- Chodź wracajmy już.- powiedziałam i ruszyłam w drogę. Serafin szła przede mną. Tak nieszczęśliwie odgarnęła gałąź, że ta uderzyła mnie w nos.
- Auuuć!- pisnęłam głośno.
- Co to było?!- usłyszałam głos Moon zza krzewów. Chwilę potem patrzyła już na nas z rozzłoszczoną miną.
- Moon, to nie tak jak myślisz.- mówiłam rozmasowując obolały nos.
< Moon :-D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz