-No nie wiem... ale chyba jednak się przekonam.- zachichotałam.
-Dobrze, to chodź!- powiedział i pobiegliśmy do jego jaskini. Rozpalił ognisko i wtuliłam się w jego sierść. Było mi tak ciepło i miło.
-Heh... lubisz śpiewać?- zapytałam nagle.
-Jasne, czemu nie.- uśmiechnął się. Nagle zaczął coś nucić i razem zaczęliśmy śpiewać.
-Masz wspaniały głos.-powiedziałam uśmiechając się.
<Leo, skarbie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz