
- Gdzie są wszystkie książki!? - zdziwiła się Moon.
- Wygląda na to, że komuś bardzo zależało na tym aby nikt nie dowiedział się co tu się stało.... Bardzo podejrzane... - powiedziałem.
- Przebyliśmy taki kawał drogi... - westchnęła Moon.
- Rozejrzymy się tu jeszcze... - zaproponowałem. - Zauważyłaś, że tylko ten budynek jest w.... złym stanie? - spytałem po chwili.
- Tak... - odpowiedziała cicho i zaczęła przeglądać stare księgi rzucone w koncie.
< Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz