziej mi Ciebie przypomina.-Mówiłem.

(Laura?)
X Factor

Bardzo proszę o głosy w X Factor
Nikt nie chce głosować. Miałam nadzieję, że konkurs się spodoba, gdyż zgłosiło się dużo uczestników.

Laura
Od Katsie do Harry'ego

Dawno nie widziałam się z Harry'm. Postanowiłam więc do niego pójść.
Gdy przyszłam zobaczyłam obok niego jakąś waderę... Nie znałam jej. 
- Cześć Harry.-Przywitałam się nieśmiało. 
- Cześć.-Odpowiedział.
- Wiesz,chyba przeszkadzam,może ja już lepiej pójdę?-Odparłam z nerwowym uśmiechem.
Zaczął coś mówić,ale ja nie usłyszałam.
Miałam wrażenie,że już mnie lubi... Przez całą drogę trochę szlochałam.
- Weź się w garść Katsie - mamrotałam do siebie. - Weź się w garść!
Poszłam na jakąś skałę,nawet nie wiem gdzie. Rozmyślałam... O czym? O Harry'm... I naszych relacjach... Ale to moja wina,bo ja dawno nie odwiedzałam. Wróciłam się z nadzieją,że wadery już nie będzie. I rzeczywiście,nie było. Wraz z Harry'm. Zrezygnowana wróciłam do jaskini. Jednak za kilka sekund wpadła mi do głowy pewna myśl: Poradzę się mamy!
Poszłam do jaskini rodziców. 
- Hej mamo.-Przywitałam się.
- Witaj córeczko. Jak się czujesz? - Odpowiedziała z uśmiechem mama.
- Źle. Bardzo źle. - Lamentowałam.
- O Boże,co się stało - Zmartwiła się mama.
- Mamo,jak wiesz,jestem zakochana w Harry'm. - Zaczęłam.
- Tak, i co? - Dopytywała.
- No właśnie. Ja nie wiem,jak mu to powiedzieć... - Ciągnęłam dalej. - A on był dzisiaj przed jaskinią z jakąś waderą!
- Katsie,słonko to,że ty go kochasz,nie znaczy,że on kocha ciebie. - Tłumaczyła.
- Ale ja mu to muszę powiedzieć,zanim znajdzie inną! - Tłumaczyłam.
- On powinien chyba tobie wyznać miłość... A nie ty jemu... - Przekonywała mnie mama.
- Ale ja muszę! - Szlochałam.
- Nie płacz. Jeśli tak bardzo ci na tym zależy,powiedz mu to. - Odparła wreszcie.
W jednej chwili wybiegłam z jaskini. Biegłam do jaskini Harry'ego. Potykałam się ciągle,ale to szczegół. wreszcie dotarłam. Byłam oblana potem,zmęczona,zasapana... Zmyłam pot w jakimś wartkim strumyczku i poszłam w stronę Harry'ego. Bałam się mu tego powiedzieć... W końcu zebrałam się w sobie i rzekłam:
- Harry,wiem znów ci zawracam głowę i nie powinnam ci zadawać tego pytania. - Odparłam z nerwami. - 
Czy ja coś dla ciebie znaczę?

<Harry dokończ jeśli możesz>

wtorek, 27 sierpnia 2013

Od Lusi do Harr'ego

Siedziałam w jaskini i patrzyłam w wejście czekając na rodziców. Wreszcie nie wytrzymałam i wyszłam z jaskini. Poszłam na spacer i wpadłam na jakiegoś samca. Był rudo-czarny z wielkimi skrzydłami.
- Cześć! - zagadnęłam go.
- Cześć, jestem Harry - odpowiedział. Szczerze mówiąc strasznie mi się spodobał, ale on jest ode mnie starszy.
- Chcesz może iść na spacer? - spytałam

<Harry?>
Od Diany do Hell Fire'a cd

Nie bardzo wiedziałam co robić. Druga połowa Fire'a osiągnęła pełną formę i miotała się w klatce. Z tego co wiedziałam to powinnam podać mu eliksir ze specjalnych składników. Niestety czasu było coraz mniej. Trzeba się spieszyć.
Z tego co udało mi się dowiedzieć z moich ksiąg ( a mam ich bardzo wiele) udało mi się wyczytać coś ciekawego.
Mając w ręku przepis na miksturę, która miejmy nadzieję pomoże Fire'owi. 
Pobiegłam szybko do lasu po potrzebne składniki:




- No powinno wystarczyć.- powiedziałam do siebie.
- Jeszcze to.- usłyszałam nagle za plecami.
Odwróciłam się szybko i zobaczyłam moją mentorkę z dawnych lat ( a raczej jej ducha) :

Wyciągnęła do mnie łapę w której dzierżyła sztylet:
 photo 5elfy.jpg
- Tym zgładzisz bestię.- powiedziała krótko i zniknęła.
- Co?! Ale czekaj! O czym ty mówisz.- nie ukrywam miałam wątpliwości co do tego sztyletu. A co jeśli zrobię krzywdę mojemu Fire'owi? Czas się kończy, a ja jeszcze muszę przygotować eliksir.

< Fire dokończ proszę>

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Od Hell Fire do Diany cd

Wszedłem do przygotowanej klatki .Poprosiłem żeby nie było przy tym Spring i Horusa ...
-Musisz się przemienić ... -pokazała mi eliksir Diana
-Ale ... no dobrze ,,, - przywołałem swoją drugą postać .
Traciłem siebie . Przemieniałem się .
-Na co ci to moja droga ... i czemu jestem w klatce ... a rozumiem chcecie się mnie pozbyć , nie pójdzie ci tak łato !

<Diana sorry że takie krótkie :< >
Od Laury do Westy cd

- Niestety nie wiem co ta wizja może znaczyć - odpowiedziałam - ja mam inne wizje, więc ci nie pomogę. Co do pracy to możesz zobaczyć jak przygotowania. Idź również na wrzosowe pola. Mało kto z watahy wie o tym miejscu. To specjalnie dla wilków z mocą wizji. Miejsce to pozwala zrozumieć wizje takie jak twoja. Idź tam, miejsce to znajduję się za Magicznym Lasem. Jak już się czegoś dowiesz, przyjdź do mnie - poleciłam jej

< Westa dokończ >
Od Westa do Laury cd

-Powiadomiłam już wszystkich, Kosmos i Hell Fire pobiegli sprawdzić gdzie obecnie są wrogowie... I ja miałam wizję...-mówiłam niespokojnie
-Opowiedz co widziałaś-powiedziała.

-To bił wilk ciemności z niebiesko-żółtymi ślepiami, stał na pięknym różowym kwiecie...nie wiem co to znaczy... czy mogę zrobić coś jeszcze, nie mogę stać bezczynnie, czuję się okropnie od kiedy nie pomogłam Argo... 

<Lauro dokończ>
Od Laury do Westa cd

- Musimy przyszykować do walki. Słyszałam kiedyś o tych wilkach, ale nie spodziewałam się, że kiedyś zaatakują moją watahę - odpowiedziałam z przerażeniem 
- Ale jak z nimi walczyć ? - spytała Westa
- Jeszcze nie wiem. Idź ostrzec inne wilki - poprosiłam ją. 

< Westa dokończ >
od Westa do Laury 

-Przedzierałam się przez kępy traw i cierniste krzewy. Byłam gdzieś w samym środku mrocznego lasu. Zabłądziłam idąc na plażę, choć jest ona tylko kawałek od mojej jaskini... Nagle wyczułam zapach innego wilka. Przyjęłam pozycje do ataku. I zza drzew wyszedł okropnie pokaleczony wilk. Nazywał się Argo i chciał przekazać ci wiadomość, jednak był zbyt wyczerpany i ledwo żywy więc poprosił mnie o pomoc... Według jego historii zza mrocznego lasu nadciąga jakieś niebezpieczeństwo jakaś grupa okrutnych wilków ciemności atakuje watahy i robi z ich członków niewolników, a tych którzy stawiali opór zabijają tak samo jak słabszych i chorych... Przewodzi im nie jaki Nexus... Niestety zanim Argo zdołał mi powiedzieć więcej zaatakował nas inny wilk ciemności. Uciekłam i zaczęłam cię szukać... Lauro co teraz...?

<Lauro kontynuuj historię>

niedziela, 25 sierpnia 2013

Od Laury do Tye'a cd

- Jasne - odpowiedziałam z uśmiechem. Uwielbiam spacery. Zwłaszcza z Tye'm 
Poszliśmy nad jezioro. Pozmieniało się tam.Woda wydawała się jeszcze bardziej niebieska. Drzewa były duże, liście dotykały tafli wody. Było tam cudownie.
- Zmieniło się tutaj - powiedziałam 
- Tak, ale mniej niż ci się wydaje - uśmiechnął się do mnie Tye

< Tye dokończ >
Od Tye'a do Laury cd

-Jak wolisz. W każdym razie, cieszę się, ze jesteś. Strasznie mi się dłużyło bez Ciebie. Nawet dzieci nie ma już w domu, dorosły, a Harry nawet się od nas wyprowadził. Ale już jesteś.-Powiedziałem.
-Jestem.-Odpowiedziała.
Ten dzień cały spędziliśmy siedząc w jaskini. Cieszyliśmy się swoim towarzystwie. Ale szczegółów nie będę zdradzał. To, co się tam działo to słodka tajemnica.
-To co robimy teraz? Spacer?-spytałem.

(Laura?)
Od Westa

-Bardzo się cieszę, że w końcu gdzieś osiadłam-mówiłam w sobie
-Zazwyczaj trzymałam się z dala od innych wilków. Tak czy inaczej to mój nowy dom i przydało by się zaprzyjaźnić z resztom watahy...Jedyny problem jest taki, prawie zapomniałam jak rozmawiać z innymi...-Z spuszczoną głową poszłam w stronę plaży w nadziei, że kogoś tam spotkam...

Od La Rosa do Darka 

Zrobiłam się w lesie. Wędrowałam już kilka dni gdy usłyszałam szelest liści. Zza krzaków wyszedł wielki czarny basior. Zaczął na mnie warczeć.
- Spokojnie piesku- powiedziałam żartobliwie- masz watahę?
- Tak mam
- Mogę dołączyć?- spytałam go.
- Jasne. Chodź oprowadzę cię.
- No to chodźmy.

Dark dokończysz?

sobota, 24 sierpnia 2013

Od Kii do Desto 

Rano ja i Desto obudziliśmy się dość wcześnie. Nie było już co robić.
Desto,może pójdziemy na plażę,jest resztka sierpnia...-Zaproponowałam.
Dobry pomysł.-Przytaknął.
Gdy już trafiliśmy na plażę, rzuciłam się prosto do wody. Było tak upalnie,że nie wytrzymałam dłużej.
Po chwili Desto zrobił to samo. Zanurkowaliśmy. Nagle znalazłam coś na prawdę ciekawego...

- Tak,to nie możliwe. Ale to prawdziwy kryształ!
- Kii,co ty tam znalazłaś?-Spytał z niepokojem Desto.
- Popatrz,to kryształ. Przy zdobimy nim jaskinię?-Zapytałam z uśmiechem.
- Jak sobie chcesz...-Odparł Desto.
Wróciliśmy do jaskini. Było pusto,w końcu dzieci dorosły i mają własne jaskinie. Położyliśmy się spać. W nocy obudziły mnie jakieś szmery. Po podłodze jaskini chodził ...
[...]

<Desto dokończ>
dorośli !!!

Spring i Horus dorośli !!!
Nowy członek !!!

La Rosa 


Witamy

Laura

czwartek, 22 sierpnia 2013

Od Diany doHell Fire'a cd

Wrócili z lekcji. Spring była zadowolona, za to Horus jak zwykle zadumany. Jestem jego mamą a tak mało o nim wiem.
- Nie wiem czy druga strona będzie chciała współpracy.
- Myślisz, że znowu...
- To nieuniknione.- spuścił głowę.- Boję się o ciebie i o dzieci.
- Rozumiem cię. Oby tylko Hirus i Spring szczęśliwie dorośli.

< Fire dokończ proszę>

środa, 21 sierpnia 2013

Od Laury do Tye'a cd

- Musiałam załatwić kilka spraw. W sąsiedniej watasze były kłopoty - odpowiedziałam krótko 
- Ale ... - zaczął, ale nie dałam mu dokończyć 
- Później ci opowiem 

< Tye dokończ >
Od Tye'a do Laury

Bardzo się cieszyłem, że Laura już wróciła. Strasznie mi się bez niej dłużyło. Nie wiedziałem, co ze sobą robić. Gdy weszła do naszej jaskini, obdarowałem ją wielkim bukietem kwiatów. Chciałem, abyśmy razem zjedli kolację, więc upolowałem wielkiego jelenia i zabraliśmy się do uczty.
-I jak było? Co tak właściwie tam robiłaś? Bo przed niespodziewanym wyjściem nie powiedziałaś niczego o powodzie...Nawet nie wiesz, kochana, jak się martwiłem.-Pocałowałem ją.

(Laura?)
Od Hell Fire do Diany cd

Bawiłem się z małymi . Spring była pojętnym uczniem jeśli chodzi o polowanie . Po jakiejś godzinie wróciłem do jaskini . Diana robiła eliksir .
-Tylko nie wiem czy moja druga strona będzie chciała współpracy ...

<Diana ? >
Od Diany do Hell Fire'a cd

- Oczywiście, że ci pomogę.- uśmiechnęłam się do Fire'a.- A teraz chodźmy już spać.
- Tak masz rację.- powiedział i pocałował mnie.- Dobranoc.
Rano wstałam wcześnie i przygotowałam śniadanie. Dzieci i Fire szybko wstali czując woń posiłku. Podałam je. Spring rzuciła się na jedzenie jak na ofiarę.
- Kultury trochę.- powiedziałam oburzona jej zachowaniem.
Mała złożyła uszy i posłusznie przestała bezlitośnie rozrywać jedzenie.
Po śniadaniu Fire i dzieciaki poszli na spacer i przy okazji na naukę polowania.

< Fire?>
Powrót

Już wróciłam więc bardzo proszę o pisanie opowiadań 

wasza alfa 

Laura
Odchodzą :( 

Krwawy Kieł i Wylki odchodzą :(

Żegnamy was 

wtorek, 6 sierpnia 2013

Nieobecność !!!

Nie ma mnie od jutra, aż do 19.8.2013 r. 
Wataha nie będzie zawieszona. Władzę nad watahą przejmuje Tye, ale opowiadania proszę wysyłać do graczki LadyRoszpunka - współzałożycielki watahy 

Pozdrawiam

 Laura

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Dorośli !!!

Lusia i Foks dorośli !
Dorośli !!!

Lusia i Foks dorośli !
Od Lisy do Blue cd

- Oczywiście, że tak - przytuliłam go 
- Czyli .... 

< Blue dokończ >
Od Blue do Lisy cd

- Przepraszam , ale nie mogę . - powiedziałem po czym ją pocałowałem . 
Po długiej i przyjemnej chwili Lisa rzekła : 
- Więc mam rozumieć ? .. 
- Tak to ty jesteś waderą która mi się podoba . - powiedziałem patrząc jej w oczy po czym ją przytuliłem . I dodałem - Tylko nie wiem czy jestem wyjątkowo miły i pomocny , spełniam twoje wymagania ? - zapytałem . 
- ..

<Liso dokończysz ? >

niedziela, 4 sierpnia 2013

Od Lisy do Blue cd

- Na pewno musiałby być miły. Pomagać mi gdy tego potrzebuję i wspierać. - odpowiedziałam 
- Aha. A coś jeszcze ? - pytał dalej 
- Raczej to wszystko. Reszty nie da się opisać - uśmiechnęłam się - a po co pytasz ?
- ...

< Blue dokończ >
Od Blue do Lisy . 

- No bo chodzi o to że podoba mi się pewna wilczyca . A nie wiem co mam zrobić . - powiedziałem patrząc na Lise . - Co ty byś chciała , aby basior zrobił dla ciebie aby zdobyć twoje serce ? - dodałem . 
Lisa odparła : 
- ... 

<Liso dokończysz ? >
Od Desta do Kii . 

- Myślę że rodzeństwo dla maluchów to dobry pomysł .- uśmiechnąłem się do Kiiyuko . 

<Kii dokończysz ? >
Od Katti do Krwawego Kła cd

-Kieł sądzę że to wszystko za daleko zajechało
-Ale co to miło znaczyć 
-Chodzi mi o to że ja tak dłużej nie mogę 
-Ale dalej mów
-Z nami koniec Kieł
Po czym uciekłam i nie miałam ochoty z nim rozmawiać .

piątek, 2 sierpnia 2013

Od Katsie do Harry'ego

Harry,podoba ci się ktoś?-Spytałam.
Hm... Trudne pytanie...-Odparł.
Rozumiem...-Powiedziałam.
A tobie?-Zaciekawił się.
Pewien "ktoś"... Dowiesz się w swoim czasie!-Roześmiałam się.
To może gdzieś znów pójdziemy?-Zaproponował.
Chętnie. Może na plażę?-Ziewnęłam.
Jesteś chyba zmęczona. Ale prześpimy się najwyżej na plaży.-Żartował.
Jak dla mnie ok.-Powiedziałam już całkiem poważnie.

<Harry dokończ>