-To idziemy po księgę i zaczynamy naukę! Może i ja się czegoś ciekawego dowiem.-Powiedziałem. -Sprawa nie jest taka prosta, bo tak jakby zapomniałam, gdzie ją ukryłam.-Odpowiedziała. Przetrząsnęliśmy prawie wszystko, aby znaleźć księgę. Ani śladu. Jakby zapadła się pod ziemię. -Nie ma, a może ktoś ją pożyczył? (Laura?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz