Przyglądaliśmy się przerażonym dziewczynom. W końcu nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać. I w ty momencie zaklęcie przestało działać... Ściany przestały być aż tak straszne, głosy i potwory zniknęły, a zaklęcie nas maskujące nas odkryło.
- Nie no muszę znać to zaklęcie! - zaśmiał się Ayoko. - Azrael daj mi kopię!
Nie mogliśmy przestać się śmiać. Dziewczyny chwile na nas patrzały po czym wyszły bez słowa. Postanowiliśmy do nich dołączyć. Wybiegliśmy z zamku.
- Więc teraz macie focha? - spytał Ayoko.
- .... - dalej milczały.
Nagle usłyszałem znajomy głos...
- Ace! Mój mały synek!
< Lisa ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz