- To bardzo dobra kontynuacja randki.-Odpowiedziałam. - Jest tak...
- Romantycznie? - Dokończył za mnie Harry.
- Tak. - Poparłam.
- Ta jaskinia jest wspaniała... Jak już wspominałem,służyła mi do zabaw...-Odparł.
- Gdybym miała szczeniaki,chciałabym,żeby miały taką jaskinię...-Uśmiechnęłam i rozejrzałam po jaskini.
Rano deszcz przestał padać i było słonecznie. Gdy wstałam Harry jeszcze spał. Kusiło mnie,żeby się do niego przytulić... Więc zrobiłam to. Wtuliłam się w jego sierść. Było tak wspaniale! Gdy wreszcie dopięłam swego,poszłam po jakieś śniadanie. Upolowałam zająca... Skromne śniadanie,ale nic więcej (zjadliwego) nie było... Zjedliśmy zająca (całkiem smaczny był) i znów rozmawialiśmy.
- Gdzie dziś idziemy?-Spytał Harry. - Może do magicznego lasu?
- Albo do Lasu przyszłych zakochanych...-Szepnęłam (to przez marzenia).
<Harry dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz