- Co będziemy tu robić? - spytałam.
- Zrobimy sobie mały obóz przetrwania. - odpowiedział.
- Dobra... Więc od czego zaczynamy?
- Od rozbicia obozowiska... Proszę bardzo mów, gdzie powinno być?
- Myślę, że na jednej z półek skalnych... Nie tych wysokich, bo pewnie żyją tam gryfy, albo harpie... A na najniższych tez nie... Bo można zostać zjedzonym przez węża morskiego.. proponuje więc tamtą... Blisko wodospadu. - powiedziałam.
- Dobrze, a wiesz, że ten potwór morski też ma swoje imię..?
- Nie...
< Ayoko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz